Call of Duty: Ghosts rozchodzi się jak ciepłe bułeczki na next-genach
Scenariusz jest jak co roku ten sam. Masa graczy narzeka, że Call of Duty to tasiemiec, że nic nowego, że stary silnik, przeciętna oprawa i w ogóle syf i malaria. A potem przychodzi premiera i gra zarabia miliony dolarów.
Ba, żeby tylko miliony. Tytuł napełnił kienesie włodarzy Activision równym miliardem w zaledwie 24 godziny od premiery. Teraz okazuje się, że to nie koniec. Według danych takich sieci sklepów jak GameStop, Best Buy czy Walmart, to najlepiej sprzedająca się gra na PlayStation 4. Szans nie miał nawet tytuł ekskluzywny w postaci Killzone Shadowfall, który chyba najlepiej pokazuje na co stać będzie w przyszłości nową konsolę Sony.
Żeby było śmieszniej - Call of Duty: Ghosts jest też najczęściej zamawianym tytułem na Xboksa One, którego premiera odbędzie się już jutro. Nie Dead Rising 3, nie Forza Motorsport 5, ale własnie Call of Duty. I bądź tu człowieku mądry.