Prolog „The Odyssey” już w kinach. Trwa tylko 6 minut, a robi furorę
Christopher Nolan oficjalnie rozpoczyna machinę promocyjną swojego najnowszego widowiska, ponownie udowadniając, że w kwestii marketingu nie ma sobie równych.
Universal Pictures zaprezentował światu najnowszy plakat do wyczekiwanego filmu „The Odyssey”.
Plakat przedstawia postać graną przez Matta Damona, stojącą tyłem w pełnym rynsztunku, który przykuwa wzrok jednym, nietypowym detalem - biegnącym wzdłuż hełmu i pancerza złotym motywem, do złudzenia przypominającym odsłonięty kręgosłup.
To nie tylko estetyczny zabieg Ellen Mirojnick, stałej współpracowniczki reżysera odpowiedzialnej za kostiumy, ale wyraźny ukłon w stronę historycznych realiów epoki mykeńskiej, gdzie wojownicy faktycznie wykorzystywali kły dzika do konstrukcji hełmów. Nolan, znany z obsesyjnej dbałości o detale, zdaje się w ten sposób prowadzić wizualny dialog z krytykami, którzy po lutowych przeciekach zarzucali mu zbytnią „hollywoodzkość” projektu, łącząc surową historię z typowym dla siebie spektaklem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Równocześnie z premierą plakatu, w wybranych kinach IMAX w USA ruszyły ekskluzywne pokazy sześciominutowego prologu filmu, wyświetlanego bezpośrednio przed seansami „Avatar: Ogień i popiół”. To strategia typowa dla twórcy „Oppenheimera”, który niezmiennie pozostaje najgorętszym orędownikiem analogowej taśmy i formatu 70mm.
Choć do oficjalnej premiery, wyznaczonej na 17 lipca 2026 roku, pozostało jeszcze sporo czasu, wytwórnia jest tak pewna sukcesu, że bilety na specjalne pokazy w formacie wielkoformatowym trafiły do sprzedaży z niespotykanym, rocznym wyprzedzeniem. Nic dziwnego, skoro na ekranie zobaczymy prawdziwą plejadę gwiazd, w tym Toma Hollanda, Anne Hathaway, Zendaye czy Roberta Pattinsona. Po zeszłorocznym triumfie na gali Oscarów poprzeczka zawieszona jest niezwykle wysoko, a Nolan zamierza udowodnić, że poemat Homera w jego interpretacji będzie kinowym wydarzeniem dekady.