Wydawca GTA V odpowiada na kontrowersje dotyczące przemocy i seksu w grze

Ile tego już słyszeliśmy? Seria Grand Theft Auto zawsze wzbudzała kontrowersje i nie inaczej jest przy . Nie trudno się domyślić, że ostatnim „hitem” tabloidów są prostytutki, które będziemy mogli oglądać „przy pracy” z widoku pierwszej osoby. Z tego też powodu wydawca dostał się pod obstrzał dziennikarzy. Jego odpowiedź była jednak znacznie bardziej inteligentna niż byśmy się spodziewali.

W trakcie jednego z programów telewizyjnych CEO Take-Two Interactive, Strauss Zelnick został spytany przez dziennikarkę o jakże bulwersującą kwestię, bo dotyczącą pewnej sfery tabu w Ameryce. Pani była wręcz zszokowana, że w możemy najpierw przespać się z prostytutką, a potem ją zabić! Dopytywała się, czy to rzeczywiście jest prawdą. Oczywiście przegapiła, że tytuł był już dostępny na poprzednią generację, ale czego oczekiwać od ludzi pracujących w telewizji? Strauss Zelnick na szczęście stanął na wysokości zadania.

Cóż, ja nie patrzę na to w ten sposób. Posłuchaj, to jest gra o gangsterach. Toczy się wokół ponurego świata przestępczego… i uważam to za sztukę. A ja sztukę bardzo szanuję. Jest ponura, ale piękna. I nie, nie zaczynajmy dyskusji na temat medium, jakiego używamy do jej przedstawienia. Stoimy ramię w ramię z kinematografią i producentami seriali, którzy przecież poruszają dokładnie te same tematy. Jasne, to twardy i brutalny świat, w końcu to opowieść o gangsterach. My jednak mamy dodatkowo do zaproponowania setki godzin rozgrywki. Ludzie grają w Grand Theft Auto Online już od roku i dalej nie mają dość, a produkcja dostarcza im wszelkich wrażeń. A że są twarde i brutalne? No są.

Już bardzo lubię tego pana, gdyż ładnie sprowadził dziennikarkę do pionu. Tak, GTA V jest brutalne. Jest takie dziś, było takie przy premierze na poprzednią generację. Czy tytuł naprawdę tak bardzo różni się od epatujących przemocą i seksem seriali telewizyjnych oraz filmów? Nie sądzę, a nawet uważam, że w stosunku do nich jest całkiem ugrzeczniony. Produkcja nie szczuje cycem czy gwałtami, które są wrzucane do obrazu tylko po to, aby reżyser wypłynął na fali oburzenia. Akurat pod tym względem gry wideo wydają się wręcz czyste i nieskażone.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Grand Theft Auto V.