Największy wróg deweloperów? Hype

Gracze czekają na najmniejszą informację, liczą minuty do premiery, każdy gameplay oglądają po 1000 razy i w końcu nadchodzi ten dzień... W wielu przypadkach, gdy tak bardzo czekamy, produkcja nie ma szans sprostać naszym wysokim wymaganiom, a według Sean Murray, przedstawiciela Hello Games, hype jest największym wrogiem twórców gier.
Myślę, że każdy gracz doświadczył tej przykrej sytuacji, gdy długo wyczekiwany tytuł, ten „Mesjasz” okazał się (w najlepszym wypadku) po prostu dobrą grą. W takiej sytuacji odchodzą chęci na większe poznawanie produkcji.
Z tym problem muszą się teraz zmierzyć twórcy No Man's Sky, których pozycja zebrała wiele nagród na tegorocznym E3. Niegdyś mały projekt, a teraz ogromne nadzieje wielu graczy.




Myślę, że oderwaliśmy do tego obszaru, w którym są tylko emocje, ale coś w rodzaju hypu i właśnie ten hype jest najgorszym wrogiem deweloperów, bo jest aspektem wręcz niemożliwym do wdrożenia. To wspaniale, że ludzie są podekscytowani, ale sednem tego co chce zrobić jest po prostu stworzenie gry.
W kolejnej wypowiedzi Murray podkreśla, że jest to wielka presja, jednak twórcy No Man's Sky starają się z nią radzić i w rezultacie są zadowoleni z przebiegu prac.
Co ciekawe wielu małych twórców na pewno byłoby bardzo zadowolonych z tak ciepłego przyjęcia i z zainteresowania mediów, jednak myślę, że Sean spogląda na tę sytuację z dystansem. Jeśli gra nie zadowoli wyczekujących na pozycję fanów, zespół odpowiedzialny za projekt może spotkać się z wieloma negatywnymi opiniami.