Sequele, na które czekam z wywieszonym jęzorem

Sequele, na które czekam z wywieszonym jęzorem

Mateusz Wróbel | 29.09.2021, 22:21

Każdy z nas ma swoją ulubioną markę gier wideo, a ci najbardziej zapaleni nawet kilka. Osobiście należę do tej drugiej grupy, więc postanowiłem, że dzisiaj przedstawię Wam sequele (pod uwagę brałem wyłącznie tytuły zapowiedziane lub takie, o których często wspominano), na które czekam z wywieszonym jęzorem. 

Dying Light 2

Dalsza część tekstu pod wideo

Zestawienie otworzy rodzimy Dying Light 2 Stay Human, który z wymienionych tutaj tytułów ujrzy światło dzienne najprędzej - a przynajmniej tak powinno to wyglądać, bo nikt z tutaj obecnych nie może potwierdzić, że pełnoprawna kontynuacja hitu z 2015 roku na pewno pojawi się na półkach sklepowych już w lutym 2022 roku. Co do samej gry, kupuje ona mnie po prostu świetnie prezentującym się parkourem, który ma zapewnić wiele niezapomnianych wrażeń. Interesująco zapowiada się również sam wątek fabularny, w której pierwsze skrzypce odegrają frakcje panoszące się po mieście Villedor.

God of War Ragnarok

Seria God of War zawsze robiła ogromny szum na konsolach PlayStation, więc nie dziwi fakt, że sytuacja wygląda podobnie w przypadku God of War: Ragnarok. Po ostatniej prezentacji mającej miejsce w trakcie tegorocznej edycji PlayStation Showcase, atmosfera wokół przygody kończącej wątek Kratosa i Atreusa została podgrzana do maksimum. Wszystko idzie w dobrym kierunku i wydaje się, że krwiożercza wojna między nordyckimi bogami będzie czymś niezapomnianym.

A Plague Tale: Requiem

Zasiadając do A Plague Tale: Innocence w życiu nie pomyślałbym, że przygoda Amicii i jej młodszego brata o imieniu Hugo będzie aż tak wspaniałym doświadczeniem, niejednokrotnie zmuszającym, a raczej zachęcającym do refleksji. Po pięknych doznaniach płynących z "jedynki", na dwójkę czekam równie mocno, co na wymienionego wyżej Dying Light 2. Asobo Studio już niejednokrotnie pokazało swój potencjał i jestem pewny, że A Plague Tale: Requiem zawiesi poprzeczkę bardzo wysoko.

Mass Effect 4

Jestem zakochany w serii Mass Effect, która nie ma przede mną zbyt wielu tajemnic. Jest to jedna z nielicznych gier, przy których czytanie leksykonu poszerzającego wiedzę nt. świata gry nie nużyło nawet w najmniejszym stopniu. Gdy tylko usłyszałem, że nowy Mass Effect zostanie połączony z oryginalną trylogią i historią w Andromedzie, ucieszyłem się, bo pomimo wielu negatywnych opinii dot. Mass Effect: Andromeda, mnie przygodę rodzeństwa Ryderów poznawało się dość przyjemnie. Z dzisiejszej listy jest to zdecydowanie najbardziej wyczekiwana przeze mnie gra.

Final Fantasy VII Remake Part 2

Final Fantasy VII Remake Part 2 otworzy drugą część listy, w której znajdują się pozycje jak dotąd oficjalnie niezapowiedziane. Jest o nich jednak na tyle głośno, że zwiastun ujawniający owe sequele to kwestia czasu. Ciężko stwierdzić, jaki los spotka w pełnoprawnej kontynuacji najlepszego remake'u z 2020 roku Cloude'a Strife'a, ponieważ deweloperzy ze Square Enix wprowadzają wiele zmian do scenariusza, ale odświeżenie jego fantastycznej wyprawy do Midgaru zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że Part 2 zamówię przedpremierowo.

Resident Evil 9

Wiele można mówić o zachowaniu Capcomu w kwestii polskiej lokalizacji do Resident Evil Village, ale ósmej, pełnoprawnej odsłonie serii nie można zarzucić jednego - świetnie rozwinęła ona wątek Ethana Wintersa. Doczekaliśmy powrotu znanych postaci, doświadczyliśmy wielu zwrotów akcji, co tylko podkręca hype przed Resident Evil 9 mającym definitywnie zakończyć wątek głównego bohatera "siódemki" oraz "ósemki".

Kingdom Come: Deliverance 2

Kingdom Come: Deliverance to jedna z tych gier, która zmuszała do myślenia. Niemalże każde zadanie - czy to główne, czy poboczne - można było rozwiązać na wiele sposobów, a to, jak zachowaliśmy się wobec danych postaci, wpływało na dalsze losy fabuły. Ilość ścieżek fabularnych była ogromna i właśnie te dwa elementy wyróżniały czeską produkcję na tle innych RPG-ów. O Kingdom Come: Deliverance 2 wspominali niejednoznacznie już deweloperzy, więc liczę, że sequel hiciora z 2018 roku ukaże się szybciej, niż sądzimy.

Metro 4

Na sam koniec zostawiłem Metro 4, które może rozpocząć całkowicie nową trylogię. Saga skupiająca się na Artemie została w pewien sposób zakończona wraz z debiutem Metro Exodus na rynku, więc liczę, że czwarta część serii (nad której scenariuszem pracuje już ojciec uniwersum - Dmitrij Głuchowski) ponownie mroczny, ciężki klimat, pół-otwarty świat wypełniony interesującą zawartością i barwne postacie, dzięki którym zwiedzanie postapokaliptycznego świata jest istną gratką.

Wyróżnić chciałbym także zapowiedziane już , ale przez problemy w trakcie produkcji, o których wspominało wielu insiderów, skłamałbym, że czekam na tę grę z wywieszonym jęzorem. Cały czas boję się, że przygoda w świecie fantasy będzie miała sporo braków, a jej zawartość pozostawi wiele do życzenia. Wolę zaskoczyć się pozytywnie, więc tak, jak wspomniałem wyżej, kolejna odsłona DA4 otrzymuje tym razem jedynie wyróżnienie.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper