Sceny filmowe - ulubione moje

BLOG
457V
Sceny filmowe - ulubione moje
Tomasso_34 | 17.10.2015, 20:04
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Nie wiem, czy też tak macie, ale ja łapie się często na tym, że zamiast obejrzeć jakiś nowy film, oglądam w kółko swoje ulubione filmy, które widziałem już dziesiątki razy. Zdarza mi się wieczorami odpalić You Tube na chwilę, żeby obejrzeć ulubione sceny ze swoich ukochanych filmów. Chwila ta często przeradza się w dłuższą chwilę, by czasami osiągnąć rozmiary mega chwili, czyli jakiejś godziny. 

Myślę sobie wtedy - "Czemu to robię ?" - "Czemu tracę czas na oglądanie tych samych scen po raz enty?". Po chwili pojawia się, jednak odpowiedz w mojej głowie - "Bo lubię!". Choć dla niektórych może to być strata czasu, a dla innych głupota, to nie zrezygnuję z tego małego procederu, bo daje mi on wiele przyjemności, często motywuje do działania oraz stanowi odskocznie od tego dziwnego świata, który w dzisiejszych czasach opiera się na regułach i założeniach, które przez mój wewnętrzny system wartości są nie do zaakceptowania. Jestem marzycielem, bujam wysoko w obłokach. Może dlatego tak bardzo kocham fikcję filmową. Przez 90 minut mogę egzystować w zupełnie innym świecie. Mogę poznać ludzi, o których poznaniu nawet nie śniłem. Mogę wyłączyć się całkowicie i pokazać środkowi palec rzeczywistości dnia codziennego. Pierdol się świecie realny, mam fikcję, która pozwoli mi o tobie choć na trochę zapomnieć, na krótkie 1,5 godziny, ale zawsze zapomnieć. Mam fikcje filmową, która pokaże mi, że życie jest piękne i da mi siły do walki z dniem codziennym. Mam fikcję, która uświadomi mi, że świecie realny nie jesteś taki zły, jakim cię postrzegam, bo inni mają gorsze życie od mojego.Mam fikcję, która mnie czegoś nauczy, otworzy mi oczy na problemy i sprawy, których nigdy nie dostrzegałem. Mam też fikcję totalnie bezsensu, która nic wartościowego nie wniesie w moje życie oprócz paru chwil śmiechu i czystej dziecięcej radości. Nawet taka fikcja jest potrzebna, jeśli pozwoli ona nabrać sił do walki z dniem codziennym.

Po tym przydługawym i nieco emocjonalnym wstępie zaprezentuje wam moje ulubione sceny. Wybór scen ma charakter spontaniczny (jak i cały ten wpis). Mogłem pominąć jakieś sceny (i tak na pewno będzie), ale o to pretensje mogę mieć tylko do siebie.

Łowca Androidów - 1982 r.

Rocky 3 - 1982 r.

To już jest koniec - 2013 r.

Park Jurajski - 1993 r.

Łowca Jeleni - 1978 r.

Żywot Briana - 1979 r.

Rambo 2 - 1985 r.

Dzień Świra - 2002 r.

Kiler - 1997 r.

Kiler - ów 2 -óch - 1999 r.

Demony Wojny wg Goi - 1997 r.

Kosmiczny Mecz - 1996 r.

Psy - 1992 r.

Zaplątani - 2010 r.

Zakazane Piosenki - 1946 r.

Rocky Balboa - 2006 r.

Rocky 4 - 1985 r.

Rambo - 1982 r.

Pamiętnik - 2004 r.

Sprzedawcy 2 - 2006 r.

Miś - 1980 r.

Jest to oczywiście tylko "krótka" lista sporządzana na szybko. Nie jestem w stanie wstawić w tym wpisie wszystkich moich ulubionych scen, gdyż pamieć ludzka jest zawodna, nie wszystko można sobie szybko przypomnieć. Notatek brak, cała lista jest w głowie. Serce dyktuje co pisać...

Tradycyjnie na koniec zadam wam pytanie, bo inaczej nie byłbym sobą - macie jakieś swoje ulubione sceny filmowe ?

Oceń bloga:
0

Komentarze (14)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper