Kącik filmowy #53

Kącik filmowy #53

Łukasz Kucharski | 07.08.2013, 22:09

Komputerowy kryzys zażegnany i Kącik wreszcie powraca. Miło móc znów dzielić się z Wami przeróżnymi informacjami i wrażeniami, a potem konferować w komentarzach Czas więc na relację z Wolverine. Zapraszam!

 

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Wiadomości ze świata filmu

 

 


Williams zaklepany

 


 


Tradycji stało się zadość. John Williams, legendarny kompozytor ścieżek dźwiękowych do sagi George'a Lucasa (kilku innych filmów też) otrzymał oficjalny angaż do pracy przy VII epizodzie. Najlepiej opowie o tym sam maestro.

 


 


***

 


Akira jeszcze żyje

 


 


Warner Bros. - właściciele praw do aktorskiej ekranizacji anime Katsuhiro Otomo pt. Akira – od wielu lat próbują dopiąć produkcję na ostatni guzik. Niestety w zeszłym roku projekt opuścił ówczesny reżyser i prace stanęły w martwym punkcie. Nadzieja powraca w osobie Jaume Collet-Serry, który marzy, by rozpocząć prace wiosną 2014 roku. Czy tym razem film powstanie, przekonamy się już wkrótce. A na razie pozostaje znów obejrzeć animowany klasyk.

 


***

 


JNH w Polsce

 


 


James Newton-Howard kolejny znakomity kompozytor muzyki filmowej przybędzie do naszego kraju w towarzystwie długich kobiet i pięknych limuzyn...albo odwrotnie. W każdym bądź razie będąc we wrześniu w Krakowie na 6. Festiwalu Muzyki Filmowej wypatrujcie artysty. Oto oficjalny opis ze strony imprezy na temat Howarda.

Jeden z najbardziej wszechstronnych i szanowanych kompozytorów pracujących obecnie w branży filmowej. Otrzymał dotychczas nominacji do Oscara, w tym sześć za najlepszą muzykę do filmów Opór, Michael Clayton, Osada, Ścigany, Książę przypływów oraz Mój chłopak się żeni i dwa za najlepszą oryginalną piosenkę filmową (filmy Junior oraz Szczęśliwy dzień). Wraz z Hansem Zimmerem został nagrodzony w 2009 roku nagrodą Grammy za muzykę do filmu Mroczny Rycerz. Był także nominowany do tej prestiżowej nagrody za muzykę do filmów Krwawy diament, Dinozaur i Znaki oraz za piosenkę do filmu Szczęśliwy dzień. Oprócz tego zdobył nagrodę Emmy za motyw muzyczny do serialu Gideon’s Crossing w reżyserii Andre Braughera oraz dwie nominacje do tej nagrody za motywy muzyczne do seriali Ostry Dyżur (Warner Bros) oraz Men (Ving Rhames). Był także czterokrotnie nominowany do Złotych Globów za niesamowitą muzykę orkiestrową do nowej wersji King Konga w reżyserii Petera Jacksona, piosenki do filmów Junior oraz Szczęśliwy dzień oraz prowokacyjną muzykę symfoniczną do filmu Opór.

W 2008 r. został uhonorowany nagrodą World Soundtrack Award dla kompozytora roku za wkład w filmy Wojna Charliego Winsona, Michael Clayton oraz Jestem legendą. Otrzymał także nagrodę za najlepszą ścieżkę dźwiękową roku w ramach Classical BRIT Awards za filmy Mroczny Rycerz (2009) i Krwawy diament (2008). W 2009 r. został laureatem specjalnej, jubileuszowej, piątej nagrody GoldSpirit dla najlepszego kompozytora poprzedniego pięciolecia (2004-2008) przyznawaną w ramach Úbeda Film Music Conference w Hiszpanii. W lutym 2009 r. pierwszy utwór koncertowy Howarda, I Would Plant a Tree, został wykonany przez Pacific Symphony w ramach American Composers Festival.

Howard, wyróżniony przez Amerykańskie Stowarzyszenie Kompozytorów, Autorów i Wydawców (ASCAP) prestiżową nagrodą im. Henry’ego Manciniego za całokształt twórczości, brał udział w tworzeniu ponad stu filmów. Wśród nich są wszystkie dzieła M. Night Shyamalana (Szósty zmysł, Niezniszczalny, Znaki, Osada, Kobieta w błękitnej wodzie, Zdarzenie oraz Ostatni Władca Wiatru), sześć filmów Lawrence’a Kasdana (Darling Companion, Wielki Kanion, Wyatt Earp, Francuski pocałunek, Mumford oraz Łowca snów), siedem filmów z uwielbianą przez widzów Julią Roberts (Pretty Woman, Uciekająca panna młoda, Mój chłopak się żeni, Ulubieńcy Ameryki, Gra dla dwojga, Wojna Charliego Wilsona oraz Larry Crowne – uśmiech losu) oraz trzy filmy animowane dla Walt Disney Studios (Dinozaur, Planeta Skarbów oraz Atlantyda – zaginiony ląd). Brał także udział w tworzeniu muzyki do takich filmów jak m.in.: Igrzyska śmierci, Królewna Śnieżka i Łowca, Dziedzictwo Bourne’a, Salt, Woda dla słoni, Gnomeo i Julia, Green Lantern, Green Hornet, Miłość i inne używki, Klub dyskusyjny (z Peterem Golubem), Batman – Początek, Zakładnik, Cedry pod śniegiem, Epidemia, Hidalgo – ocean ognia, Piotruś Pan, Kolor zbrodni, Upadek, Lęk pierwotny, Glengarry Glen Ross, Wodny świat, Adwokat diabła i Dave.

Sukcesy Howarda są odzwierciedleniem jego bogatych doświadczeń muzycznych. Zainspirowany przez babcię, skrzypaczkę klasyczną, która w latach 30. i 40. XX wieku występowała w Pittsburgh Symphony, rozpoczął w wieku czterech lat naukę gry na fortepianie. Ukończył Music Academy of the West w Santa Barbara oraz USC Thornton School of Music w klasie fortepianu, po czym uzupełnił wykształcenie studiując orkiestrację u legendarnego autora aranżacji Marty’ego Paicha. Pomimo klasycznego wykształcenia interesuje się muzyką rockową i popową, a jego działalność w tej ostatniej pozwoliła mu rozwinąć talent muzyka, autora aranżacji, kompozytora i producenta. Współpracował z największymi gwiazdami muzyki pop, m.in. Barbrą Streisand; Earth, Wind and Fire; Bobem Segerem; Rodem Stewartem; Toto; Glennem Frey’em; Dianą Ross; Carly Simon; Olivią Newton-John; Randym Newmanem; Rickie Lee Jonesem; Cher oraz Chaką Khan. W 1975 r. towarzyszył Eltonowi Johnowi w trasie koncertowej i nagraniach studyjnych. W 1976 r. opuścił zespół i zajął się produkcją muzyki. Do grupy wrócił na kolejną trasę w 1980 r., a w 1986 r. dyrygował Melbourne Symphony Orchestra w ramach trasy koncertowej Eltona Johna Live in Australia, której zapis zdobył status platynowej płyty. Pierwszą propozycję z branży filmowej otrzymał w 1985 r. i od tamtego czasu jest z nią związany. W ramach odmiany Howard ponownie podjął w 2004 r. współpracę z Eltonem Johnem w ramach trasy koncertowej obejmującej m.in. Royal Albert Hall w Londynie oraz Radio City Music Hall w Nowym Jorku.

 

***

 


Dredd Was potrzebuje

 


 


Oba filmy o brutalnym stróżu prawa może nie podbiły kin, ale mają rzeszę zagorzałych fanów. Teraz mogą oni wziąć sprawy w swoje ręce, a przynajmniej teoretycznie. Aby wspomóc Dredda wystarczy podpisać się pod petycją, której efektem końcowym może by kontynuacja filmu z Karlem Urbanem. Aby przyłączy się do innych wielbicieli Sędziego wystarczy zajrzeć na tę stronę i odda głos.

 


Petycja

 


***

 


Czas pobiegać

 


 


Twórcy serialu Arrow nie mają powodów do narzekań. Udało im się powołać do życia „coś” co nie tylko zadowoliło fanów, zyskało zamówienie na drugi sezon oraz otworzyło bramę dla innych komiksowych bohaterów. Kolejnym herosem na małym ekranie został Flash, który miał już kiedyś własny serial, ale było to dawno, dawno temu. Szybkonogi najpierw pojawi się w Arrow, a następnie uzyska własny czas antenowy.

 

***

 


Van Damme podwójnie zrebootowany

 


 


Dwa klasyczne przykłady kina kopanego, z jedynym w swoim rodzaju Jean-Claudem Van Dammem, doczekają się nowych wersji. W końcu przecież nie ma innych pomysłów na nowe filmy. Wybór padł na Kickboxera oraz Krwawy sport. Jak na razie, drugi tytuł odnowi James McTeigue (V jak Vendetta), a pierwszy Stephen Fung. Cóż, produkcji o sztukach walki nigdy za wiele, ale mam nadzieję, że nie będzie to kolejny przykład na marnowanie pieniędzy i szarganie opinii dobrych filmów.

 


***

 

Zelda w kinach...

 

 


...prawie. A przynajmniej takie były plany – jak z nimi bywa dobrze wiemy. Cofnijmy się do roku 2007, gdy Nintendo chciało zrealizować film na podstawie The Legend of Zelda. Pierwsze materiały nie przypadły szefom firmy na tyle, że projekt odłożono na półkę i tam pozostaje do dziś. Jak miała wygląda ta animacja? Zerknijcie poniżej.

 


 


 


***

 


Nowy Niezniszczalny

 


 


Ale najpierw pozbądźmy się starego. Bruce Willis nie wystąpi w trzeciej części sagi o Niezniszczalnych. Stallone nie płacze z tego powodu, bo jego miejsce zajmie Harrison Ford. Tak, Indiana Jones zamiast Johna McLane'a – po ostatniej Szklanej Pułapce i wywiadzie do Red 2, nie jestem zaskoczony. A oto i słowa Sly'a:

 

WILLIS WYLECIAŁ. HARRISON FORD NA POKŁADZIE!!! ŚWIETNE WIEŚCI!!!! Czekałem na to całe lata!!!! CHCIWY I LENIWY... PEWNA RECEPTA NA UPADEK KARIERY.

A wszyscy naskakiwali na Kevina Smitha, który mówił jakim koszmarem była współpraca z Willisem na planie Cop Out. Czasami lepiej nie wiedzieć jacy są aktorzy za kulisami.

 


***

 


Mały wstęp

 

 



Zanim do kin trafi Riddick oraz Snowpiercer – oba zapowiadają się na przyzwoite widowiska – warto zerknąć na małe animowane prologi, które przybliżą Wam akcję filmów. W przypadku Riddicka jest to pomost między poprzednią odsłoną mrocznego łotra a nadchodzącą.

 


 


Snowpiercer opowiada o losach ludzi podróżujących pociągiem i...zresztą zobaczcie sami.

 


 

 

***

 

 

 

 

W rękach fanów

 

 


The Last of Us Official Fan Film

 


 


Dzieło Naughty Dog pokazało, że na „starą” generację można jeszcze stworzyć wielki tytuł. A przynajmniej tak słyszałem. Zanim dorwę się do tego tytułu, stosuję metodę półśrodków jak np. filmy fanowskie. Oto jeden z nich.

 


 


***

 


Borderlands vs. Metal Gear - Weapon Wars

 


 


Przed Wami starcie pięknej broni białej z gier Metal Gear Solid oraz Borderlands. Niestety na opłacenie oryginalnych właścicieli funduszy już nie wystarczyło i zastępują ich dublerzy, tacy jakoś mało podobni.

 


 


***

 


Halo Theme - Acoustic Guitar

 


 


Motyw z Halo to jeden z tych utworów, które nigdy się nie nudzą, a kolejne wersje tylko wydłużają jego żywotność. Kolejny przykład pochodzi od Acoustic Labs.

 


 


***

 


Joker Rising

 


 


Narodziny Jokera zmieniają się w zależności od nastroju bohatera DC Comics. Poniżej znajdziecie fanowskie podejście do tematu, w wersji „rough cut”, czyli takiej, która potrzebuje jeszcze kilku szlifów. I tak jednak zasługuje na uwagę

 


 


***

 


The Unfinished Swan Fan Based Short Film

 


 


The Unfinished Swan to jedna z tych gier, które oczarowują od pierwszej pustej planszy. Przyjemność płynąca z możliwości obrzucania ścian i innych obiektów farbą itp. jest ogromna – co więcej nikt nie będzie na Was krzyczał jak mogło to mieć miejsce w młodości. Miło więc, że SamTheeGeek udostępnił swój film fanowski oparty na tym tytule.

 


 


***

 


Superhero Depression

 


 


Zdarza się, że nawet najsilniejsze istoty na tej planecie mają depresję. Jest ona wprost proporcjonalna do ich mocy. Przed Wami filmowa relacja z takiego „wydarzenia”

 


 

 

***

 

 

 

 

Kino Świat prezentuje...

 

 

 

 

Generacja social media i zagubieni rodzice. OBIETNICA - nowy film reżyserki "Skrzydlatych świń" (w kinach w 2014 roku)

 

 

 


Wczoraj w Szczecinie zakończyły się zdjęcia do filmu „Obietnica” - nowego obrazu Anny Kazejak, reżyserki „Skrzydlatych świń” i producentów trzech oficjalnych polskich kandydatów do Oscara - „Ediego”, „Sztuczek”, „Z odzysku” oraz wielokrotnie nagrodzonego „Wymyku”. Inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, poruszający, odważny i wnikliwy portret młodego pokolenia trafi na ekrany w przyszłym roku.

Lila i Janek, uczniowie wielkomiejskiego liceum, należą do generacji, która komunikuje się głównie przez Skype’a i Facebooka. Wraz z przyjaciółmi korzystają z życia na całego. Imprezują, eksperymentują z alkoholem i marihuaną. Jednak pewnego dnia Lila nieoczekiwanie zrywa z Jankiem, oskarżając go o zdradę. Zakochany chłopak będzie musiał zapłacić wysoką cenę za niewinny błąd. Jeśli spełni obietnicę, którą wymogła na nim dziewczyna, nic już nie będzie takie jak przedtem…
 
W obsadzie filmu główne role - Lili i Janka - zagrali Eliza Rycembel i Mateusz Więcławek, debiutanci, wyłonieni w ogólnopolskim castingu. Wspiera ich prawdziwie doborowa ekipa aktorska - Andrzej Chyra („W imię…”), Magdalena Popławska („Lęk wysokości”), Jowita Budnik („Plac Zbawiciela”), Barłomiej Topa („Drogówka”), Dawid Ogrodnik („Jesteś Bogiem”). W „Obietnicy” zobaczymy również, między innymi, Nikodema Rozbickiego, który debiutował w głośnym „Bejbi Blues” Katarzyny Rosłaniec oraz Lulukę Astafiew, modelkę, znaną z przebojowego klipu rapera Donatana „Równonoc”. Dystrybutorem filmu jest Kino Świat.
 
„Inspiracją dla powstania tej historii były prawdziwe wydarzenia, mające miejsce w ostatnich latach w kraju i za granicą. Nie chodzi tu jednak tylko o Polską rzeczywistość, ale o spojrzenie na naszą europejską kulturę, na procesy zachodzące podskórnie, których spektakularne efekty krzyczą do nas z pierwszych stron gazet.”
 
„Widzę w moich bohaterach pokolenie, które posiada wszelkie zachodnie dobra, nieobarczone historycznie i politycznie, wolne, a mimo to używające owej wolności do stworzenia własnego więzienia. Żyją w świecie, który daje im wszystko, nie wymagając nic w zamian. Być może to właśnie jest powodem, dla którego stwarzają swoje własne zasady, za przekroczenie których płaci się najwyższą karę.”
 
„Nie szukam winnych takiego stanu rzeczy, nie buduję tez - chcę podzielić się wizją pośpiesznego świata, gdzie dorośli są zagubionymi dziećmi, a prawdziwe dzieci pod ich „nieobecność” samodzielnie stanowią o winie i karze.”
Anna Kazejak, reżyser

 


***

 


Gwiazda "Jesteś Bogiem" niczym Daniel Day Lewis. CHCE SIĘ ŻYĆ (w kinach od 11 października)

 


 


11 października na ekrany kin wejdzie „Chce się żyć” - najnowszy obraz Macieja Pieprzycy z brawurową rolą Dawida Ogrodnika, gwiazdy hitu „Jesteś Bogiem”. Film zakwalifikowano do elitarnej selekcji MFF w Montrealu, znalazł się również w prestiżowym gronie produkcji nominowanych do Złotych Lwów Gdynia Film Festival. Prezentujemy oficjalny opis i galerię zdjęć z „Chce się żyć”.

Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, poruszająca, emanująca optymizmem i humorem, historia niepełnosprawnego Mateusza, który - mimo trudności w komunikacji ze światem zewnętrznym i licznych przeciwności losu - udowadnia, jak wiele może zdziałać siła ludzkiego ducha. W roli głównej znany z „Jesteś Bogiem” Dawid Ogrodnik, który stworzył jedną z najniezwyklejszych i najbardziej wzruszających kreacji w polskim kinie ostatnich lat, na miarę aktorskich dokonań Daniela Day Lewisa („Moja lewa stopa”), Javiera Bardema („W stronę morza”), Mathieu Almarica („Motyl i skafander”) i Francoisa Cluzet („Nietykalni’).

Kiedy Mateusz (Dawid Ogrodnik) przyszedł na świat, lekarze wydali na niego wyrok, uznając go za „roślinę”. Jednak rodzice chłopca (Arkadiusz Jakubik i Dorota Kolak) nigdy nie pogodzili się z diagnozą, wierząc, że mimo problemów z komunikacją, ich syn jest w pełni sprawny intelektualnie. Mateusz dorasta otoczony troską i miłością, zyskując wiernego przyjaciela - mieszkającą w sąsiedztwie Ankę (Anna Karczmarczyk). Jednak los sprawia, że musi rozłączyć się z rodziną i trafia do specjalistycznego ośrodka. Z dala od bliskich podejmuje trudną walkę o godność i prawo do normalnego życia. Sytuacja Mateusza zmieni się, kiedy do placówki trafi młoda wolontariuszka (Katarzyna Zawadzka), a on sam przyciągnie uwagę lekarki (Anna Nehrebecka), która pracuje nad eksperymentalnymi metodami leczenia.
W doborowej obsadzie filmu Macieja Pieprzycy, obok laureata Festiwalu w Gdyni Dawida Ogrodnika, zdobywca Polskiej Nagrody Filmowej - Orzeł Arkadiusz Jakubik ("Drogówka"), laureaci Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni - Dorota Kolak („Jestem twój”), Katarzyna Zawadzka („W imieniu diabła”) i Janusz Chabior („Made in Poland”) oraz utalentowane aktorki młodego pokolenia - Anna Karczmarczyk („Galerianki”) i Helena Sujecka („Yuma”). Nieletniego Mateusza zagrał fenomenalnie uzdolniony debiutant Kamil Tkacz („Biegnij chłopcze, biegnij”).
 
„Mimo poważnej tematyki „Chce się żyć” jest filmem o wydźwięku zdecydowanie optymistycznym. To historia, która porusza, ale także wywołuje uśmiech i skłania do refleksji związanych z życiem, śmiercią, miłością czy normalnością. To opowieść, który daje nadzieję, zawartą w pozytywnym przesłaniu. Dzięki sile ducha, można przezwyciężać przeciwności losu, wyjść poza własne ograniczenia, cieszyć się życiem, takim jakie ono jest. Znaleźć szczęście. Tylko nie można się poddawać. Nigdy." Maciej Pieprzyca, reżyser.
 
CHCE SIĘ ŻYĆ w kinach od 11 października

 


***

 


Mój bohater jest postępowym wampirem - wideo-wywiad z Samem Riley'em, gwiazdą horroru BYZANTIUM (2 sierpnia w kinach)

 


 


Brytyjski aktor Sam Riley, znany z roli lidera Joy Division w filmie „Control”, może mówić o sporym szczęściu do urodziwych kobiet. Na planie muzycznego hitu z 2007 roku poznał swoją partnerkę, zdobywczynię tytułu najpiękniejszej Niemki - Alexandrę Marię Larę. W kolejne wakacje zobaczymy go u boku Angeliny Jolie, kreującej rolę złej macochy w „Maleficent” - najnowszej ekranizacji baśni o Królewnie Śnieżce. A już wkrótce przystojny 33-latek, jako wampir, posmakuje krwi dziewczyny Bonda, Gemmy Arterton. Wszystko to w „Byzantium”, najnowszym dziele reżysera Neila Jordana „Wywiadu z wampirem”. Klimatyczny i wizualnie wysmakowany obraz trafi na nasze ekrany kin 2 sierpnia.
 
Riley tak opisuje swoją postać z „Byzantium: „Gram Darvella, porucznika marynarki urodzonego w osiemnastym wieku, który zapada na ciężką chorobę i desperacko poszukuje sposobu by przeżyć. Zaczyna studiować starożytne księgi i pergaminy, mając nadzieję, że znajdzie w nich receptę na długowieczność. Docierają do niego plotki o istnieniu tajnego stowarzyszenia, które posiada sekret wiecznego życia. Darvell jest gotów poświęcić wszystko, nawet życie innych ludzi, by przedłużyć swoje własne.”
 
To właśnie on ponosi odpowiedzialność za powołanie do życia pierwszych kobiet-wampirów: „Darvell jest bardziej otwarty, niż jego towarzysze i tak naprawdę nie widzi problemu w tym, że kobiety mogłyby być wampirami, ale jego bractwo jest trochę jak zblazowany klub golfowy: ci faceci nie chcą w swoich szeregach kobiet, które psułyby ich zabawę. Na ich tle Darvell to bardzo postępowy wampir.” - żartuje aktor.

Wideo-wywiad z Neilem Jordanem - reżyserem horrorów „Byzantium” i „Wywiad z wampirem”.

 


 


Neil Jordan, twórca nominowanego do dwóch Oscarów „Wywiadu z wampirem”, powraca do tematu, który przyniósł mu zasłużone miejsce w panteonie mistrzów horroru. Jego najnowszy film „Byzantium”, oparty na scenariuszu autorstwa królowej gotyckich opowieści - Moiry Buffini („Jane Eyre”), zagości w kinach 2 sierpnia.
 
„Wampiry są wieczne. Uzupełniają to, czego brakuje nam w religii. Kojarzą się z elegancją. Fascynują podobnie jak cała starożytna mitologia. Chęć oglądania w kinie minotaurów, faunów, czy irlandzkich wróżek, ma takie samo źródło - niechęć do realnego świata. Ludzie nie znoszą rzeczywistości i chcą od niej uciec.” - przekonuje Jordan.
 
„Byzantium” to zamknięcie trylogii, którą w 1984 roku zapoczątkowało „Towarzystwo wilków”, a później kontynuował „Wywiad z wampirem”. „Byłem pod ogromnym wrażeniem możliwości, jakie niósł ten scenariusz. Otrzymałem dzięki niemu szansę powrotu do własnych filmowych korzeni. Sądzę, że „Byzantium” tchnie nowe życie w legendę wampirów, która w ostatnich latach nieco podupadła.” - dodaje reżyser.

Wideo-wywiad z Gemmą Arterton - gwiazdą horroru „Byzantium”

 


 


***

 


"Sierpniowe niebo" - premiera teledysku do utworu promującego film "Sierpniowe niebo. 63 dni chwały" - w kinach od 13 września

 


 


W sieci pojawił się oficjalny teledysk do utworu „Sierpniowe niebo” autorstwa Bilona, rapera znanego z hip-hopowej formacji Hemp Gru, promujący film „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały”.
 
Dokładnie w 69. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego prezentujemy teledysk do utworu rapera Bilona „Sierpniowe niebo”, który pochodzi ze ścieżki dźwiękowej filmu „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały” i powstał w hołdzie młodym Polakom, którzy walczyli w powstaniu. Bilon wywodzi się z popularnej hip-hopowej grupy Hemp Gru. Reżyserią klipu zajął się Jacek Kościuszko („Układ zamknięty” Kultu, „My nadal (chcemy być sobą)” Abradaba i Grzegorza Markowskiego, czy „Ballada o Janku Wiśniewskim” Kazika).

Zrealizowana w nowatorski sposób, wielowątkowa i poruszająca opowieść sięgająca czasów lata 1944 roku. „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały” w reżyserii Irka Dobrowolskiego - zdobywcy 8 nagród na polskich i międzynarodowych festiwalach za głośnego „Portrecistę” - jest hołdem złożonym młodym Polakom walczącym w Powstaniu Warszawskim. W filmie, obok aktorów zawodowych, zagrali „Wilku” (Robert Darkowski) oraz „Bilon” (Maciej Bilka), raperzy znani z popularnej grupy hip-hopowej Hemp Gru.
 
Pracownicy budowy znajdują w ruinach przedwojennej kamienicy ludzkie szczątki i pamiętnik z czasów Powstania Warszawskiego. Ukrywający się w piwnicy profesor opisał w nim pierwsze dni dramatycznej walki o Warszawę. 5 sierpnia 1944 roku młodziutka sanitariuszka Basia przeżywała pierwszą miłość do żołnierza AK – Staszka. Tego dnia młodzi warszawiacy z entuzjazmem budowali barykady, aby w chwilę później stanąć do nierównej walki ze świetnie uzbrojonymi mordercami z Waffen SS Dirlewanger.
 
W „Sierpniowym niebie” wykorzystano nieznane do tej pory materiały filmowe nakręcone w trakcie Powstania Warszawskiego, które z niespotykaną siłą oddają realizm walk na ulicach Warszawy.
 
Reżyser Irek Dobrowolski jest synem powstańca - Leszka Dobrowolskiego, pseudonim „Wrzos”, żołnierza Batalionu Gozdawa. Jedną z ról zagrał kolega „Wrzosa” z oddziału - Jerzy Romanowski, pseudonim „Drań”, zaś w rolach starych powstańców wystąpili prawdziwi uczestnicy Powstania Warszawskiego.

 


***

 


Ostra babka w akcji! - Michelle Rodriguez w klipie promującym MACZETA ZABIJA (w kinach od 4 października 2013)

 


 


W sieci można obejrzeć polski klip z Michelle Rodriguez, promującą „Maczeta zabija” Roberta Rodrigueza. W najnowszym obrazie reżysera „Sin City” i „Desperado” aktorka powróci jako bardzo szybka i bardzo wściekła Shé. Rodriguez nie ma wątpliwości, że „widzowie będą tym filmem zachwyceni”. Wybuchowy koktajl przyrządzony według sprawdzonej zasady „bigger, better and more badass” trafi na nasze ekrany 4 października. W obsadzie, obok Michelle, imponująca galeria znakomitości - Mel Gibson, Antonio Banderas, Jessica Alba, Amber Heard, Charlie Sheen, Danny Trejo i debiutująca w kinie Lady Gaga!

Meksykański supertwardziel Maczeta Cortez (Danny Trejo) zostaje zwerbowany przez prezydenta USA i wysłany do Meksyku z misją likwidacji Szalonego Mendeza (Demián Bichir) - bezwzględnego szefa kartelu narkotykowago, który szykuje atak rakietowy na Waszyngton. Żeby powstrzymać zbrodniczy plan Mendeza, Maczeta będzie zmuszony skorzystać z pomocy Luthera Voza (Mel Gibson) - ekscentrycznego miliardera i handlarza bronią.
 
Na planie „Maczeta zabija” - obok charyzmatycznego i niepowtarzalnego Danny'ego Trejo - Robert Rodriguez zgromadził prawdziwą plejadę gwiazd. Demonicznego przeciwnika Maczety - Luthera Voza zagrał dwukrotny laureat Oscara Mel Gibson. W roli prezydenta USA występuje pierwszy skandalista Hollywood Charlie Sheen. Wspierają ich - Antonio Banderas („Desperado”), laureat Oscara Cuba Gooding Jr. („Jerry Maguire”) i nominowany do Oscara Demián Bichir („Lepsze życie”).
 
Równie imponująco wygląda żeńska część obsady. Powracają bohaterki pierwszej części - Jessica Alba („Sin City - Miasto Grzechu”) oraz Michelle Rodriguez („Avatar”). Obok nich - wychowanka Rodrigueza Alexa Vega (seria „Mali Agenci”), eks-narzeczona Johnny'ego Deppa Amber Heard („Dziennik zakrapiany rumem”), kolumbijska piękność Sofía Vergara („Współczesna rodzina”), gwiazda serii „High School Musical” Vanessa Hudgens („Spring Breakers”) oraz debiutująca w kinie czołowa skandalistka show-biznesu Lady Gaga jako zmysłowa La Chameleón.

 


***

 


Allen z otwarciem wszech czasów! BLUE JASMINE bije rekordy w USA (23 sierpnia w polskich kinach)

 


v

 


Najnowszy obraz Woody’ego Allena „Blue Jasmine” zanotował w USA najlepsze otwarcie w całej karierze reżysera, generując imponującą średnią 102 128 $ wpływów na kopię.


Wynik „Blue Jasmine” jest nie tylko najlepszym otwarciem w karierze Allena, ale również otwarciem roku w USA. Co więcej, z filmem nowojorskiego reżysera nie mogła mierzyć się żadna z premier weekendu. Najpoważniejszy konkurent - superprodukcja „Wolverine” - osiągnęła wynik 14 106 $ na kopię, a pozostałe cztery filmy wchodzące równolegle na amerykańskie ekrany musiały zadowolić się średnią poniżej 5 000 $ na kopię.
 
Spektakularny debiut „Blue Jasmine” pobił dotychczasowy rekord frekwencyjny reżysera, ustanowiony przed dwoma laty przez oscarowe „O północy w Paryżu”. Paryska fantazja miłosna Allena zarobiła wtedy na otwarcie 99 003 $.
 
W parze z allenowskim otwarciem wszech czasów idą doskonałe recenzje obrazu, uznawanego za „najlepszy film Allena od ponad 20 lat" (joblo.com). Krytycy chwalą „żywiołową komedię” (Wall Street Journal) za jej „pełnokrwistych bohaterów i błyskotliwe dialogi” (Cinemalogue.com) oraz zgodnie komplementują „niezwykłą, godną Oscara rolę Cate Blanchett” (New York Post), która w „Blue Jasmine” wykreowała „najciekawszą kobiecą bohaterkę roku” (Film-Forward.com).

W najnowszym filmie twórcy „O północy w Paryżu” i „Zakochanych w Rzymie” wystąpiła Cate Blanchett, już teraz wymieniana za tę rolę wśród faworytów do Oscara. Fenomenalnie zagrała kobietę z wyższych sfer, która - po aresztowaniu zdradzającego ją notorycznie męża-milionera (Alec Baldwin) - przenosi się do San Francisco, do lekceważonej wcześniej siostry. Tam próbuje ułożyć sobie życie i znaleźć nową miłość. Zaskakujące relacje damsko-męskie stają się okazją do popisów błyskotliwego poczucia humoru Woody’ego Allena.
 
Po spektakularnej filmowej wycieczce po najbarwniejszych miastach Europy (zmysłowa Barcelona, romantyczny Paryż i kipiący humorem Rzym), Woody Allen powraca do rodzinnej Ameryki. Na planie jego najnowszego filmu tradycyjnie spotkała się imponująca gwiazdorska obsada. Obok laureatki Oscara i dwóch Złotych Globów - Cate Blanchett („Władca Pierścieni”), już teraz wymienianej wśród głównych kandydatek do przyszłorocznego Oscara, pojawią się m.in. trzykrotnie nominowany do Złotego Globu i raz do Oscara Alec Baldwin(„Zakochani w Rzymie”), uhonorowana Złotym Globem Sally Hawkins („Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia”), charyzmatyczny Peter Sarsgaard („Była sobie dziewczyna”), dwukrotny laureat Emmy, znany z serialu „Lost: Zagubieni” Michael Emerson, odkryty przez braci Coen Michael Stuhlbarg („Poważny człowiek”), gwiazda „Współczesnej rodziny” i „Zakazanego imperium” Bobby Cannavale oraz ulubieniec Ameryki, słynny komik, producent i scenarzysta Louis C.K
 
BLUE JASMINE w kinach od 23 sierpnia

 


***

 


Nie taki z niego anioł! - plakat i zwiastun "Wszystkich kobiet Mateusza" - w kinach od 30 sierpnia

 


 


W najnowszym filmie twórców popularnych komedii „Anioł w Krakowie” i „Zakochany Anioł” Krzysztof Globisz  odkryje, czego tak naprawdę pragną kobiety! Prezentujemy oficjalny plakat i zwiastun „Wszystkich kobiet Mateusza”.
 
Oni zarzucają mu, że „rozpaskudził te kobiety” i chcą go „przepędzić go, bo inaczej będzie katastrofa”. One uważają, że „żadna kobieta mu się nie oprze”, bo w końcu „zna 69 sposobów drapania po plecach”, „zawsze miał dużo wdzięku”, no i „podobno wdziera się we sny”. Wszystkiemu winny jest Mateusz, popisowo zagrany przez Krzysztofa Globisza. Odkąd zaczął pojawiać się w kobiecych snach, w miasteczku mają miejsce różne zdarzenia „para-para"-normalne, nie z tego świata. Dla mężczyzn jest tylko jedna rada: „przepędzić łobuza!”. To może jednak spotkać się z oporem wielbicielek Mateusza, a jest ich wiele: Agata Kulesza („Róża”), Teresa Budzisz-Krzyżanowska („Wenecja”), Anna Romantowska ( „Skrzydlate świnie”), Ewa Kaim („Spis cudzołożnic”), Anna Seniuk („Czterdziestolatek”), Katarzyna Galica („Czas honoru”), Iwona Bielska („Wesele”), Zina Kerste („Plac Zbawiciela”) i Karolina Kominek („Sala samobójców”). Miłosne perypetie bohatera okraszone zostały nagrodzoną muzyką Leszka Możdżera. Autorem urokliwych zdjęć jest Adam Sikora („Cztery noce z Anną”, „Essential Killing”). Poniżej oraz w załączeniu prezentujemy oficjalny plakat oraz zwiastun filmu „Wszystkie kobiety Mateusza”.

 


***

 


Braciak i bajki robotów! Ujawniamy obsadę animacji RYCERZ BLASZKA. POGROMCA SMOKÓW (w kinach od 6 września)

 


 


Po zdobyciu serc europejskich widzów, przebojowy „Rycerz Blaszka. Pogromca smoków” zmierza na nasze ekrany. W tytułowej roli niezłomnego woja, co nie lęka się przygód i korozji, wystąpił Jacek Braciak. Aktora, którego głos słyszeliśmy ostatnio w produkcjach Disneya „Oz Wielki i Potężny” i „Merida Waleczna”, wsparły dzielnie gwiazdy „Rancza” - Artur Barciś i Cezary Żak, obdarzając swymi głosami i talentem komicznym dwie głowy… jednego smoka Popiołka. Poza nimi w obsadzie „Blaszki” brylować będą m.in. etatowy czarny charakter polskiego kina Janusz Chabior w roli złodziejaszka Boba oraz dubbingowy specjalista do zadań specjalnych i misji pozornie niemożliwych Jarosław Boberek, jako smoczek Koks. Obsadę filmu dopełnia znana z hitów „Mulan” i „Ralph Demolka” Jolanta Fraszyńska w roli dzielnej Bożenki, znanej jako Bo - pierwszej damy dworu rycerza Blaszki. Premiera pełnej humoru animacji, zrealizowanej w unikatowej technice „cel-shading”, zaplanowana jest na 6 września.

Sir Blaszka, najweselszy rycerz królestwa Zardzezii, pada ofiarą spisku złego księcia. Niesłusznie oskarżony o kradzież, zostaje pozbawiony zamku, tytułu i wygnany. Jedynym sposobem na odzyskanie honoru jest pokonanie smoka. Blaszka i jego przyjaciele - waleczny smoczek Koks oraz wierny koń mechaniczny Czoper - ruszają w pełną przygód wyprawę na koniec świata. Razem przyjdzie im stanąć do walki z dwugłowym potworem, ocalić piękną księżniczkę Bo i powstrzymać księcia, który uwięził dobrego króla Zardzezii.

 

 

 

***

 


Drugim okiem

 

 

 

 


W tym tygodniu Chris K opiera się urokowi Zaca Efrona  filmie Pokusa. Oto jego werdykt.




 



 




Reżyseria: Lee Daniels

Scenariusz: Lee Daniels, Peter Dexter

Produkcja: USA

Czas trwania: 107 minut

Obsada:

Zac Efron - Jack Jansen
Matthew McConaughey - Ward Jansen
Nicole Kidman - Charlotte Bless
John Cusack - Hillary Van Wetter

 


Miłość Ci wszystko wybaczy...

 


Początkujący reżyserzy tacy jak Lee Daniels mają świetną receptę na wkupienie się w łaski wielkiej kinematograficznej machiny. Ich metoda na zjednanie sobie publiczności polega na wzięciu na tapetę tematów kontrowersyjnych z jednoczesnym wywleczeniem na światło dziennie wszelkich ludzkich brudów i głęboko skrywanych tematów tabu. Wspomniany twórca w swoim poprzednim dziele pt. „Hej, Skarbie” (ekranizacji literackiego pierwowzoru pt. „Push”) bez ogródek przybliżał widzom tematy kazirodztwa, gwałtu na nieletniej czy skrajnego ubóstwa. Bez wszędobylskiej cenzury, za to z uderzającym realizmem. W przypadku filmu „Pokusa” Daniels poszedł o krok dalej i, opierając się na materiale źródłowym w postaci książki Dextera (nie, nie słynnego serialowego kryminologa), zaserwował widzom takie atrakcje jak widok Nicole Kidman oddającej mocz na gołą klatę Zaca Efrona...Ciekawe, czyżby właśnie ze względu na jej nietypowe upodobania Cruise zażądał rozwodu dobre 15 lat temu, ghe ghe ?

Floryda – skąpane słońcem miasto otoczone cuchnącymi bagnami. Do tego miejsca, po wielu latach rozłąki, powraca Ward James (Matthew McConaughey), wzięty dziennikarz gazety „The Miami Times”. Reporter chce zbadać sprawę tajemniczego morderstwa lokalnego szeryfa, rzekomo popełnionego przez Hillary'ego Van Wettera (John Cusack) przebywającego obecnie w zakładzie karnym. Domniemanemu winowajcy grozi kara śmierci, ku zadowoleniu przeważającej części małomiasteczkowej społeczności. James uzyskuje pomoc w śledztwie od ponętnej Charlotte Bless (Nicole Kidman), która regularnie koresponduje z więźniem pragnąc wyjść za niego za mąż. Ward może również liczyć na wsparcie swego młodszego brata Jacka (Zac Efron) oraz współautora pisanego artykułu Yardley'a Achemana (David Oleyowo). Ten pierwszy jednak o wiele bardziej zainteresowany jest kobiecymi kształtami dojrzałej Bless niźli dociekaniem prawdy i ewentualnym wypuszczeniem na wolność jej przyszłego męża. Otumaniony zauroczeniem chłopak często śni o swojej wybrance, marząc o przeżyciu z nią inicjacji seksualnej. Jak się jednak ma okazać, zarówno Charlotte jak i reszta osób ma podwójną naturę, mianowicie pewien głęboko skrywany sekret mrocznej części duszy...

„Pokusa” to kino moralnego niepokoju, zawierające sporo kontrowersyjnych i dosadnych scen. To właśnie one budują nietypowy charakter filmu, wytwarzając specyficzne napięcie między bohaterami ocierające się o wykolejoną erotykę. Relacja „lubiącej mężczyzn” Charlotte tak z więźniem jak i młodziutkim Jackiem podszyta jest seksualnym wyuzdaniem, zwłaszcza gdy wspomniana Bless odbywa bezdotykowy stosunek z Wetterem oraz wodzi napalonego młodzieńca za...nos, oczywiście. Starszy brat Jacka oraz jego kumpel po fachu Yardley także mają swoje tajemnice głęboko powiązane z seksualnością. Wątek erotyczny jest jednak podszywką głównej linii fabularnej, to jest śledztwa prowadzonego przez ambitnego reportera. Ward kluczy między faktami i kłamstwami, próbując za wszelką cenę dociec prawdy by nie dopuścić do skazania niewinnego człowieka na śmierć. Jak się ma później okazać, za jego zaangażowanie w sprawę przyjdzie słono zapłacić nie tylko jemu samemu, ale także i innym osobom bezpośrednio związanym ze sprawą.

Lee Daniels zaprosił do udziału w swojej produkcji znane twarze, po czym wywrócił ich ekranowy image do góry nogami. Ciamajdowaty Cusack, przesłodzony Efron czy bożyszcze kobiet McConaughey otrzymali role zmieniające ich dotychczasowy wizerunek o 180*, dające szansę na odejście od aktorskiej rutyny. Dzięki eksperymentowi z obsadą, dobrze nakreślone postacie zyskały dodatkowo na charakterze. Cusack w roli Wettera o rozwichrzonej fryzurze, zamglonym wzroku i odchyłach seksualnych robi odpychająco-intrygujące wrażenie, najciekawiej z całej plejady osobistości wypada jednak Ward, którego „mroczny pasażer” (a jednak nawiązanie do „Dextera” jest!) daje o sobie znać w najmniej spodziewanym momencie. Dość powiedzieć, iż wspomniana przygoda kończy się dla Jamesa przeoranym licem oraz przywdzianiem gustownej opaski na oko...A to zaledwie początek lawiny wydarzeń prowadzących do finału dalekiego od typowego happy-endu (jak dla kogo). Męskiej części widowni z pewnością nieraz zawiśnie oko na postaci odgrywanej przez Nicole Kidman. Co prawda aktorka ma na swoim koncie bogaty dorobek artystyczny ze zróżnicowanymi rolami (m.in. „Dogville”), niemniej jej kreacja puszczalskiej Charlotte robi wrażenie. Blond włosy + wyzywający makijaż i obcisłe sukienki na spółkę z bezpruderyjnym charakterem składają się na typową małomiasteczkową latawicę, która usilnie twierdzi, iż osadzony w więzieniu skazaniec jest „tym jedynym”. Biorąc pod uwagę jej kształty, nic dziwnego, iż tak udanie bawi się z Jackiem, „dając” każdemu poza samym zainteresowanym (ot, życie...).

„Pokusę” ogląda się dobrze zarówno ze względu na gatunek filmu (thriller), jak i spektrum ekscentrycznych osobistości na pierwszym planie oraz zaskakujący dobór głównych aktorów. Co ważne, jeden z głównych trzonów fabuły (Jack pragnący zaliczyć uwodzicielską Charlotte) jest znacznie mniej interesujący niż pomniejsze wątki dotyczące sekretów głęboko skrywanych przez protagonistów. Na czoło wysuwa się zwłaszcza wymieniony wcześniej Ward, który ze względu na swoją nietypową predylekcję...kończy nieciekawie. Samo śledztwo również wciąga widza, stopniowo prowadząc do wielkiego finału, w którym okazuje się czarno na białym kto miał rację podczas nieprawomocnego procesu.

Jeśli komuś nie przeszkadzają przesiąknięte erotyką i nutką dewiacji sceny, odnajdzie w „Pokusie” kawał dobrego thrillera z ciekawą retrospektywną narracją i interesującymi bohaterami. W innym przypadku kinoman może poczuć odrazę wobec niesmacznych momentami scen, skreślając z góry cały seans. Mimo wszystko warto się do dzieła Danielsa przemóc by docenić odważne kreacje aktorskie. Seans na własne ryzyko.


Ogółem: 7=/10


W telegraficznym skrócie: wyuzdana Kidman, napalony Efron, psychopatyczny Cusack i tajemniczy McGonaughey udane zrywają z ekranowym wizerunkiem w thrillerze podszytym sporą dozą bezpruderyjnej seksualności; parę kontrowersyjnych scen blednie wobec sekretów skrywanych przez protagonistów; udany wątek śledztwa i ciekawa retrospektywna narracja. Film dla mniej wrażliwszych widzów.

 

***

 

 

 

 

***

 

 


 

W kinach...

 

 

 

Wolverine / The Wolverine (2013)






 

 

 


Reżyseria: James Mangold

Scenariusz: Mark Bomback, Scott Frank

Produkcja: USA

Czas trwania: 126 minut

Obsada:

Hugh Jackman - Logan
Tao Okamoto - Mariko
Rila Fukushima - Yukio
Hiroyuki Sanada - Shingen


Wszystko ma znaczenie – Mariko


Oczekiwanie potrafią być zabójcze. Gdy pierwszy raz usłyszałem o ekranizacji przygód wychowanków Charlesa Xaviera czekałem z niecierpliwością na efekt prac filmowców. Bryan Singer nie zawiódł i zdołał nawet przebić swoje dzieło w kontynuacji, która na dobre rozpędziła maszynkę do ekranizacji komiksów. Trzecia część obniżyła poprzeczkę, ale obeszło się bez tragedii. Potem nadszedł czas na solowy film o Loganie. Przez dłuższy czas nie chciałem dopuścić do siebie myśli, iż film był...rozczarowujący. Dziś, już nie jest w moich oczach taki zły jak po premierze, ale może to wina słabszego wzroku. Po licznych zmianach na stołku reżysera projekt nowego filmu spoczął w rękach  Jamesa Mangolda, z którym Jackman spotkał się na planie Kate i Leopold – lekkiej komedii o człowieku z innego czasu. Wierzyłem głęboko w ten projekt. Starannie omijałem wywiady z twórcami, by nie poddać się fanowskiej gorączce i w końcu zasiadłem w kinie. Zawód tym razem mnie ominął.

Jak już przeczytaliście, będę rozpływał się w zachwytach. Tak, dla wieloletniego fana Wolverine to świetny film. Toczy go jednak choroba, która nie omija niemal każdego filmu o superbohaterach – przewidywalność. W naprawdę niezłym scenariuszu, łączącym takie gatunki jak western, kino samurajskie czy filmy o yakuzie zabrakło...zaskoczenia. Od początku do końca wiadomo kto będzie zły, a kto wręcz przeciwnie i którędy potoczy się akcja. Bynajmniej nie wynika to z mojej znajomości materiału źródłowego, a samej struktury opowieści. Zachodzę w głowę jak Mangold mógł przepuścić tak jawną wskazówkę związaną z czarnym charakterem, która wręcz wali i wali po oczach. Aż ciężko mi się powstrzymać, by nie zdradzić Wam więcej, ale dobrze mnie wychowano. Jest jasne jak słońce, że główny bohater nie może zginąć, a przynajmniej nie trwale. Czy nie można było jednak wykonać konkretnego zwrotu akcji? Widać nie, ale jestem w stanie wybaczyć ten mankament, bo cała reszta wynagradza wszystko z nawiązką. Może jeszcze nie obraziłbym się za konkretny motyw muzyczny dla Rosomaka, ale co tam, to szczegół.

Zacznijmy jednak od bomby. Takiej prawdziwej, zrzuconej na Nagasaki. Wtedy to Logan, będąc więźniem obozu, uratował pewnego Japończyka przed śmiercią. Od tamtego feralnego, dla osób bez czynnika regeneracyjnego, dnia minęło kilkadziesiąt lat. Współcześnie, owłosiony X-Men jest sam. Po wydarzeniach z trzeciej części, gdy jego świat legł w gruzach, po utracie mentora i ukochanej, szuka samotności. Co gorsza, sam nie wie ile jeszcze przyjdzie mu żyć dzięki mutacji. W końcu najtrudniejszym elementem życia jest patrzenie, gdy nasi bliscy odchodzą, a my nie możemy nic zrobić. Świat jednak upomni się o naszego bohatera. A dokładniej, pewien stary Japończyk, o którym mowa na początku akapitu. Yashida - odkrył bowiem sposób na „uwolnienie” wybawcy od jego brzemienia. Reszta fabuły zawiera się w słowach: kobiety, zdrada, bullet train, metalowy samuraj i krew. Z tym ostatnim trochę przesadziłem, bo film otrzymał kategorię wiekową od lat 13, ale i tak jest brutalniej niż w poprzednich odsłonach przygód zadziornego kanadyjczyka – nadzieja na mocniejsze wrażenia w edycji Blu-ray.

Czy zmieniono coś w postaci Wolverine'a? Tak. Poza lekkim przemodelowaniem pazurów, spuszczono go ze smyczy. We wcześniejszych filmach cały czas miałem wrażenie jakby twórcy trochę bali się uwolnić jego zwierzęcą naturę, by przypadkiem widzowie nie poczuli antypatii. Mangold postawił na cynizm i zabójczą skuteczność. Teksty to standardowy zestaw mało głębokich sentencji, ale sceny walki emanują mocą płynącą z ciosów zadawanych przez Logana. Jackman wyraźnie nie próżnował podczas ćwiczeń fizycznych i jeszcze bardziej marszczy brwi. Koniec końców daje się jeszcze wyczuć pewien margines, czyli to, iż z tej postaci można wycisnąć jeszcze więcej. Wszystko jednak zależy jak zawsze od ilości sprzedanych biletów. Podobało mi się również to, że w końcu dostajemy zestaw silnych postaci kobiecych, które nie tyle stanowią tło dla głównego bohatera. Dwie z nich (Okamoto i Fukushima) to debiutantki na srebrnym ekranie - reszta obsady również nie należy do częstych gości w amerykańskim kinie. Trzecia dama - Viper -  to stuprocentowa wredota i w dodatku blond, a nie stereotypowa brunetka. Główny zły wypada średnio. Z jednej strony zaskakuje jego wdzianko, które prezentuje się lśniąco i monstrualnie z drugiej jest marnym przeciwnikiem dla zaprawionego w bojach Logana i w wyraźny sposób nie stanowi wyzwania.

Ogólnie rzecz pisząc film jest bardziej kameralny, wręcz osobisty, ale i mroczniejszy. Historii bliżej do Genezy wydanej na konsole i komputery, ale niestety bez opcji "uncaged". Logan walczy nie tylko z przeciwnikami, ale i z traumą. Ci pierwsi są w większości ludźmi – zdecydowano się na mniejszą dawkę mutantów. Nie spodziewajcie się również demolki na skalę Avengers czy Człowieka ze stali. Trup ściele się gęsto, ale nie zbyt gęsto. Większość akcji ma miejsce w Japonii, więc na malownicze widoki szykujcie swoje gałki oczne, a także zagubionego w kraju samurajów gaijina. Nie zabrakło również miejsca na kilka nawiązań do takich klasyków jak np. Tron we krwi Kurosawy, Lady Snowblood czy Diamenty są wieczne. Twórcy nawet wkomponowali malutkie nawiązanie do Genezy. Nowy Wolverine jest jak drugie spotkanie, z kimś kto za pierwszym razem nie wywarł na nas piorunującego wrażenia. Podczas kolejnej konfrontacji, bardziej osobistej, ostrzegamy, że to naprawdę fajna osoba, której warto poświęcić czas. Logan w końcu otrzymał film na jaki zasługuje. Miejmy nadzieję, że Bryan Singer również rozbuduje tę postać w nadchodzącym Days of Future Past - pamiętajcie również, by tradycyjnie poczekać na scenę po wstępnych napisach końcowych, która stanowi pomost między The Wolverine, a DoFP.
 

 

 

Ocena końcowa:

 

***


W tym tygodniu to wszystko. Miejmy nadzieję, że mój komputer będzie już grzeczny. Jeśli tak się stanie, do przeczytania za tydzień, gdy w kąciku pojawi się nowa sekcja.

Łukasz Kucharski Strona autora
cropper