Netflix pozwany za złamanie praw autorskich przez satanistów. Problem z Chilling Adventures of Sabrina

„Chilling Adventures of Sabrina” jest dostępny na Netflixie od końcówki ubiegłego miesiąca. Nowa przygoda popularnej czarownicy została dobrze przyjęta przez widzów, jednak z serialem ma problem Satanistyczna Świątynia. Organizacja religijna pozwała platformę na 50 mln dolarów.

Satanistyczna Świątynia informowała w tym tygodniu o możliwym oskarżeniu Netflixa za bezprawne wykorzystanie wizerunku bóstwa Bafometa i jeszcze przed rozpoczęciem weekendu pojawiło się oficjalne oskarżenie.

Berlińskie psy od Netflix. Zwiastun pokazuje niemiecki thriller

Organizacja „The Satanic Temple” zdecydowała się podjąć oficjalne kroki prawne przeciwko platformie Netflix, której to twórcy podobno „przywłaszczyli” sobie wizerunek posągu bóstwa Bafometa. W czterech odcinkach pierwszego sezonu „Chilling Adventures of Sabrina” pojawia się figura.

Lucien Greaves – współzałożyciel Satanistycznej Świątyni – zaznacza, że posąg został przygotowany w latach 2013-2014, a autorzy kreując go wykorzystali ikonografię z XIX wieku i wykonanie projektu kosztowało około 100 000 dolarów. Twórcy zdają sobie sprawę, że z dokumentów mógł również korzystać Netflix, ale w ich wizji posągu pojawiają się elementy odbiegające od oryginału, a te detale pojawiają się również w pracy platformy.

50 mln dolarów nie pojawia się tutaj bez przyczyny. Zdaniem Satanistycznej Świątyni, serial Netflix pokazuje Bafometa w negatywny sposób i może to zostać źle odebrane przez widzów. W rezultacie „firma” obawia się o swój wizerunek, bo opowieść może narazić ich biznes.

Greaves przedstawił nawet porównanie: 

For purposes of comparison... pic.twitter.com/AZJvmq1Cks

— Lucien Greaves (@LucienGreaves) October 30, 2018