Watch Dogs 2, a kwestia Downgrade'u

BLOG O GRZE
579V
Watch Dogs 2, a kwestia Downgrade'u
Cyckiewicz | 28.11.2016, 19:35
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Watch Dogs – gra synonim. Świetlisty przykład na to, jak twórcy mogą brutalnie obejść się z oczekiwaniami graczy. Każdy z Was zna chyba doskonale historię tego tytułu, toteż nie widzę większego sensu, by ponownie ją przytaczać. Przyjrzyjmy się jednak jej następcy, który zadebiutował kilka dni temu.

Cześć,

Niniejszy wpis nie tylko będzie moim pierwszym blogiem ever, a jednocześnie testem, czy taka forma przypadnie komukolwiek z Was do gustu.

Nigdy nie byłem jakimś wielkim literatem, toteż nie spodziewajcie się proszę kwiecistych wypowiedzi, czy krasomówczych tyrad. Ot, pisze do was chłopak, który miłość do gier pielęgnował od momentu, kiedy jako kilkuletni szczyl zagrał po raz pierwszy na Amperodzie (ręka w górę, kto wie cóż to takiego).

Pochwalić się jednak mogę jedną rzeczą, z której jestem bardzo dumny. Prowadzę kanał Youtube pod pseudonimem Cycu1, gdzie publikuję przeróżne materiały związane z grami. Część z Was możliwe, że kojarzy moją twórczość, z racji okazyjnych publikacji m.in. tu, na PPE.

Zanim przejdę dalej do rozwinięcia, jako, ze jestem graczem starej daty i pojęcie netykieta coś dla mnie znaczy, umówmy się na jedno. Bardzo zależy mi na tym, aby ewentualna dyskusja wywołana przez ten wpis przebiegała w sposób merytoryczny, a co najważniejsze kulturalny. Może to prośba na wyrost, jednak ufam, uda nam się osiągnąć porozumienie.

Wybaczcie zatem wszystkie moje lapsusy językowe, nieścisłości oraz brak wiedzy technicznej – to, co przygotowuję na mój kanał, to hobby i w takim charakterze chciałbym, aby było postrzegane.

Ok, tyle w kwestiach formalnych.

 

Porównania graficzne - bo o nich mowa dwa akapity wyżej; to główna atrakcja na moim kanale. Sprawia mi ogromną przyjemność wyszukiwanie różnic tak w grafice, jaką prezentują tytuły na rywalizujących platformach, jak i materiałami prasowymi, a finalna wersja produktu.

 

Nie znam się na meandrach programowania, czy tworzenia gier, jednak zawsze fascynowały mnie różnice, jakie zachodzą w grach podczas okresu ich produkcji. Wiadomo, okres developingu polega na rozwijaniu produkcji i zapewne normalnym jest, że pewne koncepty zastępowane są innymi, a jeszcze inne otrzymują dodatkowego boosta, prezentując się jeszcze lepiej, niż zakładano na samym początku. Co jednak w przypadku, kiedy gracze mamieni są oszałamiająca grafiką, albo mechaniką gry, która wyprzedza swoja epokę o co najmniej kilka lat, lecz w finalnym rozrachunku otrzymujemy produkt, w najlepszym wypadku wykastrowany z połowy fajerwerków?

Cóż, wtedy pozostaje patrzeć ze zdumieniem na porównania graficzne :)

Jako, że jest to mój pierwszy wpis, i jak wspomniałem, ma on charakter eksperymentu, chciałbym przywitać się z Wami dwoma materiałami, które popełniłem ostatnio.

 

Watch Dogs – gra synonim. Świetlisty przykład na to, jak twórcy mogą brutalnie obejść się z oczekiwaniami graczy. Każdy z Was zna chyba doskonale historię tego tytułu, toteż nie widzę większego sensu, by ponownie ją przytaczać. Przyjrzyjmy się jednak jej następcy, który zadebiutował kilka dni temu.

 

Czy Watch Dogs 2 także padło ofiarą Downgrade'u?

Pamiętacie, jak po wspomnianej hecy z Watch Dogs Yves Guillemot zarzekał się, że od tej pory Ubisoft będzie promował gry tylko i wyłącznie przy użyciu materiałów przedstawiających faktyczny stan developingu? Cóż, na przykładzie rainbow Six Siege można powiedzieć, że Ubi potrzebuje pewnego okresu na przystosowanie się, tzw. bufora.

Fakt, że pierwsze materiały z WD2 ujrzały światło dzienne dopiero na tegorocznym E3 budzić mogło zaufanie, ze oto wielki wydawca zaczął przestrzegać swoich słów i faktycznie, mamy do czynienia z prawdziwymi nagraniami, czyż nie?

No to pyk:

 

Jak możecie wyczytać w komentarzach pod tym filmem, zdania, czy gra doznała pogorszenia są podzielone, jednak w moim odczuciu, słabsza oprawa jest zauważalna, szczególnie w sferze oświetlenia – na szczęście, nie ma tutaj mowy o takim downgradzie, jak w przypadku pierwszej odsłony, to jednak drobny smrodek pozostaje.

Niektórzy z Was podniosą pewnie głosy, ze to nie do końca tak, bo nagrywałem materiał o innej porze, albo, że po prostu chcę dowalić Ubi. Otóż nie, moi mili.

 

Scenę rozmowy z Wrenchem (a.k.a. Śrubą) rozpocząłem nagrywać ok. północy, jednak z uwagi na czas w grze biegnący w zastraszającym tempie pora dnia najzwyczajniej w świecie zmieniła się zanim zdążyłem ukończyć misję. Ot cała tajemnica. I nie, nie jestem hejterem Ubi.

Ok, no to skoro tutaj mamy dość oczywiste pogorszenie, to co powiecie w przypadku tego materiału:

 

Tutaj już obserwujemy raczej kosmetyczne różnice, z jednym małym zastrzeżeniem. Zwróćcie proszę uwagę na moment, w którym Marcus podchodzi do cabrio. Spójrzcie teraz na widoczny w oddali most. Widzicie równicę?

 

Kurczę, nie sądziłem, ze wyjdzie z tego takie morze tekstu. Mam nadzieję, że nie zanudziłem Was, a jeśli jakimś cudem dotrwaliście aż do tego miejsca, dajcie proszę znać, co sądzicie o tym wpisie jak i o Waszych odczuciach odnośnie przedstawionych tu materiałów.

 

Trzymajcie się, bajo!

Cyc

Oceń bloga:
8

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper