Forza 6 multiplayer recenzja

BLOG RECENZJA GRY
1173V
Forza 6 multiplayer recenzja
Redakcja PPE.pl | 10.10.2015, 13:13
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

                                     Lato dla graczy czekających z niecierpliwością na nową odsłonę Forza 6 wyjątkowo się dłużyło. Targi i trailer dodatkowo podsycały emocję odnośnie gry, próbując przekonać graczy iż nowy produkt TURN 10 będzie lepszy, ładniejszy a przede wszystkim największy.

             Jest dobrze- takie były moje spostrzeżenia widząc średnie ocen w okolicy 8.3, ale czemu nie lepiej? Przecież to Forza, a nie zwykła arcadówka. Kolosalna część recenzji opierała się na trybie kariery, zaś tryb multiplayer został praktycznie pominięty więc skupie się tylko na nim.Początki nie były za dobre, napisze nawet że słabe. Twórcy udostępnili tylko kilka rodzajów Lobby jakimi było Egzotyczne starcie- dwa auta do wyboru, klasa D(tzw. Class D room- czyli auta jeżdżące w tym przedziale klasowym, stosunek mocy do wagi i konstrukcji pojazdu) oraz klasa A. Szczerze się wam przyznam że przecierałem oczy ze zdumienia. Dlaczego taka bieda? Na szczęście w kolejnych dniach było coraz lepiej.

             Twórcy postawili na sprytny i ciekawy zabieg. Po co udostępniać graczom całą zawartość multiplayera, jeśli można serwować ją po kawałku. Po pierwsze zwiększa to apetyt, po drugie gra stopniowo uczy nas pokory. Tak właśnie POKORY- dobrze przeczytaliście, to już nie jest stara dobra Forza w której ścinaliście zakręty niczym w Need for Speedzie, lub sunęliście po bandzie w Alpach Berneńskich. Wszystkie te ułatwienia twórcy pięknie naprawili. Tam gdzie można było skracać trasę, teraz z reguły są dodatkowe bandy, chwała twórcom za to.

             Zapewne czytaliście o deszczu i trybie nocnym, więc powtórze tylko w skrócie- to są zupełnie inne doznania niż jazda w dzień. Wyścig w nocy, szczególnie na Nurburgringu w 24-osobowym Lobby, z kilkunastoma graczami za plecami którzy tylko czekają aż popełnisz błąd-to czysta poezja. Wyścig w deszczu to już totalnie najwyższy poziom. Tutaj potrzeba po prostu dobrego auta i pełnego skupienia, plus kupa szczęścia. Jeden błąd i praktycznie po wyścigu. Tryb kariery może wypaczać błedy- żywi gracze nigdy.

              Sama gra wygląda bardzo ślicznie i w zasadzie nie mam się do czego przyczepić. Jest kurz, jest palona guma plus ryk silnika. Nic więcej nie potrzeba. Na chwile obecną TURN 10 odsłoniło najprawdopodobniej wszystkie zmagania trybu wieloosobowego. Mamy zatem wspomniane wcześniej klasy jak i dodatkowe- B class, S class, R class, P class, X class, dwa rodzaje Driftingu bez ograniczeń, Drag bez ograniczeń, oraz relaksujące tryby Berka. Jest w czym wybierać. No i nie zapomnijmy o trybie Ligi, gdzie zmagamy się z graczami z całego świata próbując wspiąć się jednocześnie w rankingu. Kolejna ciekawa nowość w której co kilka dni zmieniane są warunki uczestnictwa dzięki którym dążenie do czołowych miejsc w świecie nigdy się nie nudzi.

               Wszystko pięknie ale myślicie pewnie jak to jest w praktyce? Jak zachowują się auta i jaki jest system kolizji, lagi w lobby etc, etc...Po pierwsze wszyscy gracze przesiadający się z serii Gran Turismo mogą się poczuć lekko zawiedzeni. Ekipa z Redmont prze do przodu swoim własnym, przetartym szlakiem. Nie ma dedykowanych pokoi, a co za tym idzie nie można z góry wyznaczyć graczom czym mogą się ścigać. Nie można wybrać toru lub warunków pogodowych oraz tego kiedy rozpoczniemy wyścig. Mamy za to lobby z  losowym dobieraniem graczy, które po każdym przejechanym wyścigu serwuje nam dwa tory do wyboru plus wyścig losowy. Seria Forza zawsze stawiała na ten typ rozrywki, najprawdopodobniej spowodowany polityką Microsoftu. Zapewne wielu z was którzy zastanawiają się nad kupnem tego produktu, teraz się lekko skrzywiło. Niepotrzebnie. Mimo wad system ten doskonale się sprawdza. Po pierwsze wyścigi toczą się cały czas, brak niepotrzebnego siedzenia w pokojach i czekania aż właściciel roomu rozpocznie rozgrywkę. Po drugie nie ma segregacji terytorialnych jak to miało miejsce w Gran Turismo 6, gdzie do pokoju pełnego Japończyków wszedł Polak i z miejsca został wyrzucony. Praktycznie brak lagów i mikroprzycięć, dzięki czemu potyczki na torach odbywają się bardzo szybko i sprawnie.

                     Wszystko pięknie ale gdzie te wady? Tutaj niestety Forza nie do końca się obroniła i parę ciosów na szczękę musiała przyjąć. Po pierwsze i najważniejsze. Co za mądraliński wprowadził 24 osobowe lobby? To co miało uatrakcyjnić rozrywkę niestety tylko ją zepsuło. Otóż wyobraźcie sobie iż rozpoczynacie wyścig z drugiej pozycji i dojeżdżając do pierwszego zakrętu zwalniacie, po czym dziesięć aut za wami po kolei wjeżdza wam w tyłek tworząc wielki karambol. Pad trzeszczy w rękach. Niestety będziecie się musieli do tego przyzwyczaić. Tory są wąskie, graczy mnóstwo, auta szybkie a systemu kar za kolizje- brak. Zatem hulaj dusza ile wlezie. Rozwiązanie potworne i mimo wydania najnowszej części wciąż nie widać zmian. Podejrzewam że nawet opanowany Robert Kubica po kilku sesjach nie wytrzymałby napięcia i za każdą celową stłuczkę odpowiedziałby tym samym. Nie oszukujmy się zatem,  graczy grających fair play jest bardzo mało, więc oprócz naszych umiejętności musi nam jeszcze sprzyjać szczęście.

                      Drugą ważną kwestią jest balans aut. Przykład: wybieram R class, bo lubię jeździć samochodami GT3.Wchodzę do salonu żeby kupić pierwsze auto. Wybór jest naprawdę ogromny, ale w związku z tym że lubię BMW stawiam na Z4 GTE. Po przeanalizowaniu statystyk tego auta w porównaniu z innymi w tej kategorii, szanse na wygraną są bardzo wysokie. Niestety wyścig w multiplayerze wszystko weryfikuję. W tej klasie dominuję Aston Martin DBR9 oraz Pagani Zonda C. Fakt jest jeszcze Radical który przy swojej wadze ma extra przyspieszenie, ale uczciwych graczy w matchmakingu jest jak na lekarstwo, więc lekka stłuczka i Radical kręci bączki lądując na poboczu. Aston jak na razie króluje na większości tras i trochę to smutne. Jest Corvetta C7.R ale strasznie toporna, zaś układ hamulcowy to nie porozumienie. Viper GTS-R lekko za ociężały, Ferrari RC 458 Italia GTML troszkę odstaję od konkurencji mimo że po tuningu statystyki ma świetne. Takich aut jest dużo, dużo więcej. Fakt można tuningować auta z niższych klas aby podnieść do rangi R class, ale z reguły jest to nie opłacalna bo statystyki odpowiedzialne za prowadzenie i hamowanie są przeważnie niskie kosztem prędkości i na odwrót. Podobny problem jest w A class oraz S class. Tam niezaprzeczalnym królem jest Bac Mono do którego zdążyła przylgnąć już etykieta: auto dla noobów. Pozostałe klasowe lobby trzymają równy poziom i w zasadzie na chwilę obecną proponują najciekawsze wybór wśród zrównoważonych aut. Twórcy mogliby nad tym popracować. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o trybie ''Rywale''. w którym możemy się ścigać z duchami naszych znajomych z sieci i robiąc im na złość pobijać ich czasy. Na chwilę obecną producent udostępnił kilkanaście różnorodnych zmagań.

                       Jeśli chodzi o tuning części i podzespołów to grze nie ma czego zarzucić. Nie ma co prawda tego dużo więcej niż w części poprzedniej, jednak różnice widać gołym okiem więc każdy znajdzie coś dla siebie. W większości przypadków prawda jest jednak taka że i tak będziemy kupować automatyczne tuningi bo są po prostu świetne i wyciskają z danej klasy ostatnie soki. Efekty wizualne naszej bryki możemy pobrać w postaci gotowców (szczególnie w pamięć mi zapadł motyw z Mario) w zakładce z projektami. Natomiast jeśli zależy nam na oryginalności to nic nie przeszkadza w tym żeby pobawić się w olbrzymim edytorze. Tam dosłownie można stworzyć cuda.

                         Podsumowując całokształt to  Forza 6 w trybie multiplayer pokazuje kawał soczystego kodu. To tu tkwi jej prawdziwa potęga i serce. Twórcy wspięli się na wyżyny swoich umiejętności, wysoko zawieszając poprzeczkę. Piękna grafika przyciąga do ekranu niczym magnez, zaś ryk silników dudniący w uszach powoduje że nie sposób oderwać się od pada. Uwierzcie wielokrotnie próbowałem, ale wtedy w mojej głowie odzywa się głos- jeszcze jeden wyścig. Czy ktoś ją w końcu strąci z tronu? Czekamy na owoc pracy Kazunori Yamauchi twórcy legendarnej serii Gran turismo. Tymczasem król jest tylko jeden i jest nim Forza 6.

Oceń bloga:
1

Atuty

  • -oprawa
  • -grywalność
  • -dobry kierunek serii
  • -wyścigi w nocy i deszczu
  • -bardzo dobry multiplayer
  • -praktycznie brak problemów w matchmakingu

Wady

  • -trochę nas za dużo na torze
  • -brak kar za kolizję
  • -lekko kulejący balans pomiędzy autami

Redakcja PPE.pl

"To niepowtarzalne uczucie, gdy się czuje, że jeszcze można przyspieszyć, jeszcze i jeszcze..... " - Ayrton Senna. Taka właśnie jest Forza.

9,0

Komentarze (5)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper