Twórcy Microsoftu są „zachwyceni” możliwością wydawania gier na PS5. Produkcje mogą odnosić sukcesy
Microsoft zrezygnował z pełnej ekskluzywności. Kolejne gry debiutują na PS5, co zostało bardzo dobrze odebrane przez samych deweloperów.
Wielu graczy wciąż nie potrafi pogodzić się z decyzją Microsoftu o odejściu od pełnej ekskluzywności. Fani Xboksa od lat traktowali segment first-party jako fundament marki, a otwarcie katalogu na PlayStation odbierają wręcz jako zdradę idei. Tymczasem samo podejście deweloperów wewnętrznych Microsoftu jest zupełnie inne.
Jason Schreier w rozmowie z 404 Media ujawnił, że zespoły first-party Xboksa są „szczerze zachwycone” możliwością wydawania swoich gier na PlayStation. Jak tłumaczy dziennikarz Bloomberga, decyzja o porzuceniu ekskluzywności została niezwykle dobrze odebrana wśród twórców, bo oznacza dla nich realną szansę na większe przychody.
Wiele studiów jest obecnie naprawdę podekscytowanych, że mogą wydawać swoje gry na PlayStation – to nowy fenomen ostatniego roku. Xbox stał się w pełni multiplatformowym wydawcą, zamiast publikować gry wyłącznie na własnej platformie i PC - Jason Schreier.
To zupełnie inny ton niż reakcje części społeczności, ale logiczny z perspektywy zespołów deweloperskich: każde studio Xbox Game Studios rozlicza własne wyniki finansowe, więc im większa sprzedaż, tym większe bezpieczeństwo i stabilność projektów.
Sprzedaż na PS5 otwiera im dostęp do dziesiątek milionów dodatkowych klientów... i nic dziwnego, że wiele z tych gier wskakuje na topowe miejsca list PS Store. Przykładem tego podejścia są choćby twórcy Halo, którzy potwierdzili, że wszystkie przyszłe odsłony serii trafią również na PlayStation.
Jason Schreier przypomina także kontekst biznesowy całej decyzji: Microsoft narzucił działowi Xbox ambitny cel osiągnięcia 30% marży zysku, co jest wyjątkowo trudne w sytuacji, w której 1) Game Pass obniża tradycyjną wartość gier, a 2) konsole Xbox nadal są sprzedawane ze stratą. Wejście na PS5 było więc reakcją na „dwustronną presję” - i sposobem na to, by poprawić wyniki, jednocześnie dając studiom szansę na dotarcie do jak najszerszej publiczności.