Weekendowe Wspólne Granie #88 - zapisy

BLOG
682V
Weekendowe Wspólne Granie #88 - zapisy
KraZislaw | 26.09.2016, 17:29
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Miniony weekend obrodził zarówno w sesje, jak i komentarze z relacjami z tych sesji. A ponoć to Germanos miał dużo roboty w zeszłym tygodniu... Zapraszam do telegraficznego skrótu tego co działo się w WWG#87

Ten weekend mocno obstawiony był sesjami w bijatyki wszelakiej maści. Portalowa ekipa mordoklepaczy nie zawiodła. Na pierwszy ogień leci:

[gra]Dead or Alive 5 (PS3)[/gra]

Lista obecności:kaczmar456, Libertinus, Kiba, Nerobianco

Iście cross-platformowa (mimo iż gra ta nie wspiera równoczesnego grania na kilku platformach :) ) sesja odbywająca się na przestrzeni dwóch dni. W piątek na arenie walki (grając na konsolach poprzedniej generacji) stanęli kaczmar456, Libertinus, i Kiba. W tym przypadku obyło się bez większych niespodzianek i sesja została zdominowana przez Kibę z drobnymi potknięciami:

kaczmar456

Dzisiejsza bijatykowa sesja zaczęła się w moim przypadku ok. 20:30, bo PS3 jest takim dennym systemem, że czekanie na pobranie patcha to wieki. Pierwsza walka z Liberem w Dead or Alive 5 poszła gładko, później przyszło danie główne, czyli Kiba. Pierwszą rundę wygrałem, i to by było na tyle z mojego kozaczenia - Kiba zmiótł nami podłogę. Miałem momenty, gdzie byłem blisko ugrania jednej rundy, ale Kiba zna system od podszewki i wie jak, kiedy i gdzie parować, blokować i karać.

Kiba - jesteś awesome w DoA, chylę przed Tobą pokłony, bo to, co zaprezentowałeś, to było po prostu świetne - dzięki za to pouczające doświadczenie.

Kiba

(...)Zaczęło się spokojnie. Najpierw rozegrałem kilka walk z Libem( kaczmar w między czasie pobierał patcha). Pomimo spadku formy udało mi się zrobić kilka greatów :D W trakcie walki jak zwykle rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym(kaczmar niestety nie posiadał hs na ps3). Z Libem miałem dobry wynik bo nie przegrałem chyba ani jednej rundy ale później wkroczył na arenę kaczmar, który już był większym wyzwaniem.(...)

(...) Rozegraliśmy sporo walk i udało mi się nie przegrać ani jednej xD (nie wiem jak). Kaczmar! Wbrew temu co mówiłeś grasz nieźle, musisz jedynie poćwiczyć trochę i poznać zagrania postaci aby wiedzieć, czego się spodziewać :)

Kaczmar  oczywiście nie był by sobą gdyby nie popsioczył trochę na któryś z systemów Sony :)

W sobotę kaczmar456 i Nerobianco rozegrali krótką sesję w DOA5 już na PS4 ponieważ dzień wcześniej Nero został pokrzywdzony przez brak cross-playa w tej bijatyce i nie mógł wziąć udziału w głównej sesji:

kaczmar456

Odpaliliśmy na początek DoA 5 i rozegraliśmy kilka walk między sobą, jednakże Nero po pół godzinie miał dość i postanowiliśmy zmienić grę.

Nerobianco

Nie rozumiem. Nie rozumiem systemu, mechaniki. Godzinny tutorial na YouTube to jednak wciąż za mało, wracam więc do trybu treningu i postaram się nauczyć czerpać radość z tej gry. Może będzie jeszcze okazja by to zweryfikować :)

W wspólnym graniu w gronie dobrych znajomych nie chodzi tylko i wyłącznie o sukcesy i zwycięstwa a o dobrą zabawę przede wszystkim :) No, ale ile radości płynie z niektórych osiągnięć:

Libertinus

Kaczmarze!!!! zapomniałeś napisać ze przegrałeś zemną jedną rundę, ZEMNĄ!!!! (muahaha) ja to sie chociaz cieszylem ze nie mieliscie great w walce zemna. Zanim przybył karczmar to o mało bym wygrał runde z Kiba, JA!!!! (buahaha) (...)

 

Jeszcze w piątek wieczorem po sesji DOA5 ekipa postanowiła poobijać się w [gra]Tekken Tag Tournament 2 (PS3)[/gra]

Lista obecności:kaczmar456, Kiba

Tylko dwie osoby ponieważ Libertinusa zawiódł internet i nie udało mu się nawiązać połączenia z pozostałymi dwoma uczestnikami sesji. Z relacji naocznych świadków wynika, że w tym przypadku dominacja Kiby wyraźnie zmalała:

Kiba

(...)W Tekkenie było znacznie ciężej. Pomijam fakt, że tak bardzo lamiłem, że wstyd się przyznawać xD Kaczmar, te wszystkie lowy Larsa doprowadzały mnie do szału xD (..)

No i Kaczmar gorąco pozdrawia wszystkich nagrywających relacje grając na PS3 :)

kaczmar456

Później przerzuciliśmy się na TTT2 i tutaj moje walki z Kibą (w międzyczasie Liber wyrzuciło na amen) były bardziej wyrównane. Filmów nie będzie, bo nie nagrywałem telefonem jak kołek i nie zamierzam tego robić.

 

Kolejną z bijatyk ogrywanych w ten weekend był [gra]Street Fighter V (PS4)[/gra]

Lista obecności:kaczmar456 , Nerobianco

Po tym jak w sobotę DOA znudziło się Nerobianco, Panowie postanowili się przerzucić na Ulicznego Wojownika 5. Kaczmar zamiast się rozpisywać z relacją zaprasza do swojego streamu (powinien już być dodany do playlisty YT pod blogiem). Twierdzi, że ponoć nie da się słuchać jego głosu więc z czystym sumieniem można odtworzyć ten filmik w pełni wyciszony :)

Nero natomiast swój słaby występ tego dnia tłumaczy brakiem treningu:

Nerobianco

Mój SFV stoi w miejscu i Kaczmar świetnie to wykorzystał, długie przerwy od gry dają o sobie znać u nas obu ale to Kaczmar był wczoraj górą. Tu również powrót do trybu treningu tylko po to aby następny razem nie nabierać się na to samo.

 

Ostatnim przedstawicielem gatunku bijatyk w tym WWG była [gra]Persona 4 Arena Ultimax (PS3)[/gra]

Lista obecności: lorddan569 ,olson6897, Desti

Sesja ta odbyła się w piątek. Wszyscy uczestnicy jednogłośnie wręcz stwierdzili w swoich relacjach, że sesja przebiegała w dosyć towarzyskim charakterze. Miało to wpływ na czujność wszystkich graczy, do tego stopnia, że nawet rozstawiony z najniższym numerem Desti miał swoje momenty :)

Desti

(...)Tylko... byłem raczej workiem treningowym w przerwach pomiędzy faktyczną walką.
No cóż, najlepszy w bijatyki nie jestem ale chyba też nie najgorszy, bo uwaga!!! Wygrałem jedną rundę z Olsonem!!!! TAK!!! YEEEE! Wszyscy się cieszą ;] (...)

olson6897

Przyznaję również, że moja czujność niejednokrotnie została zachwiana przez skupianie się na rozmowie zamiast grze i poległem zarówno Lorddanowi jak i Destiemu.

W relacji z sesji napisanej przez Destiego moją uwagę mocno przykuło następujące stwierdzenie:

(...)a Lordi ... Lordi spamował kwadratami ;p(...)

Coś mi się zdaje, że lorddanowi bardzo przydałby się ten limitowany pad - co prawda do GoW, ale funkcję swoją by spełniał znakomicie :)

 

Uff. To tyle jeśli chodzi o mordobicia zeszłego tygodnia. Pora teraz na sesję w [gra]Overwatch (PS4)[/gra]. Grę która po darmowym weekendzie zaskarbiła sobie serca Naczelnego Niszczyciela Społeczności i paru innych użytkowników PSSite :)

Lista obecności:Germanos, Ace, Neo_angin, pawel1871

Piątkowa sesja trwająca 4 godziny. Przez dłuższy czas czwórka nieustraszonych łoiła wszystkich aż miło. W późniejszym etapie gry - według doniesień - drobny spadek formy:

Germanos

Z początku szło nam bardzo dobrze. Wygrywaliśmy mecz za meczem, często lądując na powtórce najlepszego zagrania. Szczególnie Ace_PL i neo_angin.

Overwatch jak większość gier online, coop wiele zyskuje grając ze zgraną ekipą z dobrą komunikacją. Praktycznie co relację otrzymujemy potwierdzenie tej tezy:

Ace

Tak jak w zeszłym tygodniu tak i w tym cieszę się że udało mi się zagrać w drużynie bo tak jak pisze Germanos solo Overwatch jest fajny, ale w teamie dużo raźniej i weselej :) Dzięki zgraniu i komunikacji udało się osiągnąć całkiem fajne wyniki, było też kilka moich zagrań meczu i życiowy rekord w ich liczbie w jednej sesji

"Bo gdy zgrana i skomunikowana ludzi kupa to i herkules doopa" :)

Jeszcze taka drobna dygresja:

Ace

Ostatnio nic nie pisałem bo nie wiedziałem czy wypada, ale w tym postanowiłem skleić kilka linijek :)

Zawsze wypada jeśli się brało udział w sesji. W ten sposób my, prowadzący tę serię blogów mamy na czym opierać relacje (lub bezczelnie kopiować cytaty z komentarzy). Dodatkowo dostajemy spojrzenie na sesję z perspektywy każdego kto poświęca odrobinę czasu, żeby taką swoją małą relację sklecić.

 

No to nadszedł czas na relację z kolejnej piątkowej sesji, której założycielem byłem ja. [gra]The Crew (PS4)[/gra]

Lista obecności: KraZislaw, poikao, FEZco

Po nieudanym podejściu do Challenga w zeszłym tygodniu postanowiliśmy powtórzyć go jeszcze raz. Polegliśmy. Nie będę się tutaj mocno rozpisywał. Około 22 ruszyliśmy w trójkę w cztero-godzinny wyścig Landmark Tour, w celu ukończenia go w ekipie i zgarnięcia trofeum. Po niecałej godzinie jazdy będąc na prowadzeniu, delikatnie zahaczając o słupek wykrzaczyłem grę... Z relacji Poikao wynika, że od tego momentu dziwne rzeczy zaczęły dziać się na trasie. Szybka decyzja - zaczynamy od nowa. Postanowiliśmy zakupić wszyscy ten sam samochód i doprowadzić go do zbliżonych do siebie poziomów - moje auta wyraźnie odstawały od reszty ekipy.

Ruszyliśmy drugi raz. Znowu byłem na prowadzeniu. Udało mi się bezproblemowo przejechać przeklęte miejsce. Niestety, FEZco po dotarciu do tego samego miejsca zaliczył crash aplikacji. Sfrustrowany stwierdził, że już ma gdzieś tą grę i ją wywala. Ja i Poikao postanowiliśmy jechać dalej. Po 15 kolejnych minutach połączenie między nami zniknęło na chwilę i zostaliśmy każdy sam sobie w osobnych wyścigach. Podsumowanie? Kolejne wyzwanie nieudane. Nie poddajemy się jednak, za tydzień próbujemy znowu.

Na koniec na potwierdzenie moich słów przytoczę pełną relację Poikao (komentarz jest zbyt dobrze napisany żeby go cytować w kawałkach):

poikao
Można powiedzieć, że piątuniową sesję w Da Qru zaczęliśmy z KraZem już we wtorek :] Robiliśmy mojemu Axelowi power leveling. Praktycznie w dwie i pół sesji przeskoczyłem z 23 na 50 poziom :) Ostatnie 1,5 poziomu wbiliśmy w piątunio przed rozpoczęciem Landmark Tour. Efektem ubocznym pałerlevelingu było przejście gry :]


Trochę po 22 dołączył do nas FEZco i mogliśmy we trzech rozpocząć tą epicką jazdę. Oczywiście przed taką podróżą potrzebne było odpowiednie przygotowanie się.


Taka długa jazda potrafi wyniszczyć człowieka. Wyniszczony jest zwłaszcza na drugi dzień :D

No i co? No i gunwo, że tak zacytuję poetę. Początek był zwyczajny. Komputerowi przeciwnicy dostosowali się poziomem do KraZa (1300 poziom podczas gdy ja i Adzio mieliśmy coś koło 600-800.) i przez większość czasu wąchaliśmy spaliny. Adzio coś tam jeszcze próbował zawalczyć natomiast ja z dumnie wypiętą piersią jechałem na ostatnim miejscu. Czasem zrobiło się jakiegoś skróta i wskakiwałem w środek stawki, ale na prostych wszystko wracało do normy.

No i nadszedł checkpoint nr 40. Co tam się działo -_-' Botami miotało jak szatan, mój samochód zaczął ujeżdżać drzewo, KraZowi pojawił się White Screen of Death, komedia po prostu. Zresztą nagrałem ten fragment dla potomnych. Endżoj!

" rel="nofollow" target="_blank">https://www.youtu(...)f8ZkvPLg

Ale prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają ale jak kończą. Postanowiliśmy zacząć od nowa. Żeby wyrównać szansę wszyscy kupiliśmy sobie po Chevrolecie Camaro i położyliśmy oczojeby czerwono-różowy lakier coby się nie zgubić podczas jazdy.




Ten orzeł na moim samochodzie miał coś za długi dziub :v

Pełni nadziei i obaw ponownie ruszyliśmy w trasę. Czy znowu pokona nas checkpoint 40? Czy internet wytrzyma? Czy nikomu nie zachce się siusiu w trakcie jazdy?
 

Uwaga, SPOILER!


Ponownie zostaliśmy wychooiani na czekpoincie 40 - wycrashowało Adzia. Po czym po niecałych 15 minutach wywaliło mi neta. Po tym wszystkim wszyscy poszliśmy się odlać :/ W tym miejscu musiał być kiedyś indiański cmentarz -_-'


Skoro robiliśmy Landmark Tour trzeba było cyknąć jakąś fotkę.





Nie poddajemy się jednak! Będziemy robić tą misję do skutku, choćby to miała być ostatnia rzecz jaką zrobimy w De Qru!

 

 

Kolejna sesja...Niekwestionowany faworyt WWG ostatniego roku. Plusowa perełka [gra]Rocket League (PS4)[/gra]

Lista obecności: Gorfaster, Assassyn22, vaGRAnt, White, poikao

W tej sesji miałem również brać udział. Jednak nie udało mi się dotrzeć na czas bo "poszedłem na piwo" :) Uderzam się w pierś i przepraszam - następnym razem chociaż dam znać że mnie nie będzie. Ale z tego co widzę po komentarzach z relacjami frekwencja dopisała i wcale nie byłem wam potrzebny do szczęścia. No właśnie, komentarze z relacjami z sesji RL są dość...specyficznie napisane. Relacja by Gorfi

Gorfaster

Dzień dobry plebsowa cebulandio. Dziękuję że mogę tu być:
1. Poikakało
2. Lospolos Hermanos
3. Posiadaczowi kartonowej kierownicy (KraZ)
4. Jeżowi (Tox (Assassyn))
5. Skrzywiony (vaG który zszedł na krzyżykową (skrzywioną) drogę Xboxa)
6. Nieobecny czyli sławetny Gorfi (Co z tego że byłem i strzeliłem najwięcej goli ;)

(Wstęp jest dyktowany przez 2 emerytowanych wojskowych)

No dobra, wstęp mam za sobą i na szczęście poza pisaniem nie wymagał pracy. No więc sesja wypadła dla kontrastu tej sprzed tygodnia poczwórnie bardziej zajebiście. Poczwórnie bo choć jeden jedyny KraZ który się zapisał był nieobecny, to grałem z 4 innymi Jeżami.

Opiszmy zatem od początku...
Jest godzina 21:45 (w przybliżeniu). Przyszły mistrz tej sesji, Gorfi wbija na konsolę. Patrzy, a tam online tylko pare nubków. Jako że jego kumpla do grania (KraZa) nie ma, Gorfi desperacko pisze do pierwszego człowieka jakiego znał na PSSite (I to w 2 rocznicę założenia swojego konta, wczoraj (24 wrzesień) mi wybiło) czyli kakałka w poszukiwaniu prawdziwego przyjaciela do gry. Niestety, nasz bohater otrzymuje odpowiedź odmowną. Emerytowany wojskowy właśnie pocina w Fife 16 (Buuuuu!!!! Wyszło już 17!!!) z kumplem, dlatego nie ma czasu dla Gorfiego. Młody wilk zatem patrzy na listę znajomych, widzi Jeża i white'a (taki kumpel do gry spoza sajtów) po czym ze smutkiem siada na krześle i zaczyna grać w sesję samemu, licząc że KraZu nadejdzie i wybawi go od samotności. Po kilku smutnych meczach, Gorfi spogląda raz jeszcze na listę znajomych i widzi że dwójka Jeży przestała już grać w loterię Paragonową (jakby mieli nadzieję że coś wygrają pff..) więc zaprasza ich do imprezy, a oni... zgadzają się! Hurra, pomyślał Gorfi. Teraz już nigdy nie będę samotny...

Dobra, koniec tego syfu. Zaczynamy prawdziwą relację. No więc zaczęliśmy grać Ja, Tox i White. Graliśmy bitą godzinę, a może i półtorej, po czym nastąpiła wymiana. White musiał lecieć, a w tym samym czasie wbił nam vaGu więc znów pocinaliśmy godzinkę, po czym wbił poikakao, a wtedy zaczęła się rozróba. Graliśmy do 2:30 w nocy. Ale cóż to była za gra! Pełna akcji, śmiechu, sucharów (oczywiście te najsuchrze były moje, co z tego że każdy już je znał :) no i dyskusji na tematy różnowszelakie. Oczywiście nie obyło się bez suchych docinków. Ochrzciłem Toxa i od dziś zwie się dumnie, bo jest Jeżem. (Klask, klask)

Tą część tekstu dedykuję Kaczmarowi.
Kilka wtajemniczonych osób pamięta jak mi szło w Rocketa poprzednim razem, a szczególnie
Kaczmar ;) Więc muszę pochwalić się że jest lepiej. Strzeliłem dziś (i wczoraj, w końcu graliśmy 2 dni ;) około 50 goli a może i więcej bo nie liczyłem. Ograliśmy po kilka razy wszystkie tryby, i ponad połowę map więc sesja była zróżnicowana. Mimo wszystko ostatni pojedynek który miał wszystko roztrzygnąć wygrali Poikao z Toxem za co brawa dla nich, bo jeśli dobrze pamiętam, zwycięski gol padł 11 sekund przed końcem meczu. Niestety szlachetny Gorfi który w prawie każdym meczu strzelał 4/5 goli poniósł klęskę ramię w ramię z vaGiem, ale nie ma co się załamywać! Najważniejsze że się dobrze bawiłem, i nie lamiłem jak ostatnio :D

Graliśmy łącznie ponad 5 godzin, więc dzięki chłopaki za poświęcony czas. Na Rocketa zawsze można liczyć!

PS. Dopiszcie to o czym zapomniałem napisać bo pewnie trochę tego było ;)

Tylko nie myślcie sobie od razu, że jestem leniwy i nie chce mi się streszczać. Nie, nie tylko patrząc na ten komentarz nie wiem jak...zabrakło mi słów. Dlatego metodą Copy'ego-Paste'a podszedłem do tej relacji.

Z relacji pozostałych uczestników wynika również, że zabawa była przednia (to akurat nie dziwi, Rocket League posiada nieskończone pokłady dobrej zabawy). Dodatkowo padało dużo bramek. No i ostatecznie wszyscy uczestnicy sesji są najlepsi - ponoć nawet Poikao zaczął dobrze grać ;)

Assassyn22

(...)A po trzecie ziomeczku, to najważniejszy, najlepszy i najsuperszy ostatni meczosław wygrałem ja z Pojkało, co definitywnie robi z nas mistrzów tej sesji :D (...)

vaGRAnt

(..)Co Ty tam wiesz o strzelaniu bramek. Przecież każdy, kto wczoraj grał widział, że to JA! JEDYNY I NIEPOWTARZALNY W TEJ GALAKTYCE vaGRAnt (...)

poikao

A mówiłem i prosiłem. Napisaliście, że Poi dobrze gra i teraz przeczyta to taki Golu czy inny KraZ i parsknie ze śmiechu.

Na koniec tej jakże zakręconej relacji z Rocket League dodam jeszcze odrobinę poezji kibelkowej:

Gorfaster

Był sobie raz Tox jeden,
miał drzwi od szafy jeden (razy 2)
Oglądał Narnię w internecie,
dostał drzwiami i rzekł "pa, piękny świecie"

Gdy już Aslana zobaczył,
na WWG pochwalić się raczył.
Że aby uciec z Narnii ukradł szalupę,
i dostał za to kopa w dupę. (Ale uciekł)

(Klask, klask, klask, klask, klask)

Dziękuję za wiwaty! Jesteście wspaniali!

I jak tutaj sklecić sensowną relację...? :)

 

CZĘŚĆ NIEOFICJALNA - czyli sesje, które się odbyły a w zapisach ich nie było :)

[gra]Uncharted 4: Kres Złodzieja (PS4)[/gra]

Lista obecności:poikao, KraZislaw, Igloo74

Po nieudanej próbie ukończenia wyścigu w The Crew zmęczeni porażkami szukaliśmy wytchnienia. Na szczęście w tym czasie Igloo74  grał jeszcze w U4. Długo się nie zastanawiając bezczelnie wprosiliśmy się do niego i pograliśmy do późnych godzin wieczornych. Skilla i zgrania nam nie brakowało ponieważ dzień wcześniej już trochę potrenowaliśmy.
Na potwierdzenie moich słów przytoczę jeszcze komentarz:

poikao

Żeby uściślić, nie zrobiliśmy sesji, tylko władowaliśmy się z buciorami do sesji Igloo. Chyba nie miał nam tego za złe ;) W sumie to tak się poskładało, że szarpaliśmy zarówno w czwartek jak i w piątek.

Jak zwykle, Poi lamił na potęgę. Do pewnego momentu miałem towarzysza na samym dole tebeli w KraZie, ale w pewnym momencie zaczął ściągać skalpy i ciułać punkty i zostawił mnie samego na końcu tabeli ;( Nie wiem, może snajperkę odblokował alboco?

