Quaz - Wywiad

BLOG
1757V
Quaz - Wywiad
Delly1992 | 12.01.2015, 17:33
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Udało mi się (niestety jedynie mailowo) dobić do jednego ze sławniejszych video recenzentów growej branży. Poniżej wywiad z Tomaszem Drabikiem znanym również jako Quaz, zapraszam!

Daniel Klos (Delly): Zacznijmy od lekkich i przyziemnych pytań. Większość czytelników tego wywiadu doskonale wie kim jesteś. Zakładając jednak że ktoś nie zna Cię na tyle dobrze, mógłbyś powiedzieć nam dla jakich portali, serwisów już pisałeś bądź nagrywałeś video recenzje ? Oraz czym zajmujesz się teraz, poza recenzowaniem gier.
 
Tomasz Drabik (Quaz): Jako recenzent zaczynałem w gaminator.pl (później gaminator.tv, teraz już niestety serwis-widmo), robiłem dla nich głównie videorecenzje i z tym serwisem współpracowałem przez wiele lat, bo od września 2007 do listopada 2012. Potem zdarzyło mi się zrobić kilka materiałów dla gamezilla.pl, napisałem trochę tekstów dla saveproject.pl, ale od zakończenia współpracy z Gaminatorem koncentruję się na rozwijaniu swojego kanału na YouTube. Poza recenzjami zajmowałem się też przez kilka lat (od 2003 do 2008) tworzeniem kilku komiksów internetowych (m.in. Bumelant, Tanatos, Gamer9). Ale to raczej przeszłość, na którą teraz nie udaje mi się znaleźć już czasu. Na życie zarabiam jako grafik/specjalista DTP w drukarni, materiały o grach na YT robię raczej hobbistycznie.
 
D: Śledząc co sławniejszych video recenzentów, vlogerów i ludzi wypowiadających się o świecie cyfrowej rozgrywki, zauważyłem pewien "trend". Większość z nich ostatecznie poszerza tematykę vlogów, często znacznie odbiegając od tej bazowej (czyli gier). To jest jak najbardziej dobre, kreatywne i konstruktywne. Zdarza się jednak, że materiały dotyczące gier giną w gąszczu nowych filmików, gdzie nie uświadczymy już cyfrowej rozgrywki (której u twórcy poszukujemy) a kompletnie innego hobby czy pasji autora. Twój YouTube'owy kanał wciąż w przeważającym stopniu wypełniają filmiki taktujące o grach. Gdzieś w tym tłumie przewijają się "qlogi" pełne twoich opinii i poglądów (Te również przeważnie tyczą się gier). Moją uwagę zwróciły recenzje filmów, i seria "Na Szlaku". Czy faktycznie tak jest, że tworząc początkowo filmiki zamykające się w jednej tematyce, łyka się przysłowiowego "bakcyla" i zaczyna szukać innych okazji do nagrania kolejnego materiału? Może zobaczymy kiedyś nową serię vlogów "Gotuj z Quaz'em"? ;)
 
T: Pewnego razu prawie powstał materiał "piecz ciasto z quazem i jego (wtedy jeszcze przyszłą) żoną" :D. Mam gdzieś nawet nadal nagrania z tego, ale jakoś nie znalazłem czasu, aby coś z tego skleić.
Tak, czasem pojawia się taka chęć poeksperymentowania, zrobienia czegoś innego. Przypuszczam, że często w przypadku wielu kanałów nagle ta zmiana oferuje dostęp do nowych widzów i pokusa eksperymentowania się powiększa. Ja jednak pozostaję przy grach, bo ten temat naprawdę mnie cieszy, ciekawi, a od pewnego czasu zacząłem eksperymentować z formułami, robić o grach nie tylko recenzje i to jest ta doza różnorodności, która pozwala mi uciec przed wypaleniem się. Czasem wrzucę coś innego, jak te filmiki z wakacji albo jakieś piosenki, które napisałem w zamierzchłych czasach liceum i pieszczotliwie nazywam je żenosongami. Ale kanał zaczął się rozkręcać, bo pomimo stosunkowo skromnej liczby subskrybentów ilością wyświetleń zaczynam się zbliżać do największych growych kanałów w Polsce (oczywiście wyłączając Minecraftowe, to jest inna skala ;)) i to jest dostatecznie motywujące. Dlatego wszelkie pozagrowe eksperymenty raczej pozostaną sporadycznymi eksperymentami.
 
