LORDS of the FALLEN -NIEMA RECENZJA- (PS4)

BLOG
511V
LORDS of the FALLEN -NIEMA RECENZJA- (PS4)
TCWolf82 | 16.05.2015, 13:44
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dziś na ustach wszystkich Wiedźmin 3, który zdaje się wyznaczać nowe standardy gatunku. Media rozkręciły hype, oceny dobijają dziesiątek, a fani RPG szaleją w ekstazie. Sam już nerwowo oczekuję egzemplarza. Kilka miesięcy temu inny polski tytuł rokował wielkie nadzieje, ale czy im sprostał?

Zgrabne demoniczne RPG z kilkoma ciekawymi miejscami do odwiedzenia, dobrą grafiką i przyjemną oprawą muzyczną.
Nie pozwala się nudzić choć backtracking i bardzo mały teren działań pozostawiają niedosyt.

Gra jest krótka, ale zachęca do ponownego przejścia i kombinowania z różnymi technikami walki. Jest masa broni do wypróbowania i magiczne zaklęcia jak spowalnianie wroga, odwrócenie jego uwagi, kule ognia, zatrucie, regeneracja zdrowia... itp.

Walka wręcz to kombinacja, bloku, cięć mocnego i słabszego, turlania się i wspomnianych magicznych sztuczek. Ja preferowałem lżejsze wyposażenie, ale można również uzbroić się w prawdziwie miażdżące bronie, które zadają potężniejsze obrażenia.
Im więcej na siebie włożycie tym postać jest wolniejsza, a jej ruchy (i tak wolne) stają się upierdliwie ślamazarne. Warto więc zwracać uwagę na wskaźnik wagi.
Walki będziecie prowadzić ostrożnie, bo mówiąc dosadnym językiem łatwo jest dostać wpier@#%!

Starcia z Bossami są nieźle zrobione i częste, ale daleko im do pomysłowości wielkich kultowych tytułów np.God of War czy Shadow of the Colossus, MGS.
Trzeba pokombinować bo na "hura!" ciężko jest Lordów skasować, ale przy odrobinie szczęścia niektórych udało się rozłożyć na łopatki w pierwszym podejściu.

Atmosfera tytułu nie chwyta za gardło, ale kilku amatorów pewnie znajdzie. Jak dla mnie jest trochę powyżej średniej.
Wyznaję zasadę, że im mroczniej i dosadniej tym lepiej, a w przypadku LotF nie ma co liczyć na klimat, który wrzuci ciarki na plecy. Miejsce na brutalne fantasy się znalazło, a
momentami jest magicznie i pięknie, ale głównie za sprawą miejscówek i dzięki dobremu dizajnowi tych DUŻYCH demonów i bossów. Fabularne dzieło sztuki to to nie jest, ale jeden ciekawy zwrot akcji się pojawia.
Szkoda, że gra nie nastraszyła mnie jakoś wyjątkowo bo miała szansę nadrobić braki  grozą. Bliżej tu jednak klimatem do siekanki Diablo niż mrocznego Bloodborne.

Gra ma mnóstwo niedoróbek technicznych i oprócz zwieszania się (trzy razy do ukończenia) bywało, że przedmioty lewitowały, wrogowie zastygali, rozciągało ich tekstury, biegali w powietrzu... masa baboli. (Jeśli klikniecie w ramkę na początku -N'R- możecie zobaczyć niektóre problemy)

Dwanaście godzin, na pierwszy przelot przez tytuł jest wynikiem satysfakcjonującym.
Rokowania były lepsze, a "wyszło jak wyszło". Sprawdzić można - za pół ceny. :P

Oceń bloga:
3

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper