Kącik filmowy #71

Kącik filmowy #71

Łukasz Kucharski | 10.12.2013, 22:25

Filmowe światy potrafią skutecznie oderwać nas od szarej codzienności. Potrzeba jednak czegoś więcej niż piękne obrazki, by zadowolić współczesnego człowieka. Czy Jack pogromca olbrzymów sprostał oczekiwaniom przekonacie się środku. Zapraszam!

 

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Wiadomości ze świata filmu

 

 

WarCraft wypełniony

 


 


Ekranizacja niezwykle popularnej gry WarCraft nabiera rozpędu. Do Pauli Patton (Mission: Impossible - Ghost Protocol) i Travisa Fimmela (Wikingowie) dołączyli: Ben Foster (3:10 to Yuma), Toby Kebbell (The Counselor) oraz Rob Kazinsky (Pacific Rim). Ostatnie ustalenia prowadzi również z Dominic Cooper (Captain America: The Winter Soldier). Film trafi do kin w 2016 roku (11 marca). Scenariusz Charlesa Leavitta został poprawiony przez Duncana Jonesa

 


***

 


Gruby i chudszy

 


 


Dawno, dawno temu triumfy świeciło dwóch panów. Jeden był gruby, drugi chudy. Jeden to Flip, a drugi Flap. BBC oraz Weinstein Co. Przygotowują biograficzną produkcję o dwóch wariatach, która trafi na mały ekran. Duet Stan Laurel i Oliver Hardy pojawił się w ponad 100 filmach i zapisał na zawsze w historii kina. Według BBC „Ma być to list miłosny do dwóch pionierów i wielkich gigantów komedii". Na razie nie wiadomo kto wcieli się w wyżej wymienionych.

 


***

 


Bats i Supek mają towarzystwo

 


 


Obsada najbardziej wyczekiwanego filmu o superbohaterach została wzbogacona o przedstawicielkę płci pięknej. Gal Gadot (Szybcy i wściekli 6) otrzymała rolę Wonder Woman! Tak, dzielna amazonka uzupełni starcie Człowieka ze stali i Mrocznego Rycerza. Poza tym, trwają rozmowy z Jasonem Momoa (Gra o tron). Nie wiadomo jednak w kogo miałby się wcielić umięśniony Hawajczyk. Plotka głosi, że mógłby to być Doomsday lub Martian Manhunter.

 


***

 


X-Men kontynuują szturm

 


 


Do kin nie trafił jeszcze film X-Men: Days of Future Past, a już podano datę premiery kolejnej części. Tak jest, następny etap sagi o mutantach, zatytułowany X-Men: Apocalypse, oczaruje nas w 2016 roku (od 27 maja). Bryan Singer został już reżyserem. Akcja ma skupić się na młodszych wcieleniach ulubionych postaci Marvel Comics. Głównym zakapiorem zostanie Apocalypse, który nie raz i nie dwa nabroił w świecie Stana Lee. Postać zadebiutowała w szóstym zeszycie serii X-Factor i uznawana jest za pierwszego przedstawiciela Homo Superior.

 


***

 


Podsumowań ciąg dalszy

 


 


Koniec roku nadciąga nieubłaganie, więc czas na kolejne opinie o najlepszych filmach jakie mogliśmy obejrzeć. Na pierwszy ogień lista krytyków z Los Angeles.


NAJLEPSZY FILM:
Gravity (Grawitacja) i Her (Ona)

NAJLEPSZY REŻYSER:
Alfonso Cuarón, Gravity (Grawitacja)

NAJLEPSZY SCENARIUSZ:
Richard Linklater, Julie Delpy, Ethan Hawke, Before Midnight (Przed północą)

NAJLEPSZA AKTORKA:
Cate Blanchett, Blue Jasmine i Adèle Exarchopoulos, Blue Is the Warmest Color (Życie Adeli)

NAJLEPSZY AKTOR:
Bruce Dern, Nebraska

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY:
James Franco, Spring Breakers i Jared Leto, Dallas Buyers Club

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA:
Lupita Nyong'o, 12 Years a Slave (Zniewolony. 12 Years a Slave)

NAJLEPSZY FILM ZAGRANICZNY:
Blue Is the Warmest Color (Życie Adeli)

NAJLEPSZY DOKUMENT:
Stories We Tell (Historie rodzinne)

NAJLEPSZA ANIMACJA:
Ernest & Celestine

NAJLEPSZA MUZYKA:
T Bone Burnett, Inside Llewyn Davis (Co jest grane, Davis?)

NAJLEPSZE ZDJĘCIA:
Emmanuel Lubezki, Gravity (Grawitacja)

NAJLEPSZY MONTAŻ:
Alfonso Cuarón i Mark Sanger, Gravity (Grawitacja)

NAJLEPSZA SCENOGRAFIA:
K.K. Barrett, Her (Ona)

NAGRODA IM. DOUGLASA EDWARDSA:
„Cabinets Of Wonder: Films and a Performance” reż. Charlotte Pryce


Z kolei New York Film Critics Online wybrali następujące produkcje:


NAJLEPSZY FILM:
12 Years a Slave (Zniewolony. 12 Years a Slave)

NAJLEPSZY REŻYSER:
Alfonso Cuarón, Gravity (Grawitacja)

NAJLEPSZY AKTOR:
Chiwetel Ejiofor, 12 Years a Slave

NAJLEPSZA AKTORKA:
Cate Blanchett, Blue Jasmine

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY:
Jared Leto, Dallas Buyers Club

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA:
Lupita Nyong'o, 12 Years a Slave (Zniewolony. 12 Years a Slave)

NAJLEPSZA OBSADA:
American Hustle

PRZEŁOMOWY WYSTĘP:
Adele Exarchopoulos, Blue Is the Warmest Color

NAJLEPSZY SCENARIUSZ:
Spike Jonze, Her

NAJLEPSZY REŻYSER DEBIUTANT:
Ryan Coogler, Fruitvale Station

NAJLEPSZE ZDJĘCIA:
Emmanuel Lubezki, Gravity

NAJLEPSZE UŻYCIE MUZYKI:
Inside Llewyn Davis

NAJLEPSZY FILM ZAGRANICZNY:
Blue is the Warmest Color

NAJLEPSZY FILM DOKUMENTALNY:
The Act of Killing

NAJLEPSZA ANIMACJA:
The Wind Rises


Na koniec lista przygotowana przez członków AFI – Amerykański Instytut Filmowy.


FILMY KINOWE:

American Hustle
Co jest grane, Davis?
Fruitvale Station
Grawitacja
Kapitan Phillips
Nebraska
Ona
Ratując pana Banksa
Wilk z Wolf Street
Zniewolony. 12 Years a Slave

SERIALE TELEWIZYJNE:

"Breaking Bad"
"Figurantka"
"Gra o tron"
"House of Cards"
"Mad Men"
"Masters of Sex"
"Orange Is the New Black"
"Skandal"
"Zawód: Amerykanin"
"Żona idealna"

 

 

***

 

 

 

 

W rękach fanów

 

 

 

 


The Doctor Games

 


 


Jedna arena, a niej każdy Doktor. Walka toczy się o życie i przetrwać może tylko jeden. Kontynuacja nie przewidziana.

 


 


***

 


Legends – The Dark Knight

 


 


Oto i Batman w wydaniu średniowiecznym, czyli zbroje, miecze i niewinne panny...no,  może bez tego ostatniego.

 


 


***

 


Hunting Frank Castle

 


 


Frank Castle nie może czuć się bezpieczny. Nic dziwnego, skoro uśmiercił tylu biednych złoczyńców. W końcu oni też mają rodziny, co z tego, że równie zdeprawowane.

 


 


***

 


Fatal Fury Fan Film - King of Fighters (Part 1)

 


 


Seria Fatal Fury zainspirowała kilka osób do stworzenia poniższego filmiku. Pierwsze stracie rozegra się między Andy Bogardem a Richardem Meyerem.

 


 


***

 


Ex-Men Rogue i Nightcrawler

 


 


Rzeźnia trwa. Przed Wami dwójka kolejnych nieszczęśników, która pada ofiarą brutalności Charlesa Xaviera.

 

 


 

 

***

 

 

 

Kino Świat prezentuje...

 

 

 


Olbrzym, "Przytulasek", wybraniec księżnej Diany. Liev Schreiber gwiazdą filmu KAMERDYNER (w kinach od 26 grudnia 2013)

 


 


Są jak piękna i bestia. On, potężnie zbudowany olbrzym o twarzy, która - jak sam twierdzi - „jednych przeraża, a u drugich wywołuje chęć, by w nią uderzyć.” Ona, filigranowa blondynka, królowa ludzkich serc, która bez trudu rozkocha w sobie nawet „King Konga”. Liev Schreiber i Naomi Watts od lat pozostają jedną z wzorowych par Hollywood. Niedawno mogliśmy oglądać Naomi w roli księżnej Diany, a teraz Schreiber zadebiutuje jako Lyndon Baines Johnson - 36. prezydent USA. Wszystko to w „Kamerdynerze”, niezwykłej i opartej prawdziwych wydarzeniach historii Cecila Gainesa, który pracował dla ośmiu kolejnych przywódców Ameryki.
 
Na amerykańskiej premierze „Kamerdynera” Schreiber i Watts prezentowali się znakomicie. On w czarnym garniturze, ona w kombinezonie projektu Thakoon i szpilkach Givenchy, skutecznie odwracali uwagę fotoreporterów od reszty gwiazd z Oprah Winfrey i Lennym Kravitzem na czele. Cytując kroniki towarzyskie, wyglądali „jak milion dolarów.”
 
Watts i Schreiber po raz pierwszy spotkali się w maju 2005 roku, na wystawie w Metropolitan Museum of Art. „Tego wieczoru odkryłam w sobie śmiałość, o którą nigdy się nie podejrzewałam.” - wspomina Watts. „Zwykle czekałam, aż facet wykona pierwszy ruch, ale wtedy było inaczej. Gdy Liev powiedział, że wychodzi, pomyślałam sobie: „O cholera, kolejna taka szansa trafi się pewnie za kilka lat”. Podeszłam to niego i zapytałam, czy chce moją wizytówkę. Nie mogłam przecież powiedzieć wprost, że chcę dać mu swój numer.” - śmieje się aktorka.
 
„Roześmiał się, wziął bilecik i wyszedł.” - kontynuuje Naomi. „Pięć minut później wysłał mi wiadomość z zapytaniem, czy mam ochotę wyskoczyć gdzieś na drinka. Odpisałem mu - „Nie. Ale zjedzmy jutro śniadanie.” Poranna randka dała początek płomiennemu związkowi.
 
Od tej chwili są nierozłączni. Mają dwóch synów, 6-letniego Sashę i 4-letniego Kaia. Łączy ich miłość, życiowy optymizm i ogromna pasja do muzyki rockowej, której Liev oraz Watts - jak przystało na córkę menagera Pink Floyd - są wielkimi miłośnikami. Ich znajomi są zgodni, Naomi i „Przytulasek” (takie pseudo wśród najbliższych ma mierzący 191 cm Liev) to para idealna.

Dwukrotnie nominowany do Oscara reżyser i producent Lee Daniels („Hej, Skarbie”, „Czekając na wyrok”) przedstawia opartą na prawdziwych wydarzeniach historię Cecila Gainesa (laureat Oscara i Złotego Globu - Forest Whitaker), który w latach 1957-1986 był kamerdynerem ośmiu kolejnych prezydentów Ameryki. Film, porównywany przez zagranicznych krytyków do przeboju „Jak zostać królem”, już teraz uchodzi z jednego faworytów Nagród Akademii, zaś grająca żonę tytułowego bohatera Oprah Winfrey typowana jest jako jedna z najmocniejszych kandydatek do Oscara. Danielsowi udało się zgromadzić prawdziwie imponującą obsadę, w której, poza Whitakerem, znalazło się czterech innych zdobywców Oscara - Robin Williams, Jane Fonda, Vanessa Redgrave i Cuba Gooding Jr, wspieranych przez takie osobowości świata show-biznesu, jak: Lenny Kravitz, Mariah Carey i nominowana do Oscara oraz Złotego Globu Oprah Winfrey. „Kamerdyner” przez blisko miesiąc był numerem jeden box office’u w USA, zwracając koszty produkcji już pierwszym tygodniu wyświetlania, a teraz bije rekordy frekwencji w kolejnych krajach europejskich.
 
W 1926 roku młody Cecil opuszcza skonfliktowane na tle rasowym południe USA, szukając szansy na lepsze życie. Wkrótce otrzyma niezwykły dar od losu. Zostanie kamerdynerem w Białym Domu, stając się naocznym świadkiem wydarzeń, które na zawsze zmienią oblicze współczesnego świata. Gdy kolejni prezydenci USA zmagają się ze skutkami zabójstwa Johna F. Kennedy'ego, Martina Luthera Kinga i kontrowersjami narosłymi wokół wojny w Wietnamie i afery Watergate, Cecil - wspierany przez kochającą żonę Glorię (Oprah Winfrey) - musi podjąć trudną walkę o dobro i szczęście rodziny, któremu na drodze stanie jego własne, bezgraniczne oddanie pracy.

 


***

 


ING wspiera film o Powstaniu Warszawskim "Miasto 44"

 

 

 



ING Bank Śląski został sponsorem filmu „Miasto 44”, pokazującego losy młodych ludzi uczestniczących w Powstaniu Warszawskim. To pierwszy współczesny obraz o tym wydarzeniu realizowany przez młodych twórców przy wykorzystaniu nowoczesnych efektów specjalnych.

Podpisanie umowy sponsorskiej filmu „Miasto 44” wpisuje się w długofalową strategię wspierania przez ING Bank Śląski polskiej kultury i sztuki. Od wielu lat ING otacza mecenatem polskich artystów młodego pokolenia poprzez Fundację Sztuki Polskiej ING. Cieszymy się, że teraz będziemy mogli wesprzeć projekt realizowany przez młodych polskich filmowców i aktorów – powiedziała Małgorzata Kołakowska, prezes ING Banku Śląskiego.


„Miasto 44” to opowieść o odwadze, poświęceniu i uczuciach towarzyszących młodym powstańcom podczas 63 dni walk w stolicy. Film opowiada o młodych Polakach, którym przyszło stanąć do walki o swój kraj. Połączeni przyjaźnią bohaterowie „Miasta 44” tworzą jeden z najodważniejszych powstańczych oddziałów. Stają się świadkami poświęcenia, bohaterstwa, ale też okrucieństwa, zdrady i zbrodni w scenografii płonącej Warszawy.


Obraz jest realizowany przez Jana Komasę, jednego z najbardziej uzdolnionych i najczęściej nagradzanych filmowców młodego pokolenia w Polsce. W produkcji, obok uznanych aktorów, wzięli udział debiutanci wybrani w drodze castingu na terenie całej Polski. Za efekty komputerowe odpowiadają twórcy takich obrazów jak „Casino Royale”, „Incepcja” i „Nędznicy”. Premiera  filmu będzie miała miejsce w przeddzień 70-tej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego na Stadionie Narodowym w Warszawie.

„Miasto 44” to jedna z najważniejszych  i najbardziej wyczekiwanych polskich produkcji ostatnich lat. Zdjęcia do filmu trwały równo 63 dni – dokładnie tyle, ile Powstanie Warszawskie. Przez plan przewinęło ponad 3000 statystów. Budową imponujących dekoracji zajęło się 10 odrębnych ekip, które do zainscenizowania zniszczonego miasta użyły 5 tysięcy ton gruzu. Obsada filmu, opierająca się niemal w 100 procentach na młodych aktorach, została wybrana w serii ogólnopolskich castingów, w których wzięło udział ponad 7000 osób.


„Miasto 44” trafi do regularnej dystrybucji kinowej 19 września 2014 roku.


Producentem filmu jest Akson Studio Film Miasto


Koproducentami: Narodowe Centrum Kultury, Telewizja Polska S.A, Orange Polska, Muzeum Powstania Warszawskiego


Film współfinansowany jest przez: Polski Instytut Sztuki Filmowej, Miasto Łódź, Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej


Sponsorem głównym filmu jest ING Bank Śląski


Honorowy Patronat Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego


Dystrybutorem filmu jest Kino Świat

 


***

 


"Robię filmy dlatego, że coś mnie boli i coś mnie uwiera!" - Wojtek Smarzowski odkrywa kulisy POD MOCNYM ANIOŁEM (w kinach od 17 stycznia)

 


 


„Nie czytam recenzji, nie przejmuję się bluzgami ani pochwałami. Jednym moje filmy się podobają, innym nie. Ale chyba wolę taki podział, niż usłyszeć, że film jest średni.” - wyznaje Wojtek Smarzowski. „Zawsze cierpiałem na brak autorytetów i zbyt często oceniali mnie ludzie, których prac nie szanuję.” - mówi reżyser „Drogówki”, „Róży” i „Wesela”. Jego najnowszy obraz „Pod Mocnym Aniołem” - wstrząsająca, choć nie pozbawiona humoru, opowieść o nałogu i o miłości, z plejadą aktorskich znakomitości (w obsadzie m.in. Robert Więckiewicz, Marcin Dorociński, Adam Woronowicz, Kinga Preis, Agata Kulesza, Arkadiusz Jakubik, Iza Kuna, Marian Dziędziel, Andrzej Grabowski, Jacek Braciak i Julia Kijowska), trafi na ekrany kin 17 stycznia 2014 roku.

„Najlepszą ocenę mojego filmu wystawił kiedyś Pavel Stverak. To dźwiękowiec, który przyjeżdża z Pragi i koduje u nas filmy w Dolby. Obejrzał „Różę”, dopił herbatę, zakodował i powiedział, że teraz pojedzie do domu przytulić dzieci. Było porażające widzieć, jak on to przeżył. Film go dosłownie trzepnął. I o to właśnie chodzi. By robić rzeczy, które poruszają, prowokują intelektualnie i emocjonalnie. A robię je dlatego, że coś mnie boli i coś mnie uwiera. Chyba nawet nie umiem tego zwerbalizować, tylko wciskam w scenariusz i sytuację, którą rozwiązuję na planie. Dlatego właśnie te filmy takie są - pełne dynamitu.” - tłumaczy Smarzowski.
 
„Za chwilę oddaję widzom „Pod Mocnym Aniołem” i będę już w następnym projekcie. Jestem tak skonstruowany, że nie cofam się i nie patrzę wstecz. Inaczej bym zwariował, przemontował „Wesele” i „Drogówkę”, poprawiał wszystkie filmy. A nie tędy droga. Mija czas, ja się zmieniam, łapię dystans. Trzeba sobie stawiać poprzeczkę wysoko, zamykać temat i wchodzić w kolejny film.” - kończy reżyser.
 
Jerzy (Robert Więckiewicz), bohater „Pod Mocnym Aniołem” jest pisarzem i alkoholikiem. Poznajemy go w momencie, w którym uwierzył, że może wygrać z nałogiem. Zakochuje się w młodej dziewczynie (Julia Kijowska) i wreszcie czuje, że ma po co i dla kogo żyć. Jednak nie wytrzymuje długo. Pewnego dnia idzie prosto do baru Pod Mocnym Aniołem, gdzie zaczyna pić...
 
Wkrótce trafia na odwyk, gdzie spotyka doktora Granadę (Andrzej Grabowski), personel (m.in. Iza Kuna, Robert Wabich) i innych pacjentów (Jacek Braciak, Kinga Preis, Marian Dziędziel, Marcin Dorociński, Arkadiusz Jakubik, Lech Dyblik, Iwona Wszołkówna, Iwona Bielska, Krzysztof Kiersznowski), którzy tworzą niezwykle barwną galerię postaci. Jedną z metod leczenia jest czytanie spisanych wcześniej opowieści, z czasów kiedy się piło. Swoje historie, zabawne i niekiedy wstrząsające, opowiedzą: reżyser, ksiądz, policjant, kierowca TIR-a, farmaceutka, robotnik, fryzjerka i inni. Wszyscy piją, bo picie to nasz sport narodowy.

 


***

 


Chłopiec, który dokonał rzeczy niemożliwych - oficjalny zwiastun BIEGNIJ, CHŁOPCZE, BIEGNIJ - w kinach od 10 stycznia 2014 r.

 


 


„Biegnij, chłopcze, biegnij” to oparta na prawdziwych wydarzeniach niezwykła historia człowieka, który żyje do dzisiaj. Film ten można również określić mianem ody na cześć nadziei i wiary w dokonywanie rzeczy niemożliwych. Reżyserem jest laureat Oscara, a w obsadzie zobaczymy plejadę polskich gwiazd. Żadne słowa nie oddadzą jednak siły przekazu, jaką „Biegnij, chłopcze, biegnij” niesie ze sobą. Jako przedsmak tego niezwykłego filmowego doświadczenia prezentujemy oficjalny polski zwiastun.

Niesamowita i wzruszająca historia, która wydarzyła się naprawdę. Reżyserem filmu jest zdobywca Oscara Pepe Danquart. W międzynarodowej obsadzie plejada gwiazd polskiego kina. W roli głównej, zagranej wspólnie z bratem-bliźniakiem Andrzejem, Kamil Tkacz, którego debiut w głośnym i wielokrotnie nagrodzonym „Chce się żyć” Macieja Pieprzycy zachwycił cały świat. „Biegnij, chłopcze, biegnij” to ekranizacja przetłumaczonego na 15 języków bestsellera Uriego Orleva.
 
Poruszające losy ośmioletniego uciekiniera z warszawskiego getta, który stracił całą rodzinę i zdany jest na pomoc ze strony obcych. Trafia do domu życzliwej Polki (Elizabeth Duda). Kobieta decyduje się go przygarnąć i namawia, by dla bezpieczeństwa przyjął nową tożsamość - osieroconego Polaka wyznania rzymskokatolickiego. Wskutek dramatycznego splotu wydarzeń, chłopiec musi opuścić gościnny dom i rusza w pełną przygód i niebezpieczeństw wędrówkę przez ogarnięty wojną kraj. Korzystając z pomocy polskich rodzin i przybranej tożsamości, próbuje przetrwać koszmar okupacji.
 
„Ciężkie losy małego chłopca pośród okropieństw wojny są tak nieprawdopodobne, że ciężko uwierzyć w to, że naprawdę miały miejsce. Jednak jest to prawda. Chłopiec przeżył, jest obecnie starszym panem i chętnie opowiada swoją historię.” - Pepe Danquart, reżyser
 
„Scenarzyście filmu udało się stworzyć wspaniałą adaptację książki, wydobył z niej to, co najważniejsze, nie tracąc ani odrobiny jej emocjonalnego oddziaływania. Z ogromną wrażliwością i intuicją wnikliwego obserwatora utkał przygodową historię relacjonowaną przez dziecko, która chwyta widza za gardło i nie puszcza, aż do ostatniej sceny. „Biegnij chłopcze, biegnij” jest odą na cześć życia, wiary i nadziei.” - Susanne Kusche i Uwe Spiller, producenci
 
„To autentyczna, przejmująca historia, która wcale nie jest pesymistyczna. Historia o sile, nadziei i odwadze.” - Pepe Danquart, reżyser
 

 

***

 

 


Skarbiec zapowiedzi

 

 

 

 

 


Dzielni historycy sztuki kontra wredni naziści. Doborowa obsada, oby film również błyszczał.

 


 

 

***

 


XIX wiek, romans, tragedia i Elizabeth Olsen.

 


 


***

 


Piękna i Bestia powrócą w przyszłym roku, by kolejny raz ukazać historię swej miłości. I kto powiedział, że zoofilia to coś złego?

 


 


***

 


Kontynuacja filmu 300 Zacka Snydera nabiera rumieńców od przelanej sztucznej krwi w pełnym akcji zwiastunie.

 


 


***

 


Miejsce przeszłości jest w...przeszłości. Uporczywe podążanie za tym co było nie prowadzi do niczego dobrego, o czym przekona się Jim Owens.

 


 


***

 


Pompeje zostaną zdewastowane przez Paula W.S. Andersona, który przyjął propozycję wyreżyserowania antycznej katastrofy.

 


 

 

***

 


Dzwoneczek musi wyruszyć na pełną niebezpieczeństw przygodę, gdy magiczny pył zostaje skradziony i trafia w ręce piratów – tych morskich.

