Roger Ebert nie żyje

Pamiętacie polemikę o grach, którą zapoczątkował w 2007 roku Roger Ebert? Niestety nie będzie już dalszego ciągu tej historii Najbardziej rozpoznawalny krytyk filmowy na świecie nie żyje.
Pamiętacie polemikę o grach, którą zapoczątkował w 2007 roku Roger Ebert? Niestety nie będzie już dalszego ciągu tej historii Najbardziej rozpoznawalny krytyk filmowy na świecie nie żyje.





Roger Ebert zmarł w wieku 70 lat po stoczeniu długiej walki z chorobą nowotworową. Śmiało można powiedzieć, że Ebert był najsławniejszym krytykiem filmowym na świecie, na co zasłużył sobie m.in. swoim wyrafinowanym, ale równocześnie potoczystym stylem pisania. Ebert zawsze bronił klasycznej formuły filmu, krytykując "gadżeciarskie" pomysły w stylu złudzenia obrazu 3D (chwaląc przy okazji zwiększanie rozdzielczości i kontrastu wyświetlaczy 2D).
W przypadku naszej branży dziennikarz zaistniał w 2007 roku, kiedy stwierdził w swoim eseju, że "gry wideo nigdy nie będą sztuką". Taka teza wydaje się kontrowersyjna - dyskusja, która rozpętała się po takim "przytyku" zaowocowała nowym, ciekawym spojrzeniem na interaktywne medium. W 2010 roku Roger Ebert przyznał w nowym tekście, że możliwe iż "w przyszłości gry będą mogły stać się wysoką sztuką".