Powrót Lary Croft w Legacy of Atlantis i Catalyst podzielił fanów. Twórcy stawiają na ryzykowną wizję gier
Powrót Lary Croft był jednym z najgłośniejszych momentów tegorocznego The Game Awards, tym bardziej że ogłoszono od razu dwie nowe produkcje: Legacy of Atlantis oraz Catalyst.
Pierwsza z nich ma być nowym spojrzeniem na klasyka z 1999 roku, druga kontynuacją losów archeolożki, rozgrywającą się kilka lat po Tomb Raider: Underworld w północnych Indiach.
Choć gracze przyjęli obie zapowiedzi z entuzjazmem, swoich wątpliwości nie krył współtwórca serii Paul Douglas, który w mediach społecznościowych dał do zrozumienia, że zamiast kolejnych reinterpretacji wolałby zupełnie nową przygodę. Sugerował, że powrót do materiału tworzonego w latach 90. pod ogromną presją może oznaczać kolejny „remake/remaster/reimagining”, a nie prawdziwy krok naprzód.
Nowa odtwórczyni roli Lary, Alix Wilton Regan, znana m.in. z Cyberpunk 2077 i Dragon Age: Inquisition, odniosła się do tych obaw w rozmowie z TheGamer. Aktorka podkreśliła, że jest spokojna o kierunek, w jakim Amazon Games i Crystal Dynamics prowadzą serię, i że na pełną ocenę przyjdzie czas dopiero po premierze.
Wilton Regan przyznała, że sięgnęła po wcześniejsze odsłony, aby stworzyć własną interpretację postaci. Jednocześnie zaznaczyła, że zbyt mocne trzymanie się poprzednich wersji Lary byłoby dla niej ograniczające i nie pozwoliłoby zbudować wyrazistej, współczesnej bohaterki.
Według aktorki nowa wizja Lary Croft to oryginalne, świeże spojrzenie na ikonę gier, a nie tylko kosmetyczne odświeżenie znanych schematów.