Henry Cavill nie pomógł. Argylle to pierwsza wielomilionowa porażka 2024 roku

Widzowie nie byli zainteresowani najnowszym widowiskiem z Henrym Cavillem w roli głównej. Po pierwszym weekendzie w kinach twórcy „Argylle” nie mogą pochwalić się wysokimi wynikami. To jedna z pierwszych filmowych porażek 2024 roku.
W zeszłym tygodniu dzieliliśmy się opinią o „Argylle” – Piotrek nie ukrywał, że pomimo pewnych zwrotów akcji oraz całkiem przyjemnego humoru, nie jest to najmocniejsza propozycja, jaką będziemy mogli zobaczyć na wielkim ekranie w najbliższych miesiącach. Biorąc pod uwagę liczbę znanych nazwisk w obsadzie oraz nakłady finansowe przeznaczone na produkcję, pierwsze rezultaty nie napawają optymizmem.
The Hollywood Reporter potwierdza, że „Argylle” zarobiło zaledwie 18 mln dolarów w 3605 kinach na terenie Stanów Zjednoczonych, natomiast na pozostałych 78 rynkach wygenerowało tylko 17,3 mln dolarów, tym samym osiągając globalny wynik na poziomie 35,3 mln dolarów.



Analizując pierwsze dane, możemy śmiało zapowiedzieć, że film nie podbije światowych kas. Apple miało wyłożyć na samo stworzenie widowiska 200-250 mln dolarów, a musimy pamiętać o dodatkowych milionach przeznaczonych na promocję.
„Argylle” może mieć niemały problem z osiągnięciem satysfakcjonującego pułapu, ponieważ tylko 35% dziennikarzy z Rotten Tomatoes poleca historię – choć widzowie nieco przychylniej podchodzą do przedstawionych wydarzeń, a 70% z nich zachęca do seansu.
Universal pomaga Apple w dystrybucji filmu w kinach oraz przy marketingu, w związku z czym pobiera część z zarobionych pieniędzy. Może więc to być jeden z czynników zachęcający korporację do szybkiej premiery szpiegowskiej opowieści utrzymanej w lekkim tonie na Apple TV+.