Pan Wilk i spółka 2 (2025) – recenzja filmu [UiP]. Czy bycie złym popłaca?

Pan Wilk i spółka 2 (2025) – recenzja i opinia o filmie [UiP]. Czy bycie złym popłaca?

Roger Żochowski | Wczoraj, 21:00

Pierwsza część animacji "Pan Wilk i Spółka" to jedna z ulubionych historii moich dzieci, choć trzeba sobie jasno napisać, że fabuła nie była tam specjalnie odkrywcza. Po sequelu oczekiwałem po prosto więcej tego samego, czytaj absurdalnych akcji, świetnego humoru i zakręconych bohaterów. I dokładnie to dostałem.

Film zaczyna się od retrospekcji w malowniczym Egipcie, która pokazuje naszą ekipę włamywaczy w składzie Wilk, Rekin, Pirania, Tarantula i Waż w swojej najlepszej formie. Spektakularny napad pełen akcji, pościgów i pomysłów na pokonanie zabezpieczeń kończy się oczywiście równie spektakularnym sukcesem i zdobyciem luksusowej fury, ale jak już wspomniałem to wszystko już było. Teraz czasy się zmieniły.  

Dalsza część tekstu pod wideo

Obecnie słynna zgraja, która ma na koncie wiele napadów na banki, po odsiedzeniu wyroku próbuje zacząć normalne życie na zwolnieniu warunkowym, a ich postepowaniu przygląda się nie tylko Policja, ale również lokalne media ukazane oczywiście w krzywym zwierciadle. Postawienie znanej paczki w zupełnie nowej roli sprawdza się znakomicie i wprowadza masę humoru, wszak widzimy jak Wilk i spółka próbują swoich sił na rozmowach o prace. Próbują sprawdzić się w zupełnie innych zawodach, znaleźć swoje nowe miejsce do życia i nie ciężko się domyśleć, że nie wychodzi to najlepiej. Jak to w takich sytuacjach bywa od pracodawców słyszą zazwyczaj znamiennie – „to my do pana zadzwonimy".

Pan Wilk i spółka 2 (2025) – recenzja i opinia o filmie [UiP]. Chaos kontrolowany 

Pan Wilk i spółka 2 - recenzja
resize icon

„Pan Wilk i Spółka 2", podobnie jak jedynka, napakowany jest dwuznacznymi dialogami, odniesieniami do różnych filmów i seriali czy po prostu aluzjami do dorosłego życia, które doskonale zrozumieją dorośli widzowi nie raz uśmiechając się pod nosem, a jednocześnie dużo tu również komedii sytuacyjnej, która trafia w punkt jeśli chodzi o gusta dzieci wliczając w to obowiązkowe żarty o pierdzeniu podniesione tym razem momentami do potęgi entej. I wydaje mi się, że balans zachowano wręcz idealnie, bo na seansie co chwila słyszałem śmiechy zarówno rodziców jak i młodszej publiki. A w takich animacjach przecież o to głównie chodzi – dobrą zabawę dla całej rodziny.

Dynamiczny, świetny montaż pełen spektakularnych akcji, gdzie jedno niepowodzenie goni drugie, jest przy tym na tyle nieprzewidywalny, by zaskakiwać widza, mimo iż sama intryga po raz kolejny nie należy do zbyt wyszukanych. W mieście grasuje bowiem szajka nowych przestępców nazywanych „Widmowym Bandytą”, którzy upodobali sobie kradzieże cennego metalu zwanego MacGuffinite (kolejny żart dla świadomego widza, podobnie jak obecna w filmie rakieta firmy MoonX). Nasza paczka dostaje więc szansę współpracy z rewelacyjnie animowaną i wykreowaną panią komendant, by pomóc złapać przestępców. I jak pewnie się domyślacie po drodze czeka nas jeszcze kilka zwrotów akcji i komplikacji prowadzących do coraz bardziej szalonych i wypełnionych chaosem, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, akcji.

Pan Wilk i spółka 2 (2025) – recenzja i opinia o filmie [UiP]. Szacunek lub strach 

Pan Wilk i spółka 2 - recenzja
resize icon

O ile jednak postacie naszej głównej paczki są świetnie napisane i świetnie też udaje się pokazać ich cechy fizyczne, tak w przypadku nowej ekipy złoczyńców zabrakło mi trochę bardziej złożonej motywacji. Tyle że można na to przymknąć oko, bo postaci i wątków drugoplanowych trochę jednak się zebrało, choćby romans Wilka z panią gubernator Diane, czy powrót pewnego złoczyńcy przypakowanego w więzieniu, który odgrywa w fabule swoją rolę.

Nie każdemu może podobać się absurdalność kolejnych scen, która względem poprzedniej części jeszcze wyżej podnosi poprzeczkę. Tutaj łamane są wszelkie możliwe prawa fizyki, ale taki jest urok tej animacji, a jako Heist Movie dla młodszych widzów sprawdza się pierwszorzędnie. Nawet jeśli mamy tu trochę tonów moralizatorskich, definicji tego czym różni się strach od szacunku i czy bycie złym faktycznie popłaca, to nigdy nie są to puenty wrzucane na siłę i funkcjonują raczej w poczuciu buntowniczej natury głównych bohaterów. To jest sequel na jaki czekałem - niespecjalnie odkrywczy, ale dający masę zabawy tak dorosłym jak i dzieciom.

Atuty

  • Świetnie napisane postacie
  • Humor dla dużych i małych widzów
  • Odniesienia do naszej rzeczywistości
  • Doskonały montaż
  • Trzyma w napięciu do samego końca

Wady

  • Nowi antagoniści mnie nie zachwycili
  • Absurdalność scen nie każdemu siądzie

Doskonała, pełna absurdalnych akcji i humoru rozrywka dla całej rodziny.

8,0
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper