Call of Duty: Black Ops 7 zaoferuje EPICKI FINAŁ kampanii. Czegoś takiego jeszcze nie było

Już za kilka dni Call of Duty: Black Ops 7 doczeka się pierwszej, większej prezentacji. Jednak już teraz napływają informacje o tym, czego należy się spodziewać.
Call of Duty: Black Ops 7 na pierwszy rzut oka nie zapowiada się jakoś spektakularnie. Tymczasem gra ma zaoferować rewolucyjne rozwiązanie.
Kilkugodzinne kampanie single-player, choć mają swoich oddanych fanów, są jednorazowym doświadczeniem, które pełnią funkcję samouczka. Zwłaszcza ostatnie odsłony sprawiały wrażenie prezentacji tego, co czeka w trybach multiplayer, zombie i Warzone. Według najnowszych doniesień, Treyarch chce jeszcze bardziej upłynnić przejście pomiędzy przystawką a daniem głównym.




Serwis Insider Gaming dowiedział się od źródeł, które chcą pozostać anonimowe, że wyczekiwany w ostatnim czasie Avalon nie jest nową mapą do Warzone'a, a dwunastą, ostatnią misją w kampanii, która zapowiada się na niezapomniane doświadczenie.
Zadanie ma polegać na ekstrakcji i stanowić hardcorowe wyzwanie. W momencie zgonu i zniszczenia oddziału, gracze stracą cały postęp. Jednak nie to stanowi największe zaskoczenie. Według doniesień Avalon ma być płynnym przejściem z kampanii fabularnej do multiplayera.
Gracze mają zdobywać progres, który będzie się sumował i obowiązywał zarówno w kampanii, jak i modułach multiplayer oraz zombie. Ponadto fragmenty lokacji mają się pojawić we wcześniejszych misjach, które będzie można rozegrać w czteroosobowej kooperacji.