Finał Ligi Mistrzów rozegrany w... Triple Triad!
Miał być wpis o crossoverach, ale przełożymy go na następny raz - dziś w pracy wpadłem na poroniony pomysł przeprowadzenia symulacji finału Ligi Mistrzów, ale używając do tego kart znanych z Triple Triad. Jak wyszło?
Doszedłem do wniosku, że mogłoby to ciekawie wyglądać. Przygotowałem sobie odpowiednie strony i rozpocząłem działania…
SELEKCJA
Najpierw trzeba było wybrać pięciu graczy z każdej drużyny. Ustaliłem, że będzie to czwórka najlepszych graczy wg rankingu Castrol Index oraz bramkarz. Długo szukać nie było trzeba – odpowiednia filtracja wyłoniła mi następujących zawodników:
Borussia: Lewandowski, Hummels, Subotic, Reus, Weidenfeller
Bayern: Alaba, Kroos, Mueller, Mandzukic, Neuer
ONUMEROWANIE
Jak to piłkarze – każdy z nich ma swój numer. W Triple Triad będą mieć ich po 4. Ba, niektórzy nawet doczekali się potężnej literki A! Aby dobrać numery w odpowiedni sposób, zasugerowałem się następującymi kryteriami:
Bramkarze: górna liczba – skuteczność interwencji, lewa – gra w polu, prawa – współpraca z zespołem, dolna – opanowanie
Reszta: górna – bramkostrzelność, lewa – drybling, prawa – współpraca z zespołem, dolna – defensywa
W ten sposób piłkarze zyskali swoje atrybuty, którymi mogą atakować drużynę przeciwną.
ZASADY
Przyjąłem podstawowe zasady znane dla Triple Triad:
OPEN – gramy w otwarte karty
SAME – jeśli liczby na kartach stykających się są takie same, karty przewracają się na stronę atakującego
PLUS – jeśli suma liczb na kartach stykających się jest taka sama, karty przewracają się na stronę atakującego
Piłkarze wybrani, numery wyznaczone, zasady określone. Jeszcze rzut monetą, który wskazuje na rozpoczęcie drużyny Bayernu. Zaczynamy!
Bayern stawia Alabę w lewym górnym rogu. Jest już pewne, że żaden z graczy Dortmundu nie zaatakuje go bezpośrednio z prawej strony. Jaki ruch wykona teraz Borussia?
Reus wędruje na środek planszy i dzięki temu drużyna z Dortmundu ma szansę na wykorzystanie zasady PLUS z obydwu stron. Czy Bayern da się zaprosić do zabawy?
A jednak nie – Neuer umieszczony zostaje w prawym dolnym rogu planszy i Bayern stwarza sobie podobną sytuację. Wciąż 5-5!
Weidenfeller odwraca Alabę i daje prowadzenie Borussii! Na pewno też nikt z Bayernu nie odwróci bramkarza Dortmundu! Co zrobią Bawarczycy? 6-4 dla Borussi!
Thomas Mueller znajduje się na lewym środkowym polu i bezlitośnie wykorzystuje zasadę PLUS! Alaba i Reus odwróceni, 6-4 dla Bayernu! Borussia jest w lekkich opałach…
Lewandowski wkracza do akcji i poprzez przewrócenie Muellera doprowadza do remisu! 5-5!
Natychmiastowa odpowiedź Bayernu! Mandzukic wskakuje w dolne środkowe pole, Bawarczycy ponownie wykorzystują zasadę PLUS! Lewandowski odwrócony a Bayern ponownie wychodzi na prowadzenie! 6-4!
Z tej mąki chleba nie będzie – jedyne co Borussia mogła zrobić to wystawienie Subotica na prawy górny róg w celu uniknięcia większych rozmiarów porażki…
…a Kroos akcentuje zwycięstwo Bayernu. Nic się tutaj już nie zmieni – Bayern wygrywa 6-4 z Borussią!
AND THE WINNER IS…
Mogę z lekką dozą złośliwości napisać, że prawdziwym zwycięzcą jest Mario Gotze. Nie będzie musiał grać przeciwko swojej przyszłej drużynie, ale tej, z której odchodzi nie pomoże. Nie do końca wierzę, że z finału wyeliminowała go kontuzja (właśnie z powodu jego braku w meczu nie znalazł się w karcianej rozgrywce).
W wersji Triple Triad wygrał Bayern – przez jakiś czas walka była wyrównana, ale po jednym mocnym ciosie Borussia nie była w stanie się już podnieść. I choć grę w karty można rozegrać na setki różnych sposobów to scenariusz przedstawiony przed chwilą może mieć miejsce. Ja jednak będę trzymać mocno kciuki za naszych – należy im się to zwycięstwo. Z drugiej strony, Bayernowi też się należy. I idź tu człowieku obstawić zakład…
A Wy jak widzicie sobotni mecz?