Fortnite. Gracze płacą 98 zł za godzinę ochrony na serwerze
Szał na Fortnite nie maleje, więc niektórzy gracze starają się wyciągnąć pieniądze od wiernych i zarazem mniej zdolnych fanów produkcji Epic Games. Teraz w modzie jest zatrudnianie specjalnego ochroniarza, który pomaga w opanowaniu sytuacji na serwerze.
Fortnite to darmowa gra, ale Epic Games nie może narzekać na brak funduszy. Gracze systematycznie wydają ogromną gotówkę na skórki i deweloperzy mogą w spokoju rozwijać a zarazem ulepszać produkcję.
Thanos w GTA V. Autor doskonałych modów prezentuje nowe dzieło
Epic Games stworzyło tytuł, który stał się kapitalnymi fenomenem. Firma systematycznie chwali się ogromnymi zyskami wygenerowanymi przez fanów, ale należy zwrócić uwagę, że gra pozwala zarobić również graczom. Jeden z najbardziej znanych streamerów – Ninja – oficjalnie wspomniał, że inkasuje 500 tysięcy dolarów miesięcznie na strzelaniu do przeciwników w Fortnite.
To właśnie z tego powodu wielu zainteresowanych chce podnosić swoje umiejętności i niektórzy nie widzą problemu w płaceniu „ochroniarzom”. Facet zatrudniony na tym stanowisku nie jest zwykłym trenerem, który ma pomagać w opanowaniu sytuacji na ekranie, a jest prawdziwym bodyguardem i jego zadaniem jest eliminowanie przeciwników, gdy jego „pracodawca” stara się odnaleźć na mapie i zabijać innych graczy.
Ta dość niecodzienna praktyka to dobry zysk, ponieważ ochroniarze zgarniają nawet 98 zł za godzinę pomagania. Redakcja BBC dotarła do zawodnika, który zabija na zlecenie innych graczy, pomagając tym samym zleceniodawcy za 34 zł na godzinę, jednak jest to bardzo promocyjna oferta. Kwota dla bodyguarda jest oczywiście zależna od jego umiejętności.
Sytuacja jest zabawna, ponieważ gracze w zasadzie płacą prawie 100 zł za znajomego, który będzie osłaniać ich plecy… Taniej wyjdzie zabranie ziomka na piwo po pracy?;)
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Fortnite.
