House of Cards powraca. Zajawka finałowego sezonu

„Niech żyje prezydent” czy raczej „Niech żyje królowa”? Netflix potwierdził powrót swojego cenionego serialu. House of Cards powraca, ale czy produkcja ma jakiekolwiek szanse na sukces bez Franka Underwooda?
W ubiegłym roku informowałem naszych czytelników o wielkich problemach Kevina Spacey’ego. Główny bohater House of Cards został oskarżona o napaść seksualną przez Anthony’ego Rappa i to wydarzenie zapoczątkowało prawdziwą lawinę. Aktor wcielający się w Franka Underwooda został w zasadzie twarzą skandalu, który wybuchł w Hollywood.
Kevin Spacey został ostatecznie zwolniony z House of Cards i innych produkcji Netflix!




Netflix zdecydował się usunąć aktora z produkcji kolejnego sezonu House of Cards, który jednocześnie będzie ostatnim. Nie jest raczej zaskoczeniem, że mężczyzna zostanie w odpowiedni sposób usunięty ze swojego stołka, a na jego miejscu pojawi się Claire Underwood, czyli żona prezydenta Stanów Zjednoczonych, która już wcześniej pokazała, że potrafi przekonać świat do swoich racji.
Serial powróci jesienią, a dzisiaj możemy spojrzeć na zajawkę. To dopiero początek kampanii marketingowej, jednak możemy mieć pewność, że Netflix w ciekawy sposób zakończy tę historię. Nie możemy jednocześnie zapomnieć o pojawiających się plotkach, według których platforma będzie chciała wykorzystać pozycję Robin Wright oraz jej postaci i przedstawi jej historię w formie spin-offu… Choć możemy podejrzewać, że wiele w tym wypadku zależy od ocen ostatniego sezonu House of Cards.
Aktualnie nie poznaliśmy daty premiery. Czekacie?