Filmowa jama Dinozaura 2

Witam. Zgodnie z przewidywaniami, dziś zajmiemy się chyba jedną z najważniejszych postaci kina. Jest nią oczywiście Georges Méliès... Zapraszam :P

Po pewnym szoku, jaki wywołał kinematograf, nie było już śladu. Środowiska artystyczne nie odkryły jeszcze potencjału artystyczno-estetycznego w tym nowym medium. Dlatego więc urządzenie trafiło do rąk przekupniów i straganiarzy... Popełniane były plagiaty z plagiatów... Wszyscy sądzili, że publiczność nie wysiedzi na filmie dłuższym niż trzy minuty. I wtedy przyszedł Melies. Człowiek o ciekawych zainteresowaniach. Był aktorem, sztukmistrzem, magikiem, tzw. "złotą rączką" oraz dyrektorem teatru sztuk magicznych... Był gościem, który zażegnał pierwszy poważny kryzys kinematografii. Miles "zastał film ciekawostką i dokumentem, zostawił - widowiskiem". Założył pierwszą na świecie wytwórnię "Star Film".

Co wniósł Melies do kinematografii? Chyba najważniejsze jest to, że wymyślił reżyserię... Pierwszy postanowił skierować obiektyw ku specjalnie odegranym opowiadankom z fabułą. Poza "Polewaczem polanym" nie miał żadnych innych wzorców... Z niczego stworzył spektakl filmowy bez zniżania się do dwóch najprostszych i najbardziej  oczywistych rozwiązań: małpowania teatru oraz dorabiania żywych obrazów do głośnych książek. Jedni biografowie uważają, że nakręcił 500 filmów, inni, że aż 4000.

Wiele pomysłów Meliesa żyje do dziś w kinie, choć są one ujarzmione i sprowadzone do banalnych form. Na przykład zdjęcia nakładane, pełniące u Meliesa funkcje niby magiczne ("duchy"), używane są do dziś jako tak zwane przenikania czy przejścia (jeden obraz stopniowo nakłada się na drugi stopniowo go zacierając). Jest to pospolita forma przestankowania filmowego - oznacza przeskok w czasie bądź w przestrzeni. Jest to zabieg dostatecznie brutalny by widz zwrócił nań uwagę...

Jego najpopularniejsze filmy to z pewnością: 400 diabelskich żartów, Koronacja Edwarda VII, Podróż do krainy niemożliwości oraz (chyba najbardziej znane dzieło) Podróż na księżyc. I tym ostatnim filmem żegnam się z wami serdecznie. Jest on ręcznie koloryzowany - kolorową taśmę filmową z tym filmem znalexiono przypadkiem w jednym z francuskich (chyba paryskich ale nie pamiętam) kin w 2010 roku...

Do następnego razu - SNeaky!