Sony patentuje blokadę używanych gier
O planach przypisywania gier do danego użytkownia/egzemplarza konsoli słyszy się już od jakiegoś czasu. Sprawa ma się tak, iż wtórny obrót grami to potężny rynek, z którego wydawcy nie czerpią ani grosza, co wedle nich przekłada się na zmniejszone przychody, trudności finansowe i w efekcie niższą jakość kolejnych produkcji. Wygląda na to, że Sony chce coś zadziałać w tym kierunku.
O planach przypisywania gier do danego użytkownia/egzemplarza konsoli słyszy się już od jakiegoś czasu. Sprawa ma się tak, iż wtórny obrót grami to potężny rynek, z którego wydawcy nie czerpią ani grosza, co wedle nich przekłada się na zmniejszone przychody, trudności finansowe i w efekcie niższą jakość kolejnych produkcji. Wygląda na to, że Sony chce coś zadziałać w tym kierunku.
Wedle jegomościa ukrywającego się pod pseudonimem gofreak - użytkownika potężnego forum NeoGAF - japońska korporacja wniosła dziś rano wniosek o opatentowanie systemu mającego na celu uniemożliwić ponowne odpalanie używanych już gier. Te miałyby zostać wyposażone w specjalne tagi łączące je na stałe z daną konsolą/profilem użytkownika, których zgodność sprawdzana byłaby przed każdym uruchomieniem ogrywanego właśnie tytułu.
W świetle powyższych informacji wydaje się, iż takie rozwiązanie wymagałoby stałego połączenia konsoli z Siecią. Patent w tej kwestii mówi tylko o tym, że system działa w taki sposób, by niezależnie zapamiętywać skojarzone już tagi.
Nie brzmi zbyt fajnie, prawda? Należy jednak wziąć pod uwagę to, iż mamy do czynienia wyłącznie z wypełnieniem wniosku patentowego, co nie przełoży się automatycznie na to, że z opisanymi nieprzyjemnościami będziemy musieli zmagać się podczas użytkowania PlayStation 4. Daj Bóg.
Co ciekawe, w maju zeszłego roku przeciwko blokowaniu używanych gier opowiedział się szef amerykańskiego oddziału SCE, Jack Tretton. No, ale nie wiadomo co do głowy srzeli bossom Sony zasiadającym na szczycie jednego z tokijskich wieżowców.