Netflix dogadał się z satanistami. Firma zapłaci za wizerunek Bafometa w Chilling Adventures of Sabrina
Netflix i Warner Bros. zdecydowało się na szybkie zakończenie sprawy z Satanistyczną Świątynią. Korporacje nie dopuściły do rozprawy sądowej i sataniści mogą liczyć na aktualizację serialu „Chilling Adventures of Sabrina” oraz pewnie spory przelew.
W pierwszej połowie listopada informowałem naszych czytelników o niezwykle interesującej sprawie. Netflix tworząc serial „Chilling Adventures of Sabrina” miał wykorzystać wizerunek bóstwa Bafometa, który został pierwotnie stworzony przez wyznawców z The Satanic Temple. Przedstawiciele organizacji doskonale wiedzieli, że firma skorzystała z ich projektu, ponieważ autorzy posągu dodali kilka nowych elementów, które nie znalazły się w oryginalnych rycinach.
Najwidoczniej sataniści mieli rację. Netflix i Warner Bros. nie chciały dopuścić do rozprawy sądowej i wszystko zostało załatwione przez ugodę. Korporacje oczywiście nie chciały skomentować sprawy, jednak Lucien Greaves wydał krótkie oświadczenie.
Współzałożyciel The Satanic Temple podkreślił, że jego organizacja zostanie doceniona, a w napisach końcowych serialu „Chilling Adventures of Sabrina” pojawi się adnotacja dotycząca organizacji. Twórcy odcinkowej opowieści muszą dodać informację o wizerunku Bafometa, który jest powiązany właśnie z Satanistyczną Świątynią.
Pytanie pozostaje jedno – ile ta wpadka kosztowała Netflix i Warner Bros.? Na takie szczegóły Greaves nie mógł już udzielić informacji, ponieważ pozostałe warunki ugody podlegają umowie o zachowaniu poufności.
Możemy się oczywiście spodziewać, że szybkie zakończenie sprawy nie należało do najtańszych... Jak wiadomo The Satanic Temple chciało otrzymać 50 mln dolarów, ponieważ zdaniem Greaves jego organizacja została przedstawiona w złym świetle i to mogło wpłynąć na biznes satanistów.
