Etrian Odyssey: Origins Collection - F.O.E. , F.O.E ... !!! (recenzja gry)

BLOG RECENZJA GRY
265V
user-78296 main blog image
Sejman22 | 08.06.2023, 14:31
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

W oczekiwaniu na nowe Etrian Odyssey 6 (które zostało zapowiedziane, w 2017 roku tuż przed SMT V i nadal zero informacji o nowej odsłonie ...) Atlus w ramach ,,przystawki'' postanowił wydać pakiet remasterów EO 1-3 na PC i Nintendo Switch w ramach Etrian Odyssey: Origins Collection. Co otrzymujemy za ,,jedyne'' 80 $ ? Tego dowiecie się w mojej recenzji.

 

Etrian Odyssey: Origins Collection to bardzo dobre dungeon crawlery

 Etrian Odyssey to seria pierwszoosobowych dungeon crawlerów od Atlusa wydanych pierwotnie na konsole Nintendo DS i 3DS. Za rozwój tych gier odpowiedzialny jest First Development Studio (Team Maniax), konkretnie jest to zespół od doskonałego SMT Strange Journey. Etriany są znane z dwóch rzeczy: z wysokiego poziomu trudności, oraz przede wszystkim unikalnej funkcji ,,ręcznego rysowania mapy'' w trakcie rozgrywki (przy pomocy rysika i ekranu dotykowego w DS/3DS-ie).

 Swoją przygodę zaczynamy oczywiście od stworzenia pięcioosobowej drużyny. Do wyboru mamy 7-8 klas postaci od typowego wojownika, po trubadura i dark huntera, którzy pełnią w tej serii rolę supporta (tych dwóch ostatnich polecam wziąć do naszej ekipy, gdyż w EO wzoruje się na systemie znanym z SMT, gdzie buffy, debuffy i efekty statusu są kluczowe do przetrwania, zwłaszcza w late game). Następnie wybieramy portrety dla swoich postaci, rejestrujemy nazwę naszej gildii, bierzemy quest z zamku i wyruszamy w drogę. Gameplay to klasyczny dungeon crawler z widokiem z pierwszej osoby tzn. eksplorujemy lochy, zbieramy skarby, ubijamy potwory, rozwiązujemy łamigłówki środowiskowe itp. No i giniemy od pierwszego napotkanego jelenia F.O.E. :D

 Fabuła w EO to typowe ,,zbierz drużynę, wyrusz w przygodę i ubij końcowego bossa'', więc nigdy ona nie była ważnym elementem w tej serii. Jeśli szukacie dungeon crawlera z bardzo dobrą fabułą to osobiście polecam SMT Strange Journey, jest też dużo przystępniejsza wersja EO pod postacią Persony Q i Q2, ale z nie tak dopracowanymi lochami i łamigłówkami środowiskowymi jak w oryginale. EO to wymagające gry (no chyba, że się wybierze najniższy poziom trudności, ale wtedy traci się cały sens gry w dungeon crawlery) i doceniam fakt, że remastery nie zostały drastycznie ,,ułatwione'' jak to było z SMT III Nocturne HD Remaster, czy SMT Strange Journey Redux żeby przyciągnąć casuali. EO Origins to wciąż tak samo trudne gry jak oryginały na DS/3DS-ie.

 

Etrian Odyssey: Origins Collection to bardzo dobre remastery

 No dobrze, ale jak wypada sam remastering tych gier ? Otóż ... bardzo dobrze. Po bardzo średnich remasterach SMT III Nocturne i Persony 3 Portable w których nawet nie zdekompresowano ścieżki muzycznej (co jest szczególnie odczuwalne w P3P) mamy udany remaster od Atlusa ? Niemożliwe, a jednak. W głównej mierze przyczynił się do tego fakt, że remastery EO 1-3 zostały wykonane bezpośrednio przez oryginalnych twórców (Team Maniax), a nie zostały one outsourcowane jakiemuś tam Imagine Technology Lands, czy PREAP (które o dziwo dobrze przeportowało P4G, zaś przy P3P dali kompletnie ciała). Wszystkie tekstury, portrety, interfejs zostały przygotowane na nowo, co wymagało poświęcenia czasu wolnego studia, a nie upscaling przez AI i gotowe. Muzyka od Yuzo Koshiro (Ys, Sonic The Hedgehog, Shenmue, Project X Zone 1 & 2) jest nieskompresowana, co w przypadku Atlusa wcale nie było takie pewne (SMT Devil Summoner na PSP, SMT III Nocturne HD Remaster i Persona 3 Portable miały skompresowaną ścieżkę muzyczną), zaś całość wygląda na małym ekraniku Switcha naprawdę schludnie i ładnie. Nawet grając w docku nie widziałem, żadnych rozpikselowanych i rozmytych tekstur, wszystko jest ostre jak żyleta. Co najważniejsze nie zastosowano tu efektu Bloom jak w SMT III Nocturne HD Remaster, żeby zamaskować lenistwo twórców. No i gra działa w 60 FPS (Nocturne HD w 30 FPS patrzę na ciebie). Naprawdę dobra robota Atlus. Zresztą spójrzcie na poniższe zrzuty ekranu:

 Pewnie wielu z was spyta: ,,no ok, wygląda ładnie, no ale jak przeniesiono ręczne mapowanie z DS-a na Switcha / PC ?''. Na szczęście, tutaj Atlus również zdał egzamin. EO przeniesiono z DS-a na Switcha tak jak to sobie wyobrażałem tzn. twórcy podzielili ekran na pół (jak w DS-ie tylko nie w pozycji pionowej, a poziomej), gdzie lewa strona ekranu odpowiada za wyświetlenie rzeczywistej rozgrywki, zaś prawa za mapę i znaczniki. Kiedy pojawiają się bitwy gra natychmiast i co najważniejsze płynnie przechodzi na pełny ekran. Za pomocą odpowiedniego przycisku, możemy przełączyć się na ,,full screen'' również w trakcie eksploracji dungeonów, co jest szczególnie przydatne, gdy już całą mapę ,,narysowaliśmy'', żeby nie zasłaniałaby ona nam już połowy ekranu. Mapujemy oczywiście przy pomocy ekranu dotykowego, używając do tego swoich palców lub rysika jeśli taki akurat posiadamy (przetestowałem rysik z 3DS-a, żeby sprawdzić, czy rysowanie nim także działa na Switchu i ku mojemu zdumieniu ... DZIAŁA, TAK MOŻNA RYSOWAĆ RYSIKEIM Z 3DS-a !!!). Przy rysowaniu na Switchu pojawia się pewna niedogodność, która polaga na tym, że z względu na wielkość i ciężar konsoli żeby przenieść jakąś ikonkę na swoją mapę, często musiałem usadowić mojego Switcha na kolanach, bo trzymanie Switcha w jednej ręce jest dużo bardziej męczące niż jak to było z DS-em. Prawdopodobnie problem ten będzie dużo bardziej odczuwalny na wielgachnym i ciężkim jak but Steam Decku, więc polecam grę w krótszych sesjach, żeby lewa ręka nam nie odpadła. Na szczęście po maksymalnie kilku godzinach idzie się do tego przyzwyczaić, przynajmniej dla osób z wielkimi dłoniami jak ja. Mapowanie możemy teraz ustawić na jedną z trzech opcji: automatyczne (gra sama za nas mapuje wszystko co się tylko da, ale osobiście nie polecam grać z tą opcją, no bo jak to EO bez ,,ręcznego rysowania'' ? No chyba, że gramy w New Game +, żeby nie marnować czasu), włączone (gra mapuje nam tylko kolory podłoża), lub wyłączone (gra nic nie mapuje za nas). Dla wielbicieli gry w docku, remaster daje nam także możliwość mapowania przy pomocy samego kontrolera i tutaj pojawia się zgrzyt. Tutaj najbardziej widać ,,DS-owy'' rodowód gry i rysowanie przy pomocy samego kontrolera nie jest tak dopracowane, jak przy pomocy dotyku i rysika. Po prostu wymaga to zbyt wielu kliknięć i jest czasochłonne. Nie zdziwiłbym się, że prawdopodobnie przez to Atlus nie zdecydował się wydać tej kolekcji na Playstation (gry są dostępnie tylko i wyłącznie na Switch i PC).

 Oprócz nowego zestawu sterowania i wyboru opcji mapowania, Atlus przygotował także szereg mniejszych lub większych zmian QoL (Quality of Life). Nie będę tu wchodził w jakieś szczegóły, ale wymienię kilka przykładów. Teraz możemy sprawdzić w drzewku rozwoju postaci przy pomocy RT i LT co dany skill oferuje na kolejnych poziomach, co jest niesamowicie przydatne przy planowaniu rozdysponowania punktów doświadczenia do skilli które chcemy rozwijać. Naprawiono bug w którym po wybraniu konkretnego skilla, gra się wysypywała. Zmieniono proporcje ekranu na 16:9 z 4:3 i dodano możliwość zmiany poziomu trudności w dowolnym momencie gry (coś na wzór tego z SMT Strange Journey Redux). Etrian Odyssey: Origins Collection to na ten moment jeden z najlepszych remasterów / rimejków zrobionych przez Atlusa, zasłużenie umieszczam je w moim ,,TOP 5 best Atlus remasters/remakes'' :

 

1. Radiant Historia: Perfect Chronology (3DS)

2. SMT Strange Journey: Redux (3DS)

3. SMT Devil Summoner: Soul Hackers (3DS)

4. SMT Devil Survivor: Overclocked / SMT Devil Survivor 2: Record Breaker (3DS)

5. Etrian Odyssey: Origins Collection (Switch)

 

Etrian Odyssey: Origins Collection to pierwsze gry od Atlusa / Segi w ,,nowym standardzie cenowym''

 Żeby nie było za różowo, Atlus musiał oczywiście coś zepsuć. Część graczy może narzekać na brak odświeżeń jedynki i dwójki w wersji Untold z 3DS-a (Untold ma Story Mode, modele potworów w 3D i dubbing), co mi osobiście nie przeszkadza, bo wolę 2D od prostego 3D jak np. w Disgaea. Font też powinien być zmieniony na ,,bardziej nowoczesny'', bo przypomina mi ten z stosowany na codzień w Wordzie, czy Excellu. No i gdzie jest reszta gier (EO4, EO5 i Nexus) ???

 Ogólnie remaster wyszedł im świetnie, no ale raczej niewiele osób kupii tą kolekcję na premierę. EO: Origins należy bardziej traktować jako gry testowe, jak nowe sterowanie sprawdzi się w EO6 na podstawie opinii najbardziej hardkorowych fanów tej serii, którzy będą w stanie wydać aż 80$ za całą kolekcję (i to jeśli kupi się wszystkie trzy gry na raz, bo można kupić gry osobno po 40$ co da nam łącznie już zaporowe 120$, a w Japonii jest jeszcze drożej). Sam bym za tyle nie kupił, wykorzystałem wszystkie zaoszczędzone w tym roku coiny co pozwoliło mi na zakup całej kolekcji ,,za jedyne'' 250 PLN i taka cena byłaby jeszcze do zaakceptowania za 3 gry (20$ za remaster jednej gry to byłaby uczciwa cena), biorąc pod uwagę, że oryginały w pudełku stoją na E-Bayu po około 100$ za sztukę. Na dodatek nie pomaga fakt, że Atlus nie robi ABSOLUTNIE NIC, żeby ta seria była chociaż trochę mniej niszowa. Brak wydania gry w pudełku na Switch na zachodzie to duży problem, ponieważ jak powszechnie wiadomo, gry pudełkowe na NS dosyć mocno trzymają cenę i można byłoby odzyskać część wtopionej kasy w odsprzedaż gier na rynku wtórnym. Jest opcja importu pudełka z Japonii (która zawiera napisy w języku angielskim), ale jest to po pierwsze problematyczne z wzgledu na niewielki rzut, a po drugie z ceną za import i cło wyszłoby to jeszcze drożej niż kupno u nas cyfry. Niestety, ale ewidentnie widać, że Atlus (jak i również Sega) tylko stara się przy zwiększeniu odbiorców tylko przy Personie oferując porty P3P i P4G za zaledwie 20$, olewając resztę swych IP, dowalając do pieca ceny z kosmosu, jak to było ostatnio z Nocturnem po 60$. Jeśli nie jesteś hardkorowym fanem Etrian Odyssey i dungeon cralwerów ogólnie, to radzę poczekać na obniżkę cen -50%, wtedy można śmiało kupić. Ewentualnie jak masz mocne ciśnienie to kup EO3, który jest jedną z najlepszych gier w serii.

