aka Charlie Sheen (2025) - recenzja serialu [Netflix]. Charlie Sheen w lustrze bez żalu i winy

aka Charlie Sheen (2025) - recenzja i opinia o serialu [Netflix]. Charlie Sheen w lustrze bez żalu i winy

Łukasz Musialik | Dzisiaj, 21:00

Charlie Sheen, ikona lat 80. i 90., niegdyś król Hollywood, dziś trzeźwy od ośmiu lat, wraca na ekran w dwuczęściowym dokumencie Netflixa „aka Charlie Sheen”. Reżyser Andrew Renzi, z wyczuciem mieszając archiwalne klipy, wywiady i rekonstrukcje, maluje portret gwiazdy, która przetrwała burzę uzależnień, skandali i medialnego szaleństwa.

To chrześcijańska hagiografia, która dokumentuje życie świętych czy ich poświęcenie. To szczera, choć momentami frustrująca kronika życia Carlosa Esteveza - bo pod pseudonimem scenicznym kryje się człowiek, który nigdy nie zapłacił pełnej ceny za swoje błędy. Serial, trwający ponad trzy godziny, wciąga jak magnes, ale pozostawia gorzki posmak. Czy to prawdziwa spowiedź, czy raczej sprytny comeback? Możliwe, że jedno i drugie.

Dalsza część tekstu pod wideo

aka Charlie Sheen / Netflix
resize icon

aka Charlie Sheen (2025) - recenzja i opinia o serialu [Netflix]. Droga do sławy i pierwsze potknięcia

Serial zaczyna się od nostalgicznych wspomnień z dzieciństwa Sheena w Malibu, gdzie młody Carlos bawi się w filmowców z kumplami jak Sean Penn czy George Clooney. Te ujęcia, pełne niewinnej energii, kontrastują z późniejszą karierą. W filmie “Wolny dzień Ferrisa Buellera”, roli w “Plutonie” Olivera Stone'a czy występując w “Wall Street”, Charlie Sheen błyszczy jako buntownik.

Reżyser Renzi zręcznie wplata klipy z tych produkcji, pokazując, jak życie naśladuje sztukę, a sława ojca, Martina Sheena, otwiera drzwi. Wywiady z Seanem Pennem i Chrisem Tuckerem dodają kolorytu, podkreślając charyzmę Sheena, która przyciągała wszystkich. Jednak w tym miejscu widać pierwsze potknięcia w karierze, jak wczesne imprezy w latach 80., incydent z pistoletem na planie “Trzej muszkieterowie” i związek z “madame Hollywood” Heidi Fleiss. To nie sucha biografia. Renzi buduje napięcie, sugerując, że sukces był preludium do katastrofy, a przywilej bogatej rodziny chronił Charliego przed konsekwencjami.

aka Charlie Sheen / Netflix
resize icon

aka Charlie Sheen (2025) - recenzja i opinia o serialu [Netflix]. Wir uzależnień i medialny cyrk

Druga część serialu to czysty chaos. Zaczyna się od wielomilionowej gaży za rolę w “Dwóch i pół”, aż po głośny kryzys z 2011 roku, kiedy aktor zasłynął z haseł “Wygrywam!” i “Mam krew tygrysa”, sugerując wówczas, że ma “nadludzką moc”. Sheen, siedząc w restauracji, jest brutalnie szczery, kiedy przyznaje się do cracku, orgii i ulgi po diagnozie HIV.Wywiady z byłymi żonami, Denise Richards i Brooke Mueller wraz z dziećmi (Lola i Bob), malują obraz destrukcyjnego, ale też kochającego ojca.

Jon Cryer i Chuck Lorre wspominają kulisy serialu, gdzie mimo aresztowań i oskarżeń o przemoc, CBS podnosiło pensję Sheena do 2 milionów dolarów za odcinek. Kontrowersyjny wywiad z dilerem narkotyków „Marco” w apartamencie kupionym przez Sheena to unikalny, mroczny akcent, pokazujący z jak wielkim uzależnieniem się zmagał. Renzi używa rekonstrukcji i viralowych klipów, aby oddać w tym dwuczęściowym serialu ten medialny cyrk, który niekiedy zwalnia, powtarzając wciąż ten sam schemat - najpierw imprezę, potem rehabilitację, a na końcu powrót do nałogów. Brak Martina i Emilio Estevezów w kadrze boli, a ich nieobecność podkreśla rodzinne rany, choć jak zapewnia w serialu Sheen: “nasze relacje są solidne”.

aka Charlie Sheen / Netflix
resize icon

aka Charlie Sheen (2025) - recenzja i opinia o serialu [Netflix]. Trzeźwość i refleksja

Charlie Sheen, który lekko ponad dwa tygodnie temu obchodził swoje 60 urodziny, w serialu wyglądał na zregenerowanego. Był trzeźwy, refleksyjny i przyznał się do biseksualności z czasów, gdy nadużywał dragów. I zrobił to bez wstydu, bez ściemy. Renzi kontrastuje przeszłość z teraźniejszością, pokazując, jak Sheen unikał kar dzięki statusowi - od sterowania samolotem na bani po uniknięcie procesu za napaść.

To trochę jakby ktoś nakręcił serial w formie laurki dla Charliego Sheena. Gwiazdor oczywiście żałuje wszystkich tych okropności czy strat, ale nie jest jasne do kogo kieruje przeprosiny. Nie zawsze ujawnia “swoje ofiary z przeszłości”, ale gdy już to robi, to nie bezpośrednio, podając na tacy imię czy nazwisko. Serial prowokuje do myślenia i opowiada trochę jakby o przywileju białego, bogatego mężczyzny w Hollywood, gdzie skandale kończą się imponującym i wielkim comebackiem, a nie karą za popełnione grzechy.

aka Charlie Sheen (2025) - recenzja i opinia o serialu [Netflix]. Charlie skandalista

“aka Charlie Sheen” to dokument intrygujący, choć nierówny. Przyciąga szczerością i bogatymi materiałami archiwalnymi, ale momentami nuży długością i brakiem głębi. Dla fanów serialu “Dwóch i pół” to pozycja obowiązkowa. ale dla pozostałych… być może ciekawa lekcja o blaskach i cieniach sławy w Hollywood. Charlie Sheen przetrwał, lecz czy świat naprawdę mu przebaczył? Warto obejrzeć, ale z dystansem.

Atuty

  • Szczere wywiady z Sheenem i bliskimi
  • Bogate archiwalne klipy i rekonstrukcje, budujące nostalgię
  • Fascynująca refleksja nad sławą i uzależnieniem
  • Inteligentna narracja, unikająca pogoni za sensacją

Wady

  • Zbyt długi (ponad 3 godziny), przez co czasami czuć znużenie
  • Brak głębszego żalu lub konfrontacji z ofiarami Sheena
  • Nieobecność kluczowych postaci, jak rodzina Estevez
  • Zbyt powierzchowne potraktowanie niektórych kontrowersyjnych tematów czy skandali

Serial dostarcza solidny, prowokujący portret Charliego Sheena i związanych z nim skandali, więc jeśli szukacie lekkiej rozrywki, po prostu włączcie i obejrzyjcie dwa odcinki na jednym posiedzeniu, aby nie stracić impetu.

7,0
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper