Sześć minut magii z 1998 roku
Przeglądając ostatnio nieprzebrane zasoby serwisu YouTube, trafiłem na trochę ponad sześciominutową, sentymentalną podróż do czasów, gdy rynkiem niepodzielnie władało pierwsze PlayStation. Reklamówka, którą znaleźć było można na płytce z demkami dołączanej do polskiego wydania OPM to w dniu dzisiejszym prawdziwy wyciskacz przysłowiowej łezki w oku.
Przeglądając ostatnio nieprzebrane zasoby serwisu YouTube, trafiłem na trochę ponad sześciominutową, sentymentalną podróż do czasów, gdy rynkiem niepodzielnie władało pierwsze PlayStation. Reklamówka, którą znaleźć było można na płytce z demkami dołączanej do polskiego wydania OPM to w dniu dzisiejszym prawdziwy wyciskacz przysłowiowej łezki w oku.
Wideo pochodzi z 1998 roku (polski OPM) i w bardzo zgrabny i interesujący sposób reklamuje rządzącą wówczas konsole Sony. Znany z filmów kung-fu motyw ucznia, mistrza i klasztoru został mistrzowsko wykorzystany, aby zareklamować gorący sprzęt. Świetna rzecz i należy się tylko cieszyć, iż Japończycy przez te kilkanaście lat nie spuścili z tonu, czego przykładem jest niedawna kampania marketingowa z Michaelem.