Samsung walczy o klientów. Firma potrzebuje więcej czasu na ustabilizowanie produkcji chipów 2 nm

Samsung intensywnie pracuje nad nową generacją układów scalonych w litografii 2 nm, jednak – jak donosi południowokoreański portal The Bell – firma potrzebuje więcej czasu, by osiągnąć satysfakcjonujące wskaźniki produkcyjne. Celem jest wypracowanie wydajności na poziomie 60-70% do końca 2025 roku, co ma umożliwić powrót dużych klientów, takich jak Qualcomm.
Problemy z niską wydajnością produkcji (tzw. yield) dotknęły Samsunga już przy wcześniejszym procesie 3 nm GAA, przez co gigant technologiczny stracił część zleceń na rzecz TSMC. Obecnie firma koncentruje wszystkie zasoby na dopracowaniu procesu 2 nm, odsuwając w czasie rozwój jeszcze bardziej zaawansowanego węzła 1,4 nm. Samsung rozpoczął już prototypową produkcję chipów Exynos 2600 i zakłada, że w najbliższych miesiącach osiągnie 50% wydajności. Pełnoskalowa produkcja 2 nm ruszyć ma w drugiej połowie przyszłego roku.
Wbrew wcześniejszym doniesieniom, Qualcomm najprawdopodobniej nadal korzysta z usług Samsunga – chodzi tu o produkcję nowego układu Snapdragon 8 Elite Gen 2, o kodowej nazwie „Kaanapali S”. To oznacza, że Samsung wciąż ma szansę utrzymać strategiczne kontrakty, pod warunkiem że faktycznie poprawi jakość i niezawodność procesu technologicznego.




Koreańczycy nie zwalniają tempa – firma podobno ukończyła już projekt drugiej generacji litografii 2 nm i w ciągu dwóch lat chce wdrożyć kolejną wersję, określaną jako SF2P+. Wszystko jednak rozbije się o jedno: czy wielcy klienci faktycznie zdecydują się na powrót i złożenie zamówień. Obecność Samsunga na mapie firm zdolnych do produkcji tak zaawansowanych układów scalonych jest bardzo ważna. Jakikolwiek monopol nie służy konsumentom.