Mass Effect Andromeda. Animacje postaci to błazenada
Mass Effect Andromeda nie pozwala stworzyć jakkolwiek ładnej twarzy naszego bohatera lub bohaterki, ale to nic w porównaniu z animacjami postaci - włącznie z tragiczną mimiką.
Mass Effect Andromeda jest grą AAA od jednego z największych wydawców, stąd gracze powinni mieć wysokie oczekiwania w kwestii oprawy graficznej. I jakkolwiek zrzuty z gry prezentowały się pięknie, tak w niewyreżyserowanej akcji nowa produkcja BioWare'u potrafi wyglądać żałośnie zabawnie.
Możliwości kreatora postaci z Mass Effect Andromeda
Zacznijmy od mimiki twarzy. W grach BioWare ważne są dialogi, ale lepiej patrzeć podczas rozmów na napisy u dołu ekranu, bo to, co twórcy pokazują na pierwszym planie, nie jest zbytnio naturalne. Chociaż trzeba uwzględnić, że twarz przedstawionej niżej postaci jest zmęczona od... wszystkiego.
Mass Effect Andromeda - "Przepraszam za zmęczoną twarz"
Wszystkie te sztywne twarze i przestoje między dialogami dają wręcz wrażenie scen z sitcomu, gdzie ktoś zapomniał podłożyć ścieżki dźwiękowe ze śmiechem. Na szczęście na pomoc przychodzi Internet. Oskar za kwestię "twój ojciec... nie żyje?" dostaje...
Mass Effect Andromeda - kompletna scenka
Można by pomyśleć, że przynajmniej obcych nie skopią, bo nawet nie mamy do czego porównać mimiki takich Salarian czy Asari... no, chyba że do poprzednich części. Tutaj jest w miarę dobrze. Ale skoro przy poprzedniczkach jesteśmy - oto porównanie ludzkiej twarzy z pierwszej i najnowszej odsłony Mass Effect. Która jest Waszym zdaniem wygląda bardziej naturalnie?
Dobra, kończymy pastwić się nad twarzami. Przecież to tylko element ważniejszej rzeczy - animacji całej postaci. Tutaj mamy zaś znacznie większy realizm. Perfekcyjnie oddano m. in. pozę "jestem w trakcie, ale skończył się papier":
Nie zabrakło również klasycznego "moonwalka do przodu":
A może... może po prostu pomylono aktorów w sesjach motion capture...
To dopiero pierwsze gify i do Sieci trafi pewnie jeszcze zatrzęsienie kolejnych, a wszystko to pochodzi z finalnej wersji, którą dostaniemy na płycie w pudełku. Są co prawda łatki premierowe, ale nie oszukujmy się - niewiele w tej sprawie zmienią, szczególnie jeśli chodzi o mimikę. Nie jest to oczywiście rzecz skreślająca grę, lecz szkoda, że z ogromnym budżetem i mocną marką nie przyłożono się do tak fundamentalnego elementu jak animacja.