W co gracie w Halloween?
Halloween zdarza się tylko raz w roku a dla kogoś takiego jak ja, kto uwielbia duchy, żywe trupy i inne potwory, to doskonały powód, żeby w coś pograć.
Wczoraj, gdy walczyłem z najgorszym koszmarem w Shin Megami Tensei III: Lucifer's Call, który co każde 8 rund może zabić głównego bohatera, to bałem się nie na żarty. Nieraz po tym przykrym fakcie padały z moich ust niecenzuralne słowa, ale nie zmienia to faktu, że dreszczyk emocji, to jest to, czego mi było trzeba.
Postanowiłem zatem uhonorować dziś wszystkie straszydła, grając w tytuły, których celem jest straszenie graczy lub takie, w których spotykamy duchy.
Na pierwszy ogień idzie oczywiście gamecubowski remake Resident Evil, który w trybie z niewidzialnymi zombie na pewno spełni swoją rolę. Iceman dużo ostatnio pisał o mojej ulubionej serii gier (wyj. RE6), więc postanowiłem sobie ją co nieco przypomnieć, szczególnie, że odchodząca już w niepamięć generacja ma naprawdę niewiele do zaoferowania w tej materii.
Jak już ubijanie niewidzialnych truposzy mnie znudzi, to sprawdzę jedno z największych odkryć horrorów ubiegłej generacji, czyli Project Zero II: Crimson Butterfly. Gdzie tym razem zaprowadzą mnie czerwone motyle? Czy magiczny aparat fotograficzny pozwoli mi pokonać każdego napotkanego ducha? Czy historia o dwóch siostrach okaże się tak samo upiorna jak pierwsza część? Czy może trafię na jakąś zagadkę, która zatrzyma mnie w swych sidłach na dłużej? Zobaczymy.
A na koniec najstraszniejszy horror ze wszystkich, Luigi's Mansion. Nie ma nic bardziej przerażającego niż porwanie najbardziej znanego bohatera gier wideo. Luigi zawsze się bał. Był zawsze drugi, nie miał własnych gier, a kiedy wszreszcie Shigeru Miyamoto zaproponował mu główną rolę w grze, to biedak błąka się przerażony w opuszczonej posiadłości. Zastanawiam się, czego on się tak boi? Nie mówcie tylko, że spotka jakiegoś grzybka, który mu powie, że jego brat jest w innej posiadłości?
W jakie gry zagracie w święto duchów?