Akcje Apple mocno spadają po premierze iPhone’a 17 – tak zareagowało Wall Street

Apple zaprezentowało serię iPhone 17, jednak mimo ogromnych oczekiwań, reakcja inwestorów była chłodna - kurs akcji spółki spadł o 1,5%. Wall Street przyjęło wydarzenie z umiarkowanym entuzjazmem. Choć nikt nie zdecydował się na podniesienie ratingu, większość analityków podniosła swoje prognozy cenowe, wskazując na stabilność biznesu i potencjał nowych urządzeń.
W gronie optymistów znalazł się Bank of America, który zwiększył cenę docelową akcji Apple z 260 do 270 dolarów. Analityk Wamsi Mohan zaznaczył, że wyższe ceny modeli Pro oraz kierunek rozwoju w stronę AI to silne sygnały dla inwestorów. Podobnie Redburn podniósł swój cel z 230 do 260 dolarów, zwracając uwagę, że design był „centralnym punktem wydarzenia”, a sprzedaż nowych iPhone’ów może przynieść czteroprocentowy wzrost przychodów w roku fiskalnym 2026.
Entuzjazm widać też po stronie Evercore, gdzie prognoza wzrosła z 250 do 260 dolarów. Analityk Amit Daryanani określił, że iPhone Air skradł całe "show" i jest potencjalnym „MacBookiem Air świata iPhone’ów”, podkreślając, że ten model może stać się impulsem do szerokiej fali wymian urządzeń w ekosystemie iOS. Jeszcze większy optymizm wykazał Melius, który podniósł cenę docelową aż do 290 dolarów. Ben Reitzes zwrócił uwagę na rosnące znaczenie usług Apple oraz postępującą ewolucję Siri i Apple Intelligence. Również Rosenblatt dostrzega potencjał, podnosząc cel do 241 dolarów. Analityk Barton Crockett określił nowe iPhone’y mianem „solidnej aktualizacji”, jednocześnie wskazując na zmniejszone ryzyko taryf oraz wysokie przychody z umowy z Google jako czynniki poprawiające perspektywy spółki. Tutaj taka uwaga ode mnie - skąd oni biorą te swoje przekonania co do iPhone Air? Zobaczymy, jak ten smartfon się sprzeda kilka miesięcy po premierze.




Nie wszyscy jednak dali się porwać optymizmowi. UBS pozostawił swoją prognozę na poziomie 220 dolarów, zwracając uwagę, że choć ceny startowe modeli wzrosły, eliminacja wersji 128 GB sprawia, że realnie są one porównywalne z zeszłorocznymi. Ostrożność zachował również HSBC, który przy cenie docelowej 220 dolarów podkreślił, że większość innowacji wyciekła do sieci wcześniej, choć docenił smukłość iPhone’a Air i ulepszenia w AirPods.
Ostatecznie, choć kurs Apple chwilowo osłabł, analitycy wskazują, że premiera iPhone’a 17 może być pozytywnym sygnałem dla średnio- i długoterminowych perspektyw spółki. Największe nadzieje budzi (o dziwo) iPhone Air, którego cena 5299 złotych i odważny design mogą sprawić, że urządzenie odegra istotną rolę w ekosystemie producenta. Mogą, ale nie muszą.