Karate Kid może żyć wiecznie. Gwiazda uważa, że kultowa seria potrzebuje jednej rzeczy, aby przetrwać
Ostatnie lata były dość owocne dla franczyzy Karate Kid. Chociaż aktualnie nieznane są plany jej rozwoju, główna gwiazda serii widzi szansę na nieskończone życie ponad 40-letniej marki.
Mijający 2025 rok był bardzo ważnym czasem dla fanów serii Karate Kid. Najpierw po wielu latach fani byli świadkami końca serialu Cobra Kai, który kontynuował losy Daniela LaRusso i Johnny'ego Lawrence'a. Następnie kilka miesięcy później fani znów mogli zobaczyć swojego ulubieńca na wielkim ekranie, gdyż do kin trafił Karate Kid: Legendy. Film był zwieńczeniem dotychczasowych produkcji z Ralphem Macchio i Jackie Chanem. Niestety, przyjęcie nie było tak dobre, jak można było się spodziewać i aktualnie nie wiadomo, jaka przyszłość czeka serię.
Ralph Macchio jest jednak dobrej myśli. Aktor, który od ponad 4 dekad jest częścią uniwersum, w wywiadzie dla People.com potwierdził, że chociaż na razie nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość Karate Kid, rozmowy wciąż trwają, a on sam byłby chętny na udział w kolejnej produkcji.
Ja, scenarzyści serialu i inni zaangażowani aktorzy – wszyscy jesteśmy otwarci na komunikację. Ale jutro nic się nie wydarzy. Nie znam jeszcze tego sekretu. Może zrobimy jeszcze kilka innych rzeczy. Cobra Kai nigdy nie umiera. Karate Kid żyje wiecznie.
Co więcej, Macchio zdradził, jak wyobraża sobie przyszłość serii, aby ta mogła stale przyciągać widzów. Jego zdaniem, kluczem do sukcesu byłoby zresetowanie uniwersum i otwarcie nowego rozdziału.
Biorąc pod uwagę serial i film z Jackie Chanem – to wszystko zderzyło się w tym samym czasie. Myślę po prostu, że potrzebny jest reset. A potem znalezienie idealnego sposobu na nowy start, ponieważ baza fanów nigdy nie zniknęła. Trwa niezmiennie od 1984 roku. Chcemy jednak wyjść naprzeciw oczekiwaniom w sposób naturalny i pozostać wiernymi integralności postaci. To zawsze wyzwanie, gdy gra się w tę grę tak długo.