 
D: U ludzi dzielących moją pasję, zawsze interesuje mnie jedna rzecz. Gdzie ta pasja w ich przypadku znalazła swój początek. Ja grałem od "zawsze" i kiedyś poświęcałem każdą wolną chwilę na katowanie klawiatury, a w późniejszym czasie pada. Oczywiście mój pogląd na gry zmienił się z wiekiem. Kiedyś w pierwszej "Mafii" fascynowała mnie możliwość siania spustoszenia "Thompson'em" na środku skrzyżowania. Dopiero po kolejnym podejściu do tego tytułu parę lat później, odkryłem świetną historię, zapadających w pamięć bohaterów i przesłanie jakie twórcy ustami "Thomas'a Angelo" chcieli mi przekazać. Jak to było z Tobą Quaz? Gdzie pasja w Twoim przypadku miała swój początek i w którym momencie Twojego życia odczułeś chęć podążenia w głąb tą drogą? Kiedy zdecydowałeś się zostać recenzentem i vlogerem ?
 
T: To w zasadzie dwa pytania - gry i recenzowanie. Grami też interesuję się całe życie - ba, w liceum sądziłem nawet, że będę gry robił (w końcu jakoś nie wyszło), na pewnym etapie swojej "kariery" komiksiarza internetowego zacząłem robić komiks dla graczy, a dopiero w okolicach 2006 pojawił się w mojej głowie pomysł nagrywania filmików o grach - który bardziej konkretnie realizuję od 2007. To taki proces. No ale pytałeś o granie i recenzowanie, więc na tym się skupię. Moja przygoda z grami zaczęła się w latach osiemdziesiątych i do dziś nie wiem od jakiego sprzętu. To była jakaś dziwna konsola, którą bawiłem się krótko i do dziś nie udało mi się jej zidentyfikować. Podejrzewam, że to mogła być jakaś niemiecka podróbka Fairchild Channel F, ale nie mam pewności. Potem był przelotny romans z Atari 2600 i jeszcze przed końcem lat osiemdziesiątych stałem się posiadaczem Atari 65 XE/XL. Parę lat później zostałem amigowcem i pozostawałem nim trochę zbyt długo, bo kiedy wyszedł pierwszy i drugi Doom ja nadal miałem w domu Amigę 500. Pod koniec podstawówki przez moment grałem na pierwszym PlayStation, a w liceum stałem się PeCetowcem i pozostawałem nim też przez całe studia. Zresztą studia to był ten moment kiedy grałem trochę mniej - dlatego gdzieś tam w mojej wiedzy o grach największa, ziejąca dziura znajduje się w czasach największej popularności PlayStation 2. Okres rozpoczęcia pracy był czasem powrotu do grania, a potem zaczęło się recenzowanie gier i od tego czasu gram też na konsolach.
Jeśli zaś chodzi o to co skłoniło mnie do robienia video o grach... Cóż, przez lata podziwiałem produkcje Jamesa Rolfe, czyli Angry Video Game Nerda. Jeszcze w czasach robienia komiksu dla graczy Gamer9 próbowałem wyprodukować recenzję jednej gry (Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth), ale była koszmarna i do dziś nigdzie jej nie umieściłem publicznie. Potem trafiłem w sieci na jakiś filmik pokazujący sztuczki wykonywane przez ludzi grających w Battlefield 2. Skakali po myśliwcach w powietrzu, fikali synchronicznie pojazdami po mapie - świetna sprawa - teraz takich materiałów nie brakuje, ale wtedy to było coś świeżego. To mnie zainspirowało do zrobienia jakiegoś małego montażu sztuczek z demka Just Cause, a za tym ruszyło kilka innych filmików różnego typu. Jakoś wtedy odezwał się do mnie jeden znajomy pracujący przy formującym się właśnie Gaminatorze, zapytał czy bym nie chciał robić dla nich jakiegoś video - zaproponowałem, że mogę spróbować z recenzjami, marzenie o zostaniu kimś takim jak AVGN wróciło i pomysł chwycił. Wtedy nie było jeszcze za bardzo vlogerów ani youtuberów, nikt w Polsce nie wyobrażał sobie robienia takiej kariery. Dlatego wtedy można było tylko myśleć, że będzie się kimś takim jak AVGN - chociaż oczywiście od zawsze chciałem mieć swój styl, nie starałem się nikogo kopiować.
 
