Final Fantasy pójdzie w ślad za Call of Duty
Square Enix widocznie chce wyznaczyć nową ścieżkę, jeśli chodzi o serię Final Fantasy. Po komentarzach na temat możliwości porzucenia turowego systemu walki w FFXV przychodzi pora na informacje o cyklu wydawniczym kolejnych odsłon "Fajnala".
Square Enix widocznie chce wyznaczyć nową ścieżkę, jeśli chodzi o serię Final Fantasy. Po komentarzach na temat możliwości porzucenia turowego systemu walki w FFXV przychodzi pora na informacje o cyklu wydawniczym kolejnych odsłon "Fajnala".
Yoshinori Kitase udzielił wywiadu dla serwisu GameReactor, z którego dowiadujemy się, że Square Enix zależy teraz, by wydawać nową odsłonę Final Fantasy każdego roku, lub co dwa lata.
"Final Fantasy XIII było pierwszym tytułem w serii na obecną generację konsol; osobiście uważam, że wypuszczenie jej na rynek zabrało nam zbyt długi czas. Kiedy spojrzeć na takie zachodnie tytuły AAA jak Call of Duty, Battlefield czy Assassin's Creed, to od razu widać, że mamy w ich przypadku do czynienia ze znacznie krótszym okresem produkcji - oni robią nową grę w rok, dwa lata. To coś, za czym sami musimy podążać, ponieważ taki cykl wydawniczy wydaje się najlepszym sposobem, by utrzymać zainteresowanie fanów marką" – powiedział Kitase.
Kitase przyznał również, że firma "dostała nauczkę" za zbyt długi czas powstawania FFXIII. Producent jest znacznie bardziej zadowolony z dewelopingu FFXIII-2, który zajął ok. 18 miesięcy pracy.
Szkoda, że w wywiadzie nie rozwinięto tematu Versusa (Kitase stwierdził, że nie ma nowych informacji do przekazania na ten temat). Po tych wszystkich latach nadal czekamy na datę premiery gry na japońskim rynku. Square Enix powinno chyba w tym przypadku brać przykład z Bethesdy, która - pomimo tego, że pracowała od ponad 4 lat na Skyrim - ujawniła pierwszy teaser gry dopiero 11 miesięcy przed premierą.
