Szybcy i Wściekli 10 z nietypowym antagonistą? Jason Momoa zdradza, że jego postać będzie "zła i sadystyczna"
Marka "Szybcy i Wściekli" nie wzbudza dziś już tak pozytywnych emocji, jak miało to miejsce jeszcze kilka lat temu - wiele części wstecz. Dziś często kojarzy się z kinem fantasy, a nie produkcjami związanymi z nielegalnymi wyścigami aut. Niemniej, fanów wciąż nie brakuje, a wyniki w kinach sprawiają, że wytwórni trudno będzie się odciąć od tak dochodowego świata.
Jak wiemy, obecnie wszyscy ciężko pracują nad kolejną odsłoną serii - "Fast X", która ma wyznaczyć nowe standardy w serii i pchnąć ją jeszcze bardziej w stronę... I tu zależy od perspektywy, albowiem dla jednych będzie przekroczenie kolejnych granic niesamowitej akcji, a dla innych po prostu pastisz i przegięcie. Niemniej, dobór aktorów - jak choćby Jasona Momoa - pokazuje, że marka wciąż ma w sobie sporo sił. Zresztą, sam aktor opowiedział nieco o postaci antagonisty, w którego przyjdzie mu się wcielić:
Nigdy nie grałem postaci, która, jakiego tu użyć słowa... Jest tak zła, dziwaczna i androgyniczna. Jest bardzo sadystyczna i jednocześnie zabawna. To bardzo zwariowane połączenie.
Cóż, biorąc pod uwagę, jakich bohaterów miał okazję grać sam Momoa, jest to stwierdzenie, które zdecydowanie może napawać optymizmem. Pozostaje liczyć, że nie są to tylko puste słowa i będą miały przełożenie na rzeczywisty obraz, który będziemy mieli okazję obserwować w nadchodzącym filmie. A premiera już 19 maja 2023 roku.