D: Tomku, jesteś świeżo po ślubie (korzystając z okazji szczere gratulacje !). Jak na granie, recenzowanie, vlogowanie reaguje Twoja żona? Zawsze możesz liczyć na jej wsparcie? czy może czasami zbyt poświęcasz się pracy nad materiałami przez co dochodzi do "konfilktu interesów" ? ;)
 
T: Dzięki! :)
Dorota zdecydowanie zapewnia mi wiele wsparcia w tym co robię. Zresztą jak się poznaliśmy już się tym zajmowałem i myślę, że ta moja pasja była jedną z rzeczy, której jej się we mnie spodobały. Oczywiście wszystko trzeba w życiu jakoś równoważyć. Największym problemem jest to, że często siedzę nad materiałami do późnej nocy, a potem mocno niewyspany wstaję do pracy. Ale jej troska jest zupełnie zrozumiała - niedobór snu nie jest zbyt zdrowy.
 
D: Dziś życie potrafi nabrać zabójczego tępa, pracujemy, staramy się nie wypaść ze społecznego obiegu, pielęgnujemy związek (opcjonalnie ;)) oraz inne zainteresowania poza graniem. Jak w tym "chaosie" znajdujesz czas na recenzje, vlogi, granie ?
 
T: Nie sypiam po nocach :D
Nie, poważnie. Chociaż staram się to moderować, ale często ten dodatkowy czas na hobby pozyskiwany jest kosztem snu. Próbuję jakoś ograniczyć ilość ogarnianych gier, aby się wysypiać, ale to bardzo trudne kiedy na rynku pojawia się tyle rzeczy, w które chciałbym zagrać ;)
 
D: Na rynku ostatecznie wylądowała (w "pełni" od 5 września) 8 generacja konsol okrzyknięta mianem NEXT-GENOWEJ. Osobiście jestem nieco zawiedziony i poirytowany. Nie samym sprzętem a tym co sobą reprezentuje. Gry sprawiają wrażenie robionych "na szybko" powielając ideę "Albo wydamy to teraz, albo się nie sprzeda". Aplikacje multimedialne względem 7-mej generacji to krok wstecz (w przypadku Playstation). Nie wspomnę już o zmasowanym ataku odgrzewanych kotletów których liczba radykalnie wzrasta. Oczywiście wiele zależy od oczekiwań, póki co, prócz grafiki żadna gra nie dała mi sowitego next-genowego kopa. Jak ty oceniasz aktualny stan nowej generacji na rynku? Została wydana w korzystnym dla siebie czasie? Czy jakiś tytuł według Ciebie jest naprawdę krokiem w przód świata gamingu? Wiem, że o taki krok w dzisiejszych czasach być może trudno, ale po coś te PS4 i XONE wydali prawda? Chyba nie tylko dla słupków z podpiskiem "sprzedaż".
 
T: Wiesz, pewną naiwnością jest sądzenie, że chodzi o coś innego niż "zysk" czy "sprzedaż". Oczywiście w branży nie brakuje pasjonatów, ale jednak generowanie zarobków jest podstawą każdego biznesu. Tak naprawdę ta generacja była potrzeba, bo w dobie multiplatformowego tworzenia gier stare konsole stały się okrutnie wąskim gardłem - czymś co coraz mocniej ograniczało twórców gier i miało też ogromny wpływ na jakość produkcji wychodzących na od dawna już mocniejsze PeCety. W przypadku dużych tytułów AAA produkowanie czegoś tylko na PC jest nieopłacalne, a kiedy trzeba było też dostosować grę do platform o wieloletniej architekturze wycinało się z niej nie tylko grafikę, ale i różne rozwiązania dotyczące fizyki i paru innych rzeczy, które mogłyby wprowadzić jakąś nową jakość. Dlatego ta nowa generacja była potrzebna, aby przesunąć trochę granice. Problem polega na tym, że nadal na rynku jest o wiele więcej konsol poprzedniej generacji i z tego powodu wciąż nikt nie chce ich pomijać przy robieniu nowych tytułów - więc wąskie gardło nadal działa. Nowa generacja ma trochę powolny start, ale z drugiej strony - która generacja nie miała? Przede wszystkim musimy poczekać, aż zaczną wychodzić gry, które wyjdą tylko na next-geny - w tej sferze powinny zacząć się pojawiać ciekawsze rzeczy.
Z drugiej strony Rockstar najlepiej pokazało, iż do zrobienia next-genowej gry nie trzeba next-genowego sprzętu - GTAV to ładny przykład czegoś co nie ma konkurencji, nawet w następnej generacji. Ale i ten tytuł cierpi z powodu ograniczeń starych platform - ciekawe jak bardzo ta gra zmieni się na nowej generacji.
 
D: Śledzisz poczynania innych vlogerów, video recenzentów? Przykładowo dla konfrontacji własnej opinii z inną? Czy może najzwyczajniej w świecie nie znajdujesz na to czasu?
 
T: Bardzo mało. Mam kilka odwiedzanych kanałów, ale jest ich niewiele i najczęściej są to kanały zajmujące się czym innym niż to co robię ja. Opinie konfrontuję raczej ze znajomymi ;)
 
D: Kiedy ktoś pyta mnie co takiego widzę w grach, zawsze porównuje je do filmów czy książek, z tą różnicą że w grach biorę w przygodach "czynny" udział. Świat gier pełen jest refleksji, przekazów, nierzadko zmusza do przemyśleń - czasami nawet niektórych aspektów życia. Czym dla Ciebie są gry? To tylko forma rozrywki z której czerpiesz przyjemność? Czy może widzisz w nich coś więcej?
 
T: Nie do końca lubię porównania do filmów czy książek, bo to zakłada, że gry, podobnie jak tamte dzieła kultury, powinny mieć coś takiego jak fabuła. A to nie prawda - gry są trochę inną jakością - istnieją bardzo dobre produkcje, które są kompletnie pozbawione opowieści (albo mają fabułę pretekstową, pozbawioną większego znaczenia), a mimo to są świetnymi grami. Oczywiście nie mam nic przeciwko fabułom w grach, ale nie jest to warunek konieczny fajnego, ciekawego doświadczenia. Powiedziałbym nawet, że nadal większość opowieści w grach jest na poziomie najgorszych, hollywoodzkich, napakowanych wybuchami papek dla mas. Nie żebym coś miał przeciwko takim papkom, ale one specjalnie do przemyśleń nie skłaniają ;).
Gry są dla mnie aktywnym doświadczeniem. Czasami faktycznie chodzi o fabułę, innym razem sporo radości daje interakcja z dobrze zrealizowaną mechaniką walki bronią białą albo strzelania, a czasami tym co czyni doświadczenie wartym uwagi są jakieś wewnętrzne systemy gry, których zrozumienie i wykorzystywanie cieszy (jak w strategiach, RPGach akcji z dobrze skonstruowanym, wysokim poziomem trudności itp.).
Istnieje taki podział graczy na treściowców i gameplayowców - czyli ludzi, którzy bardziej zwracają uwagę na fabułę lub klimat (treść) oraz takich, którzy bardziej koncentrują się na mechanice rozgrywki (gameplayu). Ja należę raczej do tych drugich, aczkolwiek dobrą treść też doceniam.
 
D: Jakiś czas temu zaprezentowałeś nam vloga o "Wojnie konsolowej". Mówiłeś o racjonalizacji zakupu i dopasowaniu możliwości jakie daje konsola do własnych potrzeb i gustu. Konsola której firmy była Twoją pierwszą i dlaczego właśnie ta? Czego brakowało konkurencji?
 
T: Każdy mój konsolowy wybór nie był wyborem i wynikał raczej z dostępności - nie mówił on zatem niczego o cechach sprzętu poza tym, że, cóż, to była konsola, która wpadła mi w ręce.
 
Podróbka Fairchild Channel F (czy cokolwiek to było) oraz Atari 2600, od których zaczynałemm trafiły w moje ręce kiedy miałem kilka lat, ale to były też lata osiemdziesiąte i człowiek grał na tym co się rodzicom udało kupić. Wątpię, aby mój ojciec kierował się jakimiś głębszymi przesłankami przy wybieraniu tego czy innego sprzętu. Wiele lat później grałem na pierwszym PlayStation, ale to wtedy była najpopularniejsza konsola w Polsce - Nintendo 64 prawie nikt nie miał, więc i nie było się z kim wymieniać grami, a pierwszego Xboxa jeszcze nie było na rynku. Bardziej współcześnie - moją pierwszą konsolą poprzedniej generacji był Xbox 360, ale to też nie wynikało z jakiegoś świadomego wyboru - taką konsolę dostarczył mi Gaminator, abym robił przy jej użyciu videorecenzje. Oczywiście z czasem kupiłem zarówno PS3 jak i Wii. W tej generacji mam już Wii U oraz PS4, ale i tu kolejność nabywania zależy od kolejności wychodzenia konsol na naszym rynku. Kupienie Xbox One jest kwestią czasu i uzbierania pieniędzy, ale i bez niego mam teraz zbyt wiele gier do ogrania, więc się nie spieszę z zakupem.
 
D: Nie zamęczam Cię już, jestem bardzo wdzięczny za poświęcony przez Ciebie czas na ten wywiad. Mam nadzieję że pytania były interesujące i wymagały chwili namysłu, oraz że śledzący Cię gracze dowiedzieli się o Tobie czegoś ciekawego. Starałem się nie pytać o rzeczy na które już kiedyś udzieliłeś odpowiedzi, mam nadzieję że mi się to udało? Kończąc, może chcesz mnie o coś zapytać? Lub udzielić porady wszystkim początkującym recenzentom i vlogerom, dla których podejrzewam możesz być inspiracją?
 
T: Zawsze mówię ludziom, którzy chcą robić video, aby szukali jakiegoś własnego pomysłu na nie. Inspirowanie się jest w porządku, ale zbyt często mam wrażenie, że niektórzy próbują odtwarzać cudze pomysły. Nie warto, bo zginiecie zawsze w tłumie - to że komuś udało się wypłynąć na jakimś patencie to nie znaczy, że innym się uda. Na YT jest teraz pełno LetsPlayerów, którzy robią to samo. Kilku jest popularnych, setki nigdy nie zostaną zauważone. Dlatego warto mieć pomysł na siebie. Ja o sobie mogę powiedzieć, że LPkowców jest pełno, a videorecenzje w stylu quaza robi tylko jeden facet ;). Poza tym warto robić to co chce się robić. Wymyślanie co ludzie chcieliby oglądać i produkowanie takiego sztucznego materiału przypomina trochę pracę w branży reklamowej - w takim czymś można się tylko szybko wypalić. Najlepiej jest robić coś co samemu chciałby się oglądać. I tak nic nie zagwarantuje Wam sukcesu, a takie podejście przynajmniej daje sporo frajdy.
 
D: Dziękuję Ci jeszcze raz Quaz! Mam nadzieję że to nie było nasze pierwsze i ostatnie "spotkanie" ;) trzymaj się ! I nie przestawaj robić tego, co robisz najlepiej !
 
T: Ja także dziękuję :). Cóż, game on!
 
Oceń bloga:
23

Jak oceniacie powyższy wywiad?

Interesujący
119%
Wywiad jak wywiad
119%
Czytałem ciekawsze
119%
Pokaż wyniki Głosów: 119

Komentarze (24)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper