The Last of Us Part I vs. rzeczywistość. Naughty Dog dokładnie odwzorowało miejscówki w grze
Premiera odświeżonej wersji The Last of Us od kilku dni jest już faktem – a to pozwala nam dokładniej przyjrzeć się efektom pracy amerykańskiego studia PlayStation. Ujęcia przedstawiające dotknięte pandemią grzyba, zniszczone miasta w Stanach Zjednoczonych sprawiają naprawdę przygnębiające wrażenie.
W trakcie kampanii promocyjnej The Last of Us Part I twórcy od początku skupiali się na wielu różnicach w oprawie produkcji, zwracając szczególną uwagę na odświeżonych i dopracowanych bohaterów, których modele i animacje miały być stworzone całkowicie na nowo. Zresztą, już ekipa Digital Foundry potwierdziła wszelkie zapewnienia – protagoniści bardziej przypominają prawdziwych ludzi, ich wygląd jest niezwykle szczegółowy i uwzględnia ulepszenia w twarzach, fryzurach czy ubiorze. Atmosferę gry nie budują jednak tylko postacie...
Zwróćmy uwagę nie tylko na głównych bohaterów, u których studio PlayStation wprowadziło szereg zmian. Deweloperzy pracowali również nad oddaniem postapokaliptycznego klimatu w amerykańskich miastach, które odwiedzamy w trakcie drogi do Świetlików.
Najnowszy materiał przedstawia obiekty, części miasta oraz budynki na prawdziwych ujęciach oraz zgodnie z wizją Naughty Dog. Trzeba przyznać, że odwzorowanie elementów Bostonu, Salt Lake City, Pittsburgha czy Austin jest naprawdę dokładne – fabuła The Last of Us Part I rozgrywa się w przyszłości, kiedy epidemia na dobre się rozprzestrzeniła, a znany nam świat od 20 lat przestał istnieć. Dlatego też poszczególne miejsca zostały nadgryzione zębem czasu, zalane czy doszczętnie zniszczone, a wszędzie przebija się nowe życie oraz pochłaniająca metropolie roślinność.
Przypomnijmy, że równie klimatycznie wyglądały ujęcia z miast w debiutującym w 2020 roku The Last of Us 2.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Last of Us Part I.