Oppo Watch – pierwsze wrażenia. Dobrze wyceniony strzał w dziesiątkę?

Oppo Watch – pierwsze wrażenia. Dobrze wyceniony strzał w dziesiątkę?

Maciej Zabłocki | 15.02.2021, 22:30

Rynek smartwatchy stale się powiększa. W sklepach znajdziemy nie tylko te tańsze modele, ale również drogie „kombajny” multimedialne uznanych producentów. Dzisiaj na zegarku nie tylko sprawdzimy godzinę, ale też przeprowadzimy przez niego rozmowę, zapłacimy w sklepie, a nawet wyznaczymy drogę do celu czy dostaniemy pomiar pulsu i zawartości tlenu we krwi. Do naszej redakcji trafił ostatnio Oppo Watch – smartwatch znanego producenta smartfonów, który może sporo namieszać. 

Prawdopodobnie każdy pasjonat nowych technologii chciałby choć raz pobawić się nowoczesnym smartwatchem. Zobaczyć, jak to działa, do czego się przyda, jakie ma funkcje i możliwości. Chciałbym tutaj opisać pierwsze wrażenia z użytkowania Oppo Watch – inteligentnego zegarka, który kosztuje w Polsce 999 zł w wersji 46 mm. Jest przy tym zaskakująco ładny, świetnie zapakowany i dobrze przemyślany – widać, że Oppo nie przebiera w środkach i ma jasno wyznaczone cele. Po tygodniu użytkowania mogę z całą pewnością stwierdzić, że osobiście przekonuje się do zakupu takiego gadżetu i staje się on powoli nieodłącznym kompanem codzienności. Ale przejdźmy do rzeczy. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Jak Oppo Watch wygląda na pierwszy rzut oka?

Oppo Watch – pierwsze wrażenia. Dobrze wyceniony strzał w dziesiątkę?

Gdy pierwszy raz spojrzałem na opakowanie zegarka chińskiego producenta, do złudzenia przypominało mi projekty Apple, ale inspiracja jest w tym przypadku całkiem słuszna. Wewnątrz na pierwszym planie umieszczono smartwatch, a po wyjęciu dodatkowej przegrody znajdziemy jeszcze kabel USB-C oraz magnetyczną ładowarkę, która swoją wielkością przysłania cały spód urządzenia i jest wygodna w obsłudze. Całość elegancko skomponowania, w stylu produktów segmentu premium.

Zresztą Oppo Watch nie tylko pudełkiem przypomina gadżety z nadgryzionym jabłuszkiem, ale również swoim designem. Jest łudząco podobny. Ma oczywiście inne mocowanie paska (w tym przypadku silikonowego, ale wygodnego), ale sama tarcza i jej wygląd mogą do złudzenia przypominać Apple Watch SE. To żadna wada, taka nieco prostokątna konstrukcja jest bardzo wygodna w użytkowaniu. Po prawej stronie znajdziemy jeszcze dwa przyciski. Jeden służy jako „home” i powraca do głównego ekranu, a drugi przenosi nas bezpośrednio do pełnego wachlarza ćwiczeń. 

Żeby wykorzystać pełny wachlarz funkcjonalności zegarka, na telefonie musimy zainstalować aplikację „Wear OS”, w elegancki sposób wyświetlającą grafikę naszego ustrojstwa i nazwę jego producenta. Za pomocą tej apki wybierzemy jedną z dostępnych tarczy i spojrzymy na podstawowe ustawienia dostępnych kart oraz wskaźnik baterii. Oppo Watch korzysta z internetu z naszego telefonu i stale pozostaje z nim w połączeniu bluetooth. Można dzięki temu np. odbierać połączenia telefoniczne, co działa zaskakująco sprawnie i jest wygodne, ale musimy pamiętać, żeby trzymać sparowanego smartfona w odległości nie większej niż 20 metrów.

Szybkość działania i obsługa Oppo Watch 

Oppo Watch – pierwsze wrażenia. Dobrze wyceniony strzał w dziesiątkę?

Po pierwszym tygodniu użytkowania muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony zarówno szybkością działania jak i samym wyświetlaczem smartwatcha Oppo. Trudno mi tutaj cokolwiek zarzucić. Śmiga szybko i wydajnie, nie zacina się, nie ma też irytujących przestojów. Powrót do głównego ekranu działa zawsze, a wybór tarczy następuje natychmiast. Zegarek co godzinę sugeruje nam wstanie z krzesła (jeśli ciągle pracujemy przed komputerem), a nawet ma przygotowany specjalny wachlarz ćwiczeń na te okazję ze zdjęciami instruktażowymi. 

Obsługa systemu jest intuicyjna. Wystarczy pociągnąć palcem w którąś ze stron, by zobaczyć konkretne funkcje. Gdy dotkniemy ekranu i przesuniemy palec od góry do dołu, wyskoczy nam podręczne menu – dokładnie takie, jak górna belka w smartfonach. Tam z kolei znajdziemy tryb samolotowy, dostęp do ustawień, latarkę, tryb kinowy (wybudzimy smartwatch tylko bocznym przyciskiem), opcję odnajdywania telefonu i możliwość włączenia funkcji NFC celem realizowania płatności przez Google Pay. 

Oppo Watch – pierwsze wrażenia. Dobrze wyceniony strzał w dziesiątkę?

Przeciągnięcie palcem od dołu do góry wyświetli ostatnie aktualności. Tutaj znajdziemy informacje z telefonu, ostatnie wiadomości na Messengerze (na które możemy odpisać za pomocą zegarka i asystenta głosowego) oraz ustawione budziki. Gdy przesuniemy palcem od lewej do prawej, wyskoczy asystent Google, wyświetlając informację o aktualizacjach, prognozy pogody albo dostępne komendy głosowe. Przeciągnięcie od prawej do lewej pokazuje z kolei nasze ćwiczeniowe dokonania danego dnia. Kroki, spalone kalorie, sesje aktywności i czas przeznaczony na wysiłek fizyczny. Jest to tak wygodne i wkręcające, że spoglądałem na to regularnie i szukałem w sobie motywacji, by trochę tych ćwiczeń jednak wykonać. Zdaje sobie natomiast sprawę, że to dość podstawowa funkcjonalność droższych smartwatchy. Tutaj przedstawiona jest w bardzo wygodny sposób. 

Zegarek kontroluje również poziom naszego snu, mierzy regularnie puls i potrafi dokładnie wyznaczyć wytyczne w pięciu kategoriach fitness – spacerze, bieganiu (w dwóch rodzajach), jeździe na rowerze i pływaniu. W tym przypadku wystarczy wybrać, czy chcemy przejść (lub przemierzyć) określony dystans, spalić wyznaczoną wartość kalorii czy raczej istotny jest dla nas czas aktywności. Zegarek posłusznie i bardzo dokładnie to wszystko pomierzy. 

Oppo Watch – pierwsze wrażenia. Dobrze wyceniony strzał w dziesiątkę?

Przez pierwszy tydzień użytkowania zegarek musiałem ładować dwukrotnie. Czas pracy na baterii niestety nie powala swoją długością. Zachwycam się za to jakością OLEDowego wyświetlacza, który dostarcza piękną czerń i bardzo ładne, żywe kolory. Zegarek ma wygodne mocowanie, atrakcyjne tarcze do wyboru (pełen zakres, od klasycznych przez nowoczesne), jest przy tym dość lekki, łatwo go naładować i bezproblemowo komunikuje się z moim telefonem. Na ten moment jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Oprócz pomiaru tlenu we krwi, ma wszystko czego mógłbym oczekiwać od takiego gadżetu. Przede mną jeszcze wiele dni testów, które być może wskażą większe wady tego urządzenia, ale w tym momencie, gdybyście szukali dobrego smartwatcha, głównie przeznaczonego do ćwiczeń – Oppo Watch może być dobrze wycenionym strzałem w dziesiątkę.

Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper