Ghost of Ikishima może być premierą roku. Czego możemy się spodziewać?

Ghost of Ikishima może być premierą roku. Czego możemy się spodziewać?

Kajetan Węsierski | 28.06.2021, 22:30

Niedawne plotki w kontekście samodzielnego dodatku do genialnej gry od Sucker Punch przeszły głośnym echem w społeczeństwie graczy. Warto przemyśleć, czym mogłaby być rzeczona produkcja. 

Gdy tworzyłem dla siebie prywatny ranking gier z 2020 roku, w jakie miałem okazję grać, Ghost of Tsushima bez żadnego problemu zameldował się na podium. Uważam, że tytuł od studia Sucker Punch stanowił wzorowe pożegnanie minionej generacji i zaoferował posiadaczom konsol od Sony coś, czego od dawna chcieli. Wreszcie dostaliśmy projekt osadzony w Azji, o jakim marzyliśmy. 

Dalsza część tekstu pod wideo

I w zasadzie nawet dziś, tak z perspektywy czasu, trudno mi tam znaleźć jakieś większe i znaczące wady. Pomniejsze oczywiście zawsze można wyciągnąć, ale nie kojarzę nic, co zniesmaczyłoby te dziesiątki godzin spędzane na atakowanej Cuszimie - zarówno wątek główny, jak i misje poboczne, trzymały naprawdę wysoki poziom. Nawet odbijanie wiosek było realizowane lepiej, niż choćby w serii Far Cry. 

Mówimy więc o tytule, do którego mam naprawdę duży sentyment i którym jestem zwyczajnie oczarowany. A biorąc pod uwagę recenzje (choć tę u nas) oraz liczbę nagród, które udało się zdobyć, nie jestem w tych zachwytach osamotniony. Już w momencie premiery można było odnieść wrażenie, że poszerzanie tego uniwersum będzie kwestią czasu. Cóż, sequel wziąłbym z pocałowaniem ręki

Ghost of Ikishima 

Przyznam jednak, że nie spodziewałem się takiego toku wydarzeń i tego, że być może już niedługo dostaniemy zapowiedź… Nie pełnoprawnego sequela, a czegoś na wzór samodzielnego dodatku! Wiecie, coś na à la Marvel's Spider-Man: Miles Morales albo Uncharted: Zaginione Dziedzictwo, gdzie nie mówiliśmy o spin-offach, ani pełnych kontynuacjach, a po prostu czymś na wzór pomostu. 

Ghost of Ikishima może być premierą roku. Czego możemy się spodziewać?

Na powyższe trudno odpowiedzieć bez kontekstu, ale jedno można wywnioskować już z samego tytułu - miejsce akcji. Ikishima to po prostu wyspa Iki. Jest to niewielka (zaledwie 134 kilometry kwadratowe - Cuszima ma ich blisko 700) wysepka położona w Cieśninie Cuszimskiej, która leży jakieś 16 kilometrów od Kiusiu. A co ciekawe, razem z Cuszimą tworzą Park Narodowy Iki-Tsushima. 

Co ważne, miejsce to również stanowiło teren starć pomiędzy Mongołami a broniącymi się Japończykami. Być może właśnie to pchnęło twórców do wybrania tego miejsca na kolejny etap naszych samurajskich przygód? Sama w sobie, jak wspomniałem, jest znacznie mniejsza (prawie pięciokrotnie), co pozwoliłoby także stworzyć stosunkowo bardziej skondensowane terytorium do eksplorowania. To brzmi jak idealna opcja na samodzielne DLC. 

Tylko co tam zrobić? 

Może zabrzmi to niejako niczym koncert życzeń, ale bardzo chciałbym zobaczyć dwa potencjalne scenariusze. Po pierwsze, podróż Jina Sakaia na Iki, aby po wyzwoleniu Cuszimy, zajął się walką na kolejnej wyspie. W końcu tam również mamy masę wiosek do uratowania oraz mieszkańców, którym trzeba pomóc w przywróceniu normalnego ładu życia. Nie wiadomo, jak sytuacja wygląda w oddalonym miejscu. 

Ghost of Ikishima może być premierą roku. Czego możemy się spodziewać?

Po drugie, świetnie byłoby zrealizować to niczym w Marvel’s Spider-Man: Miles Morales i dostać kolejnego bohatera. Jakąś postać, która jest tym „Duchem Iki” i odpowiednikiem Sakaia. Przeżyć tam podobną historię, ale naznaczoną nieco innym motywem oraz osobistymi tragediami bohatera. Później natomiast rozwinąć jego opowieść w pełnoprawnej kontynuacji Ghost of Tsushima, gdzie jego droga skrzyżowałaby się z dobra znanym wojownikiem. 

W gruncie rzeczy nie wymagałoby to odkrywania koła na nowo, a kluczem mogłoby okazać się dodanie kilku interesujących mechanik oraz ciekawego świata. Nikt nie żąda przecież, aby dodatek przynosił rewolucję. Zresztą, osobiście uważam, że sposób prowadzenia akcji w Ghost of Tsushima świetnie się broni i nie sprawił, że po czasie można było paść ze znużenia. Nawet kilka dodatkowych godzin podobnych aktywności byłoby ciekawe. 

Reasumując…

Mam ogromną nadzieję, że nie skończy się na plotkach. Bardzo chciałbym, aby doniesienia okazały się prawdziwe, a Ghost of Ikishima rzeczywiście powstawał. Jeśli w tym roku mógłbym położyć moje łapki na kopii gry, zrobiłbym to z niewyobrażalną przyjemnością. Raz jeszcze chciałbym wrócić, aby ciachać mieczem, pokonywać wrogów oraz rozwodzić się na temat sensu życia. 

Jestem przekonany, że taka premiera mogłaby zachęcić sporo osób to zakupu PlayStation 5. Byłaby również dowodem na to, że seria rzeczywiście ma się dalej rozwijać. A skoro był pomysł na samodzielny dodatek, oznacza bowiem, że jest również jakaś idea w kwestii pełnoprawnej kontynuacji. Nic, tylko czekać. Niezależnie od tego, czym będzie ta produkcja, jeśli tylko będzie, moje endorfiny zaczną buzować w rytm dobrze napisanego haiku. 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Ghost of Tsushima.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper