Kącik Filmowy #10 Makbet

BLOG
508V
Kącik Filmowy #10 Makbet
cosmos22 | 14.01.2016, 20:14
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
47 ekranizacja powieści Williama Szekspira weszła do światowych kin 23 maja 2015 roku, a w polskich kinach wyświetlono ją po raz pierwszy 27 listopada. 

Za wyreżyserowanie filmu odpowiedzialny jest autor dzieł takich jak  „Blue Tongue” i „Showtown”, Justin Kurzel. Scenariusz popełnili Jacob Koskoff, Todd Louiso i Michael Lesslie. Zdjęcia zamieszczone w filmie są autorstwa Adama Arkapawa, a muzyka J

Akcja dramatu renesansowego poety odgrywa się w zimnej, pochłoniętej wojną Szkocji w połowie XI wieku. Oparta jest na prawdziwej historii szkockiego dowódcy, Makbeta który był prawym człowiekiem, patriotą i godnym naśladowania wzorem, postanowił za namową żony spełnić swe rządze i ambicje dostając się do władzy w sposób niegodziwy. Ten czyn miał na sumieniu aż do śmierci i wpływał na jego postrzeganie świata oraz rządy.
Szekspir oparł swoją sztukę o kroniki Raphaela Holinsheda, w których to właśnie zapisano dzieje walecznego Szkota.

Na emocjonalny odbiór adaptacji dramatu miały wpływ na pewno zdjęcia. Ukazały naturalne, nagie piękno szkockich pejzaży górskich niezmienionych przez człowieka. Panoramiczne ujęcia oddały ogrom świata i wyższość natury nad człowiekiem, a bliskie portretowe kadry, zwłaszcza w pomieszczeniach, nadały pewnego klaustrofobicznego poczucia ciasnoty i ścisku.

Sceneria jest niezwykle realistyczna, gdyż nie trzeba w niej wiele zmieniać. Sztuka dzieje się w górskich plenerach bez licznej zabudowy. Jednak pałac, wioska i inne miejsca ukazane na filmie wyglądają na prawdziwe i dobrze wpasowują się w nastrój.



Nie małą rolę odegrały światła. Sala kościelna, w której przez wielkie okno wpadają promienie słoneczne, czy drewniana chata, w której jedyne oświetlenie dają małe świece o ciepłej poświecie to jedne z przykładów. Wykazano się realizmem, choć pojawiały się elementy bardziej mistyczne, kiedy powietrze gęstniało od mgły, niebo szarzało, a światło znajdowało się w nietypowych miejscach dla wzmocnienia efektu. Ponadto nałożone były filtry, gdzie kolory były lekko wyblakłe, a dominowały odcienie zieleni i brązu. Przez takie i podobne zabiegi, obraz wydał się bardziej „pierwotny”, brudny i zbliżony do mrocznego średniowiecza. Ciekawostką jest to, że na wyspie Skye naprawdę panują takie warunki pogodowe, a widoczność jest tak mała, że jedna z aktorek raz się zgubiła.

Warto wspomnieć o aspekcie montażu, który mimo ogólnego wysokiego poziomu, miał słabsze momenty. Konsternacji doznałem podczas pierwszej walki wojsk Makbeta. Otóż znalazły się tam sceny w zwolnionym tempie, gdzie wspaniale widać było całą brutalność. Można było się przyjrzeć każdemu wojownikowi, który ostatkiem sił walczył o swoje życie, a wokół lała się krew i latały strzały. Każdy z tych kadrów wyglądał jak plakat. Mieszało się to ze zwykłymi ujęciami w czasie rzeczywistym, które z początku dawały poczucie chaosu, lecz później wydawały się już tylko kiczowate.



Pozytywne wrażenie robi muzyka Jeda Kurzela, opierająca się po części na folklorze szkockiego średniowiecza. Odgrywają ją tylko instrumenty tamtej epoki, czyli wojskowe bębny, prowizoryczne rogi i piszczałki, czy protoplasty skrzypiec. Nie ma głównego tematu, który towarzyszy przez cały film. W każdej scenie podgrywa inny fragment ścieżki, choć bywają do siebie zbliżone. To właśnie muzyka buduje tę gęstą atmosferę wprowadzając tajemniczość i potęgując uczucia towarzyszące akcji. Zdecydowanie warta odsłuchania po seansie.

Dzieło Justina Kurzela jest zrealizowane przez aktorów powszechnie znanych i szanowanych, a główne role posiadają Michael Fassbender (Makbet) i Marion Cotillard (Lady Makbet). Ich kreacje są dramatyczne więc ich gra aktorska jest lekko przerysowana. Nie obierają za cel realizmu, a wpasowanie się w Szekspirowską sztukę. Nie umniejsza to odtwórcy Króla Szkocji, Fassbendera, który wprawił publikę w zachwyt świetnie udając zepsutego wojownika. Idealnie nadaje się do tej roli również pod względem fizycznym dzięki dobrej sylwetce.

Dialogi są również bardziej sztuką, niż rozmową samą w sobie. Skonstruowano je w sposób poetycki zawierając w nich liczne metafory i porównania. Choć są piękne, nie raz trudno je zrozumieć, a opieranie na nich całego filmu, który nie jest prosty do pojęcia, jest bardzo męczące i może czasem skutkować złym odbiorem przesłania.

Adaptacja wydaje mi się podobna do Balladyny ,gdyż tam wykorzystano podobny motyw osiągnięcia władzy przez zbrodnię. Tak jak Makbet, czarnowłosa dziewczyna eliminowała wszystkich których uznała za konkurentów. Oboje mieli szansę osiągnąć wiele w swoim życiu postępując prawie. Balladyna mogła zostać królową za sprawą swojej siostry, a Makbet dzięki swoim czynom. Wybrali jednak drogę pewniejszą, lecz nieprawą. Zmienili stosunki do bliskich, a każde kolejne morderstwo przychodziło im łatwiej. Ich życie było pełne strachu i śmierci, a pod koniec żywota zrozumieli swoje czyny i ulegli karze.

Przesłanie płynące z dzieła jest uniwersalne i dotyczy ludzi we wszystkich epokach . Podkreślona jest postawa Makbeta, który postępuje nieetycznie, co wpływa na całe jego życie w sposób niezwykle tragiczny.  Jego życie pozbawione jest miłości, przyjaźni i zaufania do ludzi. Stawia samego siebie na najwyższym miejscu i nie liczy się z innymi ludźmi. To wszystko zwraca się przeciwko niemu i dręczy go od momentu pierwszej zbrodni do ostatnich jego dni. Kurzel dobrze oddał postawę Szkota i ukazał jego przemianę skupiając kilka scen na samotnych kadrach z Makbetem, którym często towarzyszył jego monolog bądź halucynacje. Uwydatnił w podobny sposób wiele takich aspektów, aby bardziej zobrazować metaforyczną stronę filmu. Z tego samego też powodu historia została ukazana z perspektywy Głównego protagonisty i przedstawia jego sposób postrzegania świata.

Film podsumowałbym, jako bardzo dobry. Jest to kino ambitne, które nie jest proste do zrozumienia i dla wąskiej widowni podziwiającej i kultywującej kulturę wyższą. Siedząc na sali kinowej wchodzi się w niesamowity nastrój dzięki świetnie zrealizowanym aspektom artystycznym. Nie jest to obraz, o którym prędko się zapomni. Każdy kto nie wymaga wiele wartkiej akcji i prostych przekazów zawartych w filmie powinien pójść i obejrzeć Makbeta.

Oceń bloga:
0

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper