Metro Exodus chciało uniknąć konkurencji, ale inni wydawcy wpadli na ten sam pomysł
Klasyczne „z deszczu pod rynnę”? Metro Exodus miało trafić na rynek pod koniec 2018 roku, ale zespół odpowiedzialny za produkcję zdecydował się wrzucić grę dopiero w lutym. Tytuł miał uniknąć konkurencji, ale zamiast tego zawalczy o gotówkę z dużymi IP.
Wrzesień oraz październik są obładowane wielkimi premierami ze względu na nadciągający Red Dead Redemption 2. Wydawcy obawiają się o walkę z hitem Rockstar, więc sporo gier debiutuje przed przygodą na Dzikim Zachodzie.
Metro Exodus będzie wyglądać wyjątkowo dobrze na Xbox One X. Twórcy zaoferują wyzwania
Deep Silver nie chciało bezpośredniej walki z Red Dead Redemption 2, więc wydawca wpadł na bardzo dobry pomysł – wystarczy przerzucić premierę na przyszły rok i w rezultacie producenci otrzymają dodatkowe miesiące na ostatnie szlify, a gracze odetchną od wielkiego świata Rockstar.
Gdzie leży problem? „Trzy inne firmy miały ten sam pomysł!” – tak sytuacje skomentował Jon Bloch, czyli producent wykonawczy Metro Exodus, który nie ukrywa, że w dzisiejszych czasach bardzo trudno znaleźć dobry moment na wydanie dużego tytułu.
„Wygląda na to, że w przyszłym roku zadebiutuje wiele gier. Musimy wybrać datę, która jest dla nas i dla produkcji najbardziej sensowna. Niezależnie od premiery, zawsze pojawi się konkurencja, prawda? Nie wydamy tytułu w idealnym okienku, chyba, że będzie to 1 stycznia!”
Metro Exodus trafi na rynek 22 lutego i w tym dniu zagramy jeszcze w Anthem, Crackdown 3 i Days Gone – aktualnie Electronic Arts, Microsoft oraz Sony nie wspominają o zmianie daty. Jest to naprawdę nietypowa sytuacja, bo nawet jeśli w jednym miesiącu debiutuje kilka dużych pozycji, to przygody trafiają do graczy w różnych tygodniach oraz oczywiście dniach.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Metro Exodus.
