Gry PlayStation trzeba „zatrzymać”na PlayStation - twórca The Last of Us reaguje na ostatnie doniesienia

W ostatnich dniach wielu graczy krytykuje działania PlayStation i najwidoczniej negatywne komentarze dotarły do Roberta Morrisona. Doświadczony deweloper opublikował dość zaskakującą wiadomość.

Już pod koniec miesiąca Helldivers 2 zadebiutuje na Xboksach i będzie to znacząca sytuacja. To pierwsza gra finansowana przez PlayStation, która nie jest związana z MLB i zadebiutuje na platformie Microsoftu. Za port odpowiada studio PlayStation.

Gracze nie kryją niezadowolenia z potencjalnego oferowania gier PlayStation na konkurencyjnych platformach i na sytuację zareagował Robert Morrison. Deweloper pracujący przy między innymi The Last of Us Part I, God of War czy też Days Gone nie pracuje już dla zespołów Sony, więc może on teraz bez większych przeszkód wypowiadać się o działaniach byłego pracodawcy.

Robert Morrison opublikował ciekawą wiadomość – twórca potwierdził, co „PlayStation musi zrobić”, by osiągać oczekiwane przez graczy sukcesy.

Na dobry początek jego zdaniem gry PlayStation muszą pozostać na PlayStation – najwidoczniej także i on uważa, że Sony nie powinno dzielić się swoimi największymi tytułami z konkurencją. Jednocześnie Morrison jest przekonany, że twórcy powinni skupiać się na grach single-player (90%), a cykl produkcji powinien trwać 4 lata.

Według jego opinii Sony powinno finansować projekty niezależnych zespołów, studia PlayStation powinny chętniej oferować swoje technologie pozostałym zespołom Sony, a także każde studio PlayStation musi posiadać specjalne formacje do realizacji unikalnych prototypów.

PlayStation musi:

+ Zatrzymać gry PlayStation na PlayStation

+ Skupić się w 90% na grach dla single-player

+ 4-letnie cykle rozwoju

+ Skrócić zakres głównych tytułów

+ Finansować niezależne zespoły z sprawdzonymi prototypami

+ Zmniejszyć liczbę podwykonawców, zwiększ liczbę stanowisk stałych

+ Zwiększyć wzajemną wymianę zastrzeżonych systemów, procesów i procedur

+ Utwórz 30-osobowe specjalne zespoły w każdym studiu first-party, pracujące nad oryginalnymi/unikalnymi prototypami

+ Buduj silniejszą kulturę słuchania każdego członka zespołu, zamiast skupiać się na grupach fokusowych

+ Zachęcaj, nagradzaj i promuj bardziej otwartych członków zespołu, a nie tych, którzy zawsze zgadzają się z przełożonymi

Trzeba przyznać, że wygląda to naprawdę ciekawie, ale obawiam się, że aktualnie tylko nieliczne korporacje mogą pozwolić sobie na takie działania. Stworzenie wielkich projektów AAA zajmuje zdecydowanie za dużo czasu i produkcje pożerają tak ogromne budżety, że firmy nie chcą ryzykować – wszyscy skupiają się na czystym zarobku.