James Bond powraca w wielkim stylu. Recenzje No Time to Die zapowiadają hit
„To najbardziej poruszający film w całej serii Jamesa Bonda” i „wielkie pożegnanie Daniela Craiga z rolą” – te słowa pojawiają się w pierwszych recenzjach „No Time to Die”. James Bond bezceremonialnie powraca na wielki ekran i jest jednym z październikowych debiutów, który należy wziąć pod uwagę przy wizycie w kinie.
Po długiej i męczącej kampanii marketingowej oraz licznych zmianach daty premiery „No Time to Die” wkrótce trafi do kin. Z okazji oficjalnego debiutu w londyńskim Royal Albert Hall możemy zapoznać się z pierwszymi opiniami dotyczącymi widowiska – ostatni film z Danielem Craigem w roli głównej spotyka się z bardzo dobrym przyjęciem. Na serwisie Rotten Tomatoes 89% krytyków poleca produkcję, natomiast na Metacritic tytuł osiągnął noty na poziomie 75%.
Phil de Semlyen z Time Out uważa, że „No Time to Die”, niezależnie czy jest traktowany jako produkcja o Jamesie Bondzie w roli głównej, zapewnia „wartką akcję, groźnego złoczyńcę, szczere emocje”. Redaktor podkreślił, że „ostatnia kreacja Craiga to spektakularny sukces”.
Krytycy, którzy mieli okazję już zobaczyć najnowszą odsłonę serii zauważają, że to wielkie pożegnanie Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda, a film „robi dokładnie to, co miał robić”, oferując widzom ogromny, ambitny projekt i oczekiwany rozmach.
„Film "No Time to Die" zostanie zapamiętany przede wszystkim z powodu jego emocjonalnego oddziaływania. A do tego Craig stworzył być może najbardziej złożoną i wielowarstwową kreację Bonda ze wszystkich” – Jason Solomons, TheWrap.
Zwróćmy jednak uwagę, że nowe widowisko nie przekonało wszystkich obecnych na premierze. Niektórym recenzentom doskwierała przedłużająca się, trwająca 163 minuty, fabuła (to najdłuższy film w historii serii), natomiast część redaktorów narzekało na antagonistę. W opublikowanych recenzjach „No Time to Die” możemy przeczytać, że momentami produkcja jest zbyt zagmatwana i irytująca, a ostatni etap nie odznacza się wyczekiwaną, wysoką jakością, jednak wielu dziennikarzy podkreśla znaczenie zakończenia wydarzeń i finał, na jaki zasłużył odtwórca głównej roli.
„Przy całej swojej technicznej biegłości jest to współczesny action-thriller z wyraźnie staroświeckim posmakiem; jedno oko skierowane na przyszłość, a obie stopy zakorzenione w przeszłości” – Adam Woodward, Little White Lies.
Poniżej prezentujemy pierwsze oceny „No Time to Die”:
- 100 - Time Out
- 100 - BBC
- 100 - The Guardian
- 100 - The Telegraph
- 90 - Variety
- 88 - New York Post
- 85 - TheWrap
- 80 - Total Film
- 80 - Arizona Republic
- 80 - Empire
- 75 - The Playlist
- 75 - IndieWire
- 75 - Movie Nation
- 70 - CNN
- 67 - Uproxx
- 67 - Consequence
- 60 - New York Magazine (Vulture)
- 60 - The Hollywood Reporter
- 60 - The Irish Times
- 60 - Screen Rant
- 60 - The Independent
- 50 - Little White Lies
- 50 - Screen Daily