 

PS: Jeśli kupisz EO: Origins Collection za 80$ do 16.06.2023 to dostaniesz ,,za darmo'' DLC z portretami Jokera (P5), Teddiego (P4), Aigis (P3), Ringo (SH2), Demifienda (SMT III) i Nahobino (SMT V). Thank you Atlus za łaskę z twojej strony ... zawsze marzyłem, żeby mieć w jednym teamie Demifienda i Teddiego ;)

 

 

Oceń bloga:
8

Ocena - recenzja gry Etrian Odyssey

Atuty

  • Etriany to wciąż jedne z najlepszych dungeon crawlerów na rynku
  • Wysoka jakość samego odświeżenia (konwersja z NDS, tekstury w HD, 16:9, 60 FPS)
  • Nieskompresowana muzyka
  • Rysowanie map w trybie przenośnym niemal tak samo wygodne jak na NDS i 3DS-ie
  • Działa rysowanie przy pomocy rysika z DS-a / 3DS-a !!!
  • Dual ekran przeniesiony wręcz wzorowo + możliwość jego wyłączenia w dowolnym momencie gry
  • Płynne przejście z Dual Ekranu do Full Screen-a w trakcie bitew (brak loadingów i microstutteringu, a tego się obawiałem przy porcie na Switch)
  • Zachowano wysoki poziom trudności znany z oryginałów
  • Setki godzin dobrej zabawy
  • EO: Origins Collection potwierdza, że dobra konwersja i porty pozostałych gier z DS-a/3DS-a od Atlusa są jak najbardziej możliwe. Pozostaje tylko czekać na porty: Trauma Center, Radiant Historia, SMT Strange Journey, SMT IV, SMT IV Apocalypse, SMT Devil Summoner Soul Hackers, SMT Devil Survivor 1 & 2, Persona Q i Persona Q2
  • F.O.E. , F.O.E. ... :D

Wady

  • Zaporowa cena (nie odejmuję od tego punktów do oceny, gdyż oceniam samą grę, a nie pazernego wydawcę)
  • Dla niektórych: brak odświeżenia wersji Untold dla EO1 i EO2
  • Font rodem z Worda i Excella
  • Nienajlepsze mapowanie kontrolerem podczas gry w docku (da się grać, ale mogłoby być lepiej)
  • Brak wydania pudełkowego na Zachodzie (pozostaje tylko import pudełka z Japonii)
  • Z niezrozumiałych przyczyn brak wydania gry na Playstation (coś jak brak wydania Soul Hackers 2 na Switcha)
  • Denuvo w wersji PC (standard w grach od Segi i Atlusa)
Avatar Sejman22

Sejman22

Etrian Odyssey: Origins Collection to jeden z najlepszych remasterów od Atlusa i zabawa na setki godzin. Niestety zaporowa cena i działania anty-konsumenckie Atlusa (jak np. brak pudełkowej wersji na zachodzie i Denuvo na PC) skutecznie zniechęcają do zakupu. Jeżeli nie jesteś HARDKOROWYM fanem EO i dungeon crawlerów, poczekaj na obniżkę ceny -50%, wtedy można rozważyć zakup.
Grałem na: NS

Czy Atlus wzorem EO:Origins przeniesie pozostałe gry z DS-a i 3DS-a na konsole domowe i PC ?

Tak
11%
Nie
11%
Atlus jest leniwy. Co najwyżej przeportuje tylko SMT IV & SMT IV Apocalypse i na tym się skończy.
11%
Pokaż wyniki Głosów: 11

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper