Nastolatek z zakazem gry w brutalne gry

W Stanach Zjednoczonych wciąż nie milkną dyskusje dotyczące brutalnych gier i bez wątpienia nie jest to dobry moment na publikowanie głupich gróźb. Przekonał się o tym nastolatek, który po jednej wiadomości został oskarżony.
W połowie lutego w Parkland doszło do tragedii. 19-latek zabił 17 osób za pomocą półautomatycznego karabinu typu AR-15 i to wydarzenie rozpoczęło w Stanach Zjednoczonych dyskusję dotyczącą brutalnych gier wideo. Do sytuacji odniósł się nawet prezydent Donald Trump.
Gry wideo winne przemocy. Donald Trump zamierza przyjrzeć się branży gier




Jest to bez wątpienia trudny moment dla gier wideo w Ameryce, ponieważ w mediach wciąż trwa nagonka i ta sytuacja nie spodobała się jednemu z graczy. Nastolatek mocno poirytował się zamknięciem kampusu Lake Park High School przez dwa dni i zdecydował się opublikować wideo na Snapchacie – na materiale młodzieniec grał w „niezidentyfikowaną, brutalną grę” i napisał „Musicie przestać rozmawiać o szkolnych strzelaninach lub ja zrobię jedną”.
Była to prawdopodobnie jego najgłupsza decyzja w życiu, ponieważ wideo zostało zgłoszone władzom, nastolatek został przywitany przez policjantów, przesłuchany i oskarżony. Dokładne zarzuty nie zostały przedstawione, jednak władze przeszukały jego dom, gdzie nie znaleźli jakiejkolwiek broni, a jego rodzice potwierdzili, że nie trzymają jej w domu.
Co ciekawe, nastolatek dostał od sędziego zakaz używania mediów społecznościowych lub grania w gry wideo o szczególnie agresywnym charakterze. Sędzia powiedział nawet, że młodzieniec może grać w Mario Kart, ale trudno tak naprawdę powiedzieć, w jaki sposób władze zamierzają wyegzekwować to orzeczenie.