 


 


***

 


Oto nadeszła chwila, gdy do sieci trafia premierowy zwiastun przygód Człowieka Pająka. A w nim mnóstwo złoczyńców co w przypadku trzeciej części sagi Sama Raimiego nie okazało się dobrym posunięciem.

 


 


 


***

 


Rosja dybie na USA i tylko jedyny, niepowtarzalny Kapitan James Tiberius Kirk... to jest Jack Ryan może powstrzymać spisek.

 


 


***

 


Nie każda pielęgniarka nosi obcisły kombinezon i pończochy. Niektóre lubują się w mordowaniu.

 


 


***

 


Niesłuszne oskarżenie może wywrócić ludzkie życie do góry nogami. Co Wy byście zrobiliby, gdyby ktoś otrzymał karę za Wasz czyn?

 


 


***

 


Kolejna parodia Igrzysk śmierci. Jak miło. A może by tak zrobić po prostu zabawny film bez żerowania na znanej produkcji?

 


 


***

 


Systemy operacyjne w naszych sprzętach są coraz bardziej rozbudowane. Kto wie kiedy zaczniemy zakochiwać się w tych elektronicznych pożeraczach czasu.

 


 


***

 


Kiedyś nadejdzie czas, gdy wylądujemy na dole drabiny ewolucji. Ups, dla bohaterów Jupiter Ascending już nadszedł.

 


 


***

 


Dom Hemingway o Twarzy Jude'a Lawa wita Was w wersji Red Band.

 


 


***

 


Konkursy polegające na literowaniu wyrazów są ustawione i nasz bohater ma zamiar dowieść swojej wartości. A to, że jest już dorosły to tylko szczegół.

 


 


***

 


Życie w izolacji było tematem niejednego filmu. Oto kolejna cegiełka.

 


 


***

 


Kontynuacja Igrzysk śmierci gości już w kinach, ale zwiastuny wciąż wypływają na wody internetu.

 


 


***

 


Rodzina Weston ma wiele problemów i większość z nich zostanie wyciągnięta na światło dnia podczas zjazdu.

 


 


***

 


Ciąża podobno przypomina opętanie. Ten film potwierdza plotkę.

 


 


***

 


Bela Kiss opowiada o seryjnym mordercy z okresu I Wojny Światowej. Znak rozpoznawczy – brak krwi w ciele ofiary.

 


 

 

***

 

 

***

 

 

 

 

 

***

 



 

Nowości DVD/Blu-ray...

 

 

 

Jack Pogromca olbrzymów / Jack the Giant Slayer (2013)

 

 


 


 



Reżyseria: Bryan Singer

Scenariusz: Darren Lemke, Christopher McQuarrie

Produkcja: USA

Czas trwania: 114 minut

Obsada:

Nicholas Hoult - Jack
Eleanor Tomlinson -Isabella
Ewan McGregor - Elmont
Stanley Tucci - Roderick

 

 

Skąd wiesz, że olbrzymy nie istnieją? - Jack

 



Dawno, dawno temu. Za siedmioma filmowymi górami, za siedmioma aktorskimi rzekami, powstała moda na tworzenie dzieł w oparciu o baśnie i bajki. W krótkim czasie mogliśmy obejrzeć Alicję w Krainie Czarów (2011), Dziewczynę w czerwonej pelerynie (2011), Królewnę Śnieżkę i Łowcę (2012) oraz wiele innych. Niby nic nowego, ale współczesna magia komputerów pozwalała tworzyć niesamowite światy. Przewodnikiem w kolejnej opowieści został Bryan Singer - twórca, który rozkręcił maszynkę z napisem "adaptacje komiksów", gdy wziął na warsztat przygody X-Men. Bazą do jego kolejnej fascynującej wizji stała się baśń o Jasiu i magicznej fasoli - brytyjski oryginał nosił tytuł Jack the Giant Killer. Pierwsza ekranizacja pojawiła się już w 1902 roku, a w jednej z kolejnych, cztery palce maczała nawet Myszka Miki. Zamknijcie więc oczy i wsłuchajcie się w te zapisane słowa. Niemożliwe? W bajkach wszystko jest możliwe.
 
Jack wiedzie proste, wręcz banalne, życie. Magiczny los wiąże go z równie magicznymi ziarnami fasoli. Otóż, dawno temu na ziemię zeszły ogromne istoty, które siały spustoszenie, dopóki nie zostały przepędzone do swego świata. Ów miejsce to zawieszony między niebem a ziemią dysk - w stylu tego z powieści Terry'ego Pratchetta. Teraz, gdy ostatnie siedem nasion jest zagrożone jeden mnich przekaże je w ręce chłopaka, który w ramach swej podróży stanie się mężczyzną. Brzmi banalnie i niestety tak jest na ekranie. Bryan Singer to wręcz instytucja dostarczająca świetnej rozrywki. Tym razem, jego dzieło stanowi tylko poprawny film dla małych widzów.
 
W tytułową rolę wcielił się Nicholas Hoult (Bestia z X-Men: Pierwsza klasa oraz Days of Future Past, na planie którego ponownie spotkał się (niedawno) z Singerem. Zazwyczaj główny bohater powinien przykuwać uwagę i budzić jakieś uczucie oraz pozostawać w pamięci widza po seansie. W tym przypadku, po napisach końcowych w głowie pozostaje pustka. W szczególności, że drugi plan wypełniają znane gwiazdy kina. Wśród nich zobaczycie Ewana McGregora jako postać żywcem wyjętą z powieści o muszkieterach, Stanleya Tucci - popisującego się miłością do zła oraz Billa Nighy o dwóch głowach. Jedyna postać kobieca, czyli Isabella kręci się tle i nic lepszego nie sposób o niej napisać. Jej postać stworzono według schematu księżniczki w potrzebie. Zero charakteru, zero zaradności, zero miłości widza. Marginalizacja postaci kobiecych jest ogromna i scenarzyści powinni się wstydzić, bo dostaną niezły łomot od organizacji zwracających na to uwagę.

Innym mankamentem, który nie dawał mi spokoju jest podwójne zaburzenie czasowe. W pierwszym nasza księżniczka, która oczywiście jest wspaniała, dokonuje sztuki założenia zbroi w kilkanaście sekund. Co więcej, świat filmu pozwolił jej nawet zyskać nową fryzurę. Druga sytuacja ma miejsce w finale. Gdy główny bohater pokonuje sporą odległość w bardzo krótkim czasie. Jego wynik zawstydziłby nawet Flasha. Pochłaniam wiele filmowych bzdur, ale tymi prawie się udławiłem. Poza tym, z początku oprawa wizualna zachwyca, by następnie odrzucać niedoróbkami. Olbrzymy wyglądają świetnie dopóki nie widzimy ich w dużym zbliżeniu. Problem pewnie leży w tym, że efektami zajmowało się aż siedem firm.
 
Jeden ze scenarzystów porównuje drogę jaką przebywa Jack do tej z legendarnych Gwiezdnych Wojen. Poza tym, to zupełnie inne filmy. I Luke Skywalker może być spokojny o swój kultowy status. Film skierowany jest do dzieci i to tych małych. Większość brutalnych scen (ciosy itp.) rozgrywają się poza kadrem lub są skutecznie zasłaniane przez jakieś elementy. Na kuriozum zakrawa jednak fakt ukazania zgonu głównego czarnego charakteru w zbliżeniu podczas jego bardzo...ekspresywnego zejścia. Szkoda, zen ie zdecydowano się na poważniejsze podejście do tematu z lekką nutką singerowatości. Dodałoby to filmowi drugiego dna i zmniejszyło poziom rozczarowania po seansie – a przynajmniej u dużych dzieci. Jack pogromca olbrzymów stanowi pozycję jedynie, a nawet ledwo, do obejrzenia i to tylko w telewizji, przy braku innych możliwości. Same efekty, które miały zamaskować fabułę płytką jak kałuża na Saharze, nie wystarczą. Tak, to historia dla najmłodszych, ale nie znaczy, że nie można stworzyć w ramach niej czegoś więcej. Już Hansel i Gretel: Łowcy czarownic (2013) stanowią lepszą rozrywkę. Zarówno pod względem wizualnym jak i każdym innym.
 

 

Ocena końcowa:

 

 

***

 

 

W tym tygodniu to wszystko. Do przeczytania!

Łukasz Kucharski Strona autora
cropper