Battlefield 6 wycieka, ale to nie problem. Twórcy stawiają na uwagi graczy i ich dobro za wszelką cenę

Battlefield 6 to gra, która zdaje się nie mieć już tajemnic przed fanami. Z uwagi na liczne i regularne wycieki zainteresowani mogą się dowiedzieć i zobaczyć na własne oczy, co mniej więcej otrzymają w momencie premiery. Normalnie jest to sytuacja niepożądana przez nikogo, lecz z uwagi na spore oczekiwania wobec nadchodzącej strzelanki, twórcy widzą w niej pewną pomoc.
Nie jest tajemnicą, że o tym, jak wygląda Battlefield 6 wiadomo było jeszcze na długo przed otwartymi testami, gdyż trwające od kilku miesięcy wycieki zaprezentowały sporo nadchodzącej zawartości. Jednak twórcy nie próbują położyć temu kres, tylko starają się zrobić z tego użytek.
Dyrektor techniczny Christian Buhl w rozmowie z serwisem IGN przyznał, że zespół Ripple Effect był przygotowany na to, że gra będzie wyciekać. Dobrym tego przykładem jest długi materiał z przygotowywanego trybu Battle Royale, który członkowie programu Battlefield Labs mogą testować.




Battlefield Battle Royale gameplay pic.twitter.com/cQzJEsu6XU
— CharlieIntel (@charlieINTEL) September 12, 2025
Z tego powodu członkowie jednego ze studiów tworzących nowego Battlefielda podjęli decyzję, że będą robić swoje, a opinie napływające z powodu przecieków analizować.
Tak naprawdę rozmawialiśmy, zdaje się, około rok lub dwa lata temu o tym, ile zrobimy, aby zapobiec wyciekom, a ile, aby gra trafiła do graczy. Podjęliśmy bardzo świadomą decyzję, że będziemy się koncentrować na prezentowaniu rzeczy graczom i zbieraniu ich opinii, mimo że wiedzieliśmy, że coś wycieknie.
Pamiętam, jak kiedyś robiłem wielką prezentację, w której pytałem: „Co wycieknie? Wszystko”. Po prostu wychodziliśmy z założenia, że coś wycieknie. A tak przy okazji, żeby było jasne, nie chcieliśmy, żeby coś wyciekło. Nie szukaliśmy przecieków, ale wiedzieliśmy, że najważniejsze to pokazać grę graczom, uzyskać od nich prawdziwe opinie, prawdziwą telemetrię, prawdziwe dane, a to musiało się odbyć za wszelką cenę, łącznie z faktem, że coś wycieknie.
Efekty takiego podejścia widać, ponieważ twórcy regularnie informują o zmianach, które zostały wprowadzone na skutek sugestii graczy. Co ciekawe, Buhl ujawnił również, czego konsolowcy powinni się spodziewać w kwestii ustawień i wydajności.
- PlayStation 5 Pro - tryb jakości z rozdzielczością 2160p i zablokowanymi 60 klatkami oraz tryb wydajności z rozdzielczością 1620p i wyższą liczbą FPS-ów
- PlayStation 5 i Xbox Series X|S - 1440p w trybie jakości i 1280p w trybie wydajności przy 70-110 klatkach (średnio 85 FPS-ów)
- Xbox Seriews S - 1080p/60fps
Deweloper wyjaśnił, że z racji tego, że najważniejsza dla twórców jest wydajność, a w przypadku tańszej konsoli Microsoftu ograniczała ich pamięć, musieli oni obniżyć ustawienia wizualne i dopasować projekt poziomów.
Ripple Effect says #Battlefield6's PS5 Pro version runs at 2160p on Fidelity Mode (locked at 60 fps) and 1620p on Performance Mode with a higher frame rate.
— Battlefield Bulletin (@BFBulletin) September 12, 2025
PS5 and Xbox Series X run at 1440p on Fidelity Mode and 1280p on Performance Mode. 70-110 fps on Performance Mode (85 fps… pic.twitter.com/1CAMnqewLG
Oprócz tego deweloper zapowiedział, że Ripple Effect dołoży starań, aby pozbyć się oszustów na PC i sprawić, by rozgrywka międzyplatformowa, która będzie domyślnie włączona, była dla konsolowców przyjemna.
Ripple Effect is encouraging players on PS5 and XBX|S to keep crossplay ON in #Battlefield6, even if they "can't promise that there will be zero cheaters" on PC.
— Battlefield Bulletin (@BFBulletin) September 12, 2025
In a recent interview with IGN, Technical Director Christian Buhl said Ripple Effect is being "extremely aggressive"… pic.twitter.com/rBWTtzd7GK
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Battlefield 6.