Skandal! Wandal w siedzibie Namco!
Po ujawnieniu projektu Street Fighter X Tekken mogłoby się wydawać, że Namco i Capcom w końcu zakopały swoje toporki wojenne. Nic podobnego. Współpraca dwóch japońskich firm daleka jest od sielanki. Udowadnia to Yoshinori Ono, który zaprowadził porządek w kwaterze głównej konkurencji z "bejsbolem" w dłoni.
Po ujawnieniu projektu Street Fighter X Tekken mogłoby się wydawać, że Namco i Capcom w końcu zakopały swoje toporki wojenne. Nic podobnego. Współpraca dwóch japońskich firm daleka jest od sielanki. Udowadnia to Yoshinori Ono, który zaprowadził porządek w kwaterze głównej konkurencji z "bejsbolem" w dłoni.
Capcom natarło na biurowiec Namco! Producent Street Fightera przedarł się przez kordon ochrony ze specjalnie "zupgrade'owanym" kijem bejsbolowym w dłoni (czyżby inspiracja Dead Rising 2?).
Yoshinori Ono postanowił trochę dłużej zabawić w amerykańskiej siedzibie twórców Tekkena...
Główny cel wycieczki był jednak jasny - odnaleźć Katsuhiro Harade (producenta serii Tekken). Po chwili okazało się jednak, że mężczyzny nie ma w budynku. Wobec nieobecności dewelopera Yoshinori Ono musiał zadowolić się jego fotografią...
Po upokorzeniu wizerunku rywala przed jego własnymi pracownikami, Yoshinori Ono postanowił postawić jeszcze kropkę nad "i". Do twórcy Tekkena wysłano list z kupą w środku (zwróćcie uwagę na jej osobliwy kolor - czym on karmi swoje koty?!).
Katsuhiro Harada nie mógł dłużej znosić podobnych zniewag i sam chwycił za odpowiedni oręż do rozwiązania problemu...
Producent Tekkena ruszył do japońskiej siedziby Capcomu. Tamtejsza ochrona okazała się jednak znacznie bardziej stanowcza, niż w przypadku Namco. Harada został wyproszony z budynku - w białych rękawiczkach. To jednak z pewnością nie koniec konfliktu między deweloperami. To teraz już wiemy, dlaczego musimy tyle czekać na Street Fighter X Tekken. W ogniu walki nie ma czasu na robienie gry.
