James Bond nie będzie korzystać z pozornych zabawek. Gadżety w 007 First Light mają być czymś więcej

IO Interactive znane jest m.in. z tego, że w grach z serii Hitman nie skupia się wyłącznie na skradaniu i cichych zabójstwach, które niekiedy mogą być bardzo kreatywne, ale też daje graczom narzędzia do efektownego wyeliminowania celu. Osoby, które mają na swej liście życzeń 007 First Light, mogą być pewne, że w najnowszym tytule nie zabraknie praktycznych dodatków. 

007 First Light zapowiada się na bardziej różnorodną produkcję od Hitman: World of Assasination. Gra ma zapewnić rozrywki zarówno miłośnikom akcji i przygody, jak i skradania. Twórcom jednak zależy na tym, aby to gracze decydowali o tym, jak wykonać zadanie i pozbyć się napotkanych problemów. 

Do tej pory deweloperzy starali się przekazać, że James Bond to nie Agent 47 i strzelanie z broni nie jest mu obce. Jednak to nie znaczy, że 007 w interpretacji IO Interactive nie będzie korzystać z różnych gadżetów. W najnowszym wywiadzie dla magazynu PC Gamer, reżyser rozgrywki Andreas Krogh wyznał, że deweloperzy przygotowali szereg dodatkowych narzędzi i postarali się, aby nie były one jedynie efektowne, ale i efektywne.

Chcieliśmy, aby każdy gadżet był praktyczny, solidny, ale jednocześnie zabawny i grywalny, aby pasował do jak największej liczby obszarów. Chcieliśmy również, aby różniły się od siebie, zarówno wizualnie, jak i praktycznie, aby każdy miał swoje własne zastosowanie. Podsumowując, powinny one dawać graczowi szeroki wachlarz narzędzi, dopasowanych do jego stylu gry.

Warto przypomnieć, że to właśnie duża swoboda i pole do metodycznego działania, było tym, co przekonało właścicielom praw do marki 007, aby to właśnie IO Interactive powierzyć zadanie przywrócenia Jamesa Bonda na gamingowy rynek. Otóż Amazon chciał, by James Bond nie korzystał wyłącznie z broni palnej i nadużywał swojej licencji na zabijanie. Czy twórcom udało się zrealizować ten cel? Odpowiedź poznamy już 27 marca 2026 roku.