Co mnie zniechęciło do Oriego?!

BLOG
1373V
ps4xbox360 | 17.04.2018, 12:36
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Ori and the blind forest - powiecie, że fantastyczna gra. Co więcej sam tak mówiłem po pierwszych godzinach z tytułem. Jednakże 10 godzin później nieco zmieniłem zdanie...

Oczywiście nie na tyle żeby uważać, że to zła gra, albo że mi się nie podobała aczkolwiek jej ocena w moim odczuciu jest bardzo niejednoznaczna. Na początku zaznaczę, że nie ukończyłem gry aczkolwiek, przeszedłem zdecydowaną większość. Poniżej w krótkich punktach napiszę co mnie finalnie odrzuciło od tej produkcji:

 

Po pierwsze - Gdzie ja mam teraz iść?

Chodzi o to, że były niejednokrotnie sytuacje, w których nie wiedziałem czy poruszam się w dobrą stronę, czy na obecnym poziomie rozwoju postaci mogę iść w tym kierunku. I niestety często okazywało się, że nie mogłem. Kiedy ma się niewiele czasu a uświadamiasz sobie, że od 20 minut nie ruszyłeś naprzód a tak naprawdę jesteś w gorszej sytuacji niż rozpoczynałeś to pojawia się uczucie frustracji. U mnie się pojawiało, dość często.

Po drugie - Czy ja tych przeciwników już nie zabiłem?

No właśnie, każdy kto grał w Oriego wie, że przeciwnicy mają więcej żyć niż koty, odradzają się momentalnie jak ich tylko stracimy z oczu. Ok, walki nie są trudne aczkolwiek po pewnym czasie irytujące bowiem polegają na tym samym. I jeszcze pół biedy na początku kiedy przeciwnicy są na 3 kliknięcia, natomiast w drugiej części gry kiedy przeciwnicy stają się nagle o wiele mocniejsi sytuacja jest coraz bardziej męcząca, szczególnie jeśli wykupujecie nie te umiejętności. I tak dochodzimy do kolejnej kwestii.

Po trzecie - Czy wybrałem złe umiejętności?

Przyznam, że grając stawiałem na umiejętności związane z poruszaniem się bo wydawały mi się dużo ciekawsze od tych wzmacniających w walce. Fajne uczucie, kiedy wszedłem gdzieś, gdzie jeszcze kilka godzin temu nie mogłem. Niestety tak jak wspomniałem w drugiej części gry nasi przeciwnicy mają bardzo dużo zdrowia i jeśli nie inwestowałeś w moc ataku to czekają Cię żmudne, długie walki z odradzającymi się przeciwnikami a na tym cierpi tempo rozgrywki.

Po czwarte - Czemu nie wyrosła mi dodatkowa ręka?

Tutaj wspomnę, że Oriego ogrywałem na laptopie. Grę zakupiłem na steamie więc teoretycznie mogłem grać za pomocą pada od ps4 bo takie wsparcie jest zapewnione. Jedyny minus tego rozwiązania jest taki, że samemu trzeba wyczuć jaki przycisk za co odpowiada bowiem podpowiedzi na ekranie odnośnie sterowania są skonfigurowane pod pada od xboxa. Jednakże, chciałem grać za pomocą klawiatury i myszki. Jeśli chodzi o same elementy platformowe to można się przyzwyczaić. Problem pojawiał się gdy elementy platformowe mieszały się z walką. W tej sytuacji często musiałem w niewiarygodnym wprost tempie łapać za myszkę aby wcisnąć odpowiedni przycisk. Niestety, w momentach kiedy dochodziła presja czasu to było bardzo uciążliwe. Nie polecam sterowania klawiaturą.

Dwie mniejsze wady, moimi oczami to:

  •  system zapisu, szkoda, że nie ma możliwości zapisywania gry we wszystkich miejscach, w których wcześniej grę już zapisaliśmy, łatwiej było by ryzykować przechodząc grę w lepszym tempie a to dla platfomówek w moim odczuciu dość istotne.
  • Ori jest bardzo śliski a co za tym idzie, przy pewnym zmęczeniu i nieodpowiednim skupieniu nawet najprostsze elementy platformowe mogą nam przysporzyć irytacji i mniejszych problemów.

 

Na koniec wyjaśnię czemu ta notka powstała. Grę kupiłem mojej żonie, która niestety odbiła się od niej po nieco ponad godzinie. Prosiła mnie abym jej przechodził jakieś sekwencje, bo jej się "nie chciało ginąć co chwila" a chciała przejść dalej. Piękny malowniczy świat, genialna muzyka może wskazywać, że jest to gra dla każdego. Niestety nic bardziej mylnego. Trzeba mieć naprawdę dużo samozaparcia aby Oriego przejść w całości i nie zniechęcić się poszczególnymi wadami, które jednak dosyć mocno wpływają na rozgrywkę. Ktoś z Was powie, że tak miało być i o to chodzi... i być może to prawda. Może jeszcze kiedyś wrócę do tego świata bo od strony artystycznej to niezwykłe doznanie... Nie pisałem o zaletach gry bo tych także jest od groma i zostały już przez wielu przytoczone. 

Tradycyjnie pytanie do Was o odczucia? Może macie podobne a może zupełnie inne?

Oceń bloga:
6

Która platformówka lepsza?

Rayman Legends
52%
Crash Bandicoot
52%
Pokaż wyniki Głosów: 52

Komentarze (17)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper