Sea of Thieves nabiera wiatru w żagle. Najnowszy sezon rozgrywek wprowadza masę nowości

O ile Sony nie potrafi robić gier-usług i każda ich próba, oprócz Helldivers 2, na stworzenie takiego tytułu to kompletna klapa, tak Microsoft z powodzeniem rozwija Sea of Thieves, które kończyło w tym roku 7 lat!
Po tak długim czasie mało która produkcja nadal cieszy się tak sporym zainteresowaniem co dzieło Rare. Nadal na samym Steamie mamy po ponad 8 tysięcy graczy w peaku, a ostatni sezon sprawia, że liczba ta podskoczyła znów do 13 tysięcy, co jasno pokazuje, że Sea of Thieves wciąż jest na topie. W szesnastym już sezonie rozgrywek deweloperzy przygotowali całkiem fajne, aczkolwiek mało odkrywcze atrakcje.
Ot parę nowych miejsc do odkrycia, szkielety do pokonania, czy zabawa z działami artyleryjskimi są tym, co może was przyciągnąć na najbliższe tygodnie. Tradycyjnie za rozgrywkę możemy zdobyć sporo ciekawych nagród, ale bez jakiegoś wielkiego szału. Najnowsza paczka darmowej zawartości do Sea of Thieves jest raczej zachowawcza i widać, że powoli twórcy szykują się raczej do prezentacji Everwild lub innego ze swoich projektów. Kto wie, może 17. sezon jaki zapowiedzą zapewne na Xbox Game Studios Showcase, zapewni nam bardziej tematyczne atrakcje inspirowane ciekawszymi motywami?



