Dead Space Remake będzie niczym God of War. Twórcy chcą dostosować grę do współczesnych odbiorców

Dead Space nie powróci jako zwykłe odświeżenie. Twórcy chcą dostosować produkcję do współczesnych standardów, a w pozycji dostrzeżecie ciekawą inspirację ostatnią odsłoną serii God of War.

Elektronicy potwierdzili wielki powrót serii Dead Space, a według ostatnich plotek produkcja może zadebiutować na rynku już w 2022 roku. Na potwierdzenie tych słów musimy zaczekać, jednak warto zwrócić uwagę, że deweloperzy bardzo chętnie opowiadają o grze i potwierdzają kolejne ciekawe elementy.

Roman Campos-Oriola, dyrektor kreatywny odświeżenia, potwierdził, że nowy Dead Space skorzysta z funkcji, która pojawiła się już w God of War z 2018 roku – gra Sony od początku do końca jest nakręcona jako jedno, nieprzerywane ujęcie. Identyczną sytuację zobaczymy w nadciągającej przygodzie EA:

„Przebudowujemy wszystko od podstaw, ale zachowujemy tę samą historię i tę samą strukturę. Naszym zamiarem jest zaoferowanie w pełni nieprzerwanego doświadczenia – będzie to nieprzerwana sekwencja nakręcona, od ekranu startowego do napisów końcowych, bez przerw”.

W „one unbroken shot” są kręcone niektóre filmy, jednak jak widać nawet deweloperzy sięgają również po to rozwiązanie.

Mike Yazijian, dyrektor artystyczny gry, potwierdził również, że twórcy Dead Space chcą zrezygnować z „niektórych rzeczy, które nie działają”, by upewnić się, że „gra pozostanie odpowiednia dla współczesnych odbiorców”.

Trudno aktualnie powiedzieć, czego możemy się spodziewać, ale miejmy nadzieje, że deweloperzy nie zaoferują nam znacznie łatwiejszej przeprawy.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Dead Space (remake).