Wystarczyło kilka meczy w czwartek i w piątek nasza gra wyglądała zupełnie inaczej. Zaczęliśmy wspierać jeden drugiego. Zespołowe akcje np. branie ostrzału na siebie a pozostali robili flankę, wzajemne cucenie się, podwajanie siły ognia itp. Nie każdy mecz udawało się wygrać, ale było już czuć ducha współpracy :)

Na koniec jeszcze fotka grupowa.

 

Powoli zbliżamy się do końca - ostatnia sesja niespodzianka [gra]Final Fantasy XIV: Online (PS4)[/gra]

Lista obecności: Azoth, Desti, lorddan569 ,olson6897

Panowie zabrali się za ogrywanie darmowego triala. Ku oburzeniu społeczności jako swoje avatary wybrali przedstawicielki płci przeciwnej. Kilkugodzinna sesja była udana nawet pomimo postanowienia zmiany serwera i zaczynania całego progresu od "0".

Azoth

Na sesji w ciągu tych kilku godzin zebrało się 4 dorosłych chłopów grających kobietami bo przecież musi być męsko. Na początku graliśmy tylko Ja jako urodziwa Neko healerka i Lorddddan jako szalona Neko łuczniczka potem dołączył do nas Olson ze swoją elficką lancerką lecz niedane nam było połączyć się w party i pohasać razem gdyż trial ma tę funkcję zablokowaną więc pozostało nam polatać sobie i co jakiś czas się mijać oczywiście w akompaniamencie emocjonującej rozmowy na skajpaju. Później po tym jak Olson musiał zrobić sobie przerwę dołączył do nas Desti jako Neko ktośtam ale nie mieliśmy jak go zobaczyć bo startował w innym mieście

Desti

Ja byłem urodziwą Neko z jebutnym toporem do ścinania głów niewiernym sługom, którzy zamiast zajmować się oraniem pola urządzali sobie popijawy i ogniska ;)

To tyle jeśli chodzi o sesje minionego Weekendu. Zapraszam do zapisów na przyszły tydzień.

 

 

 

 

 

Standardowo po całość relacji, komentarzy i materiałów, zapraszam do poprzedniego Weekendowego Wspólnego Grania (link. m.in. w każdym “śniadaniu”)

 

 

  1. Swoje sesje WWG organizujecie poprzez poniższy formularz. Po kliknięciu w Generuj komentarz ukaże się Wam okienko komentarza z gotową treścią (nie zmieniajcie tego co zostało wygenerowane).
    Gra:

    Platforma:

    PSN ID:

    Termin:

    Opis:

     

    *generator nie był testowany jakoś wyjątkowo, więc może jeszcze nie działać w 100%, proszę o wyrozumiałość

  2. Zanim dodacie swoją propozycje, warto przejrzeć pozostałe. Może już ktoś dodał podobną i warto do niej dołączyć.
  3. Jest możliwa zmiana szczegółów sesji WWG już po jej dodaniu. W tym celu należy: Wygenerować nowe WWG używając powyższego generatora, ale nie dodawać go od razu po wyświetleniu się okienka z komentarzem. Skopiować całość tekstu i ODPOWIEDZIEĆ skopiowanym tekstem na stare WWG.
  4. Tylko sesje zgłoszone przez zarejestrowanych użytkowników będą uwzględniane.
  5. Chęć uczestnictwa w sesji zgłaszamy przez plusowanie komentarza z sesją WWG. Oczywiście jest to opcjonalne, ale dacie tym samym znać organizatorowi, że są chętni do wspólnego grania.
  6. Zapisy trwają od Poniedziałku do Czwartku. W Piątek pojawia się wpis podsumowujący organizowane sesje WWG.
  7. Jeśli macie zamiar streamować sesję WWG możecie wrzucić link w generator. UWAGA! Obecnie działa jedynie Twitch i adres musi być zgodnie z wzorem (tak jak Twitch udostępnia).
  8. Idea nowego Weekendowego Wspólnego Grania: click
  9. Miłego grania ^^

 

Oceń bloga:
1

Komentarze (43